W związku z zagrożeniem terrorystycznym już obecnie Francja podniosła do najwyższego poziomu alert dotyczący ryzyka zamachu. Do ochrony mieszkańców i obiektów publicznych skierowano dodatkowe 4000 żołnierzy armii francuskiej. Decyzje zapadły po zeszłotygodniowym ataku w Rosji. Środki bezpieczeństwa zwiększyła też m.in. Hiszpania i Włochy.
Wszystko to dzieje się na kilka miesięcy przed Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu, których rozpoczęcie zaplanowano na 26 lipca 2024 roku. Jak stwierdził minister spraw wewnętrznych Francji Gérald Darmanin - "Francja, ponieważ bronimy wartości uniwersalnych i opowiadamy się za sekularyzmem… jest szczególnie zagrożona, zwłaszcza podczas tak niezwykłych wydarzeń, jak igrzyska olimpijskie." Podkreślił, że „francuska policja, żandarmi, prefekci, służby wywiadowcze będą w gotowości.” Dodał również - „mamy bardzo skuteczny system wywiadowczy. Prawie co miesiąc wstrzymujemy rozwój spisków i planowanych ataków”.
Dla dalszego zwiększenia bezpieczeństwa, ale też podkreślenia jedności Europy w walce z terorryzmem, Francja powołała międzynarodową koalicję mającą wspierać zabezpieczenie Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku. Jak poinformował szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz - Do Paryża zostanie skierowana grupa zadaniowa naszych żołnierzy, w tym przewodników z psami. Jej głównym celem będzie podejmowanie działań związanych z wykrywaniem ładunków wybuchowych i przeciwdziałania zjawiskom terrorystycznym.”
Decyzja tego typu, choć może zostać zorganizowana przez MON, wymaga oficjalnej decyzji prezydenta RP Andrzeja Dudy, będącego zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP. Takiego dokumentu wymaga każda misja zagraniczna Sił Zbrojnych RP. Aby działania mogły się rozpocząć, powinna ona zapaść w możliwie krótkim czasie. Ze względu na charakter tych działań, nie należy się w tym zakresie spodziewać rozbieżności pomiędzy Pałacem Prezydenckim i MON.