ORP „Orzeł” czeka na następców. I od lat nie może się ich doczekać

2025-06-13 16:45

Mamy w Marynarce Wojennej jeden, jedyny okręt podwodny, który częściej przebywa w doku niż morzu. Radzieckiej konstrukcji „Orzeł” już dawno stałby się faktycznym obiektem muzealnym, gdyby nie to, że na czymś i w czymś trzeba szkolić podwodniaków, bo Polska zamierza kupić trzy okręty. Ujęto to w programie ORKA. Po raz pierwszy w dokumentach MON w 2012 r., jako część Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2013–2022.

Okręt Podwodny ORP Orzeł

i

Autor: materiały prasowe/DG RSZ, Materiały prasowe

Premier o „konkursie piękności”, czyli wyposażeniu MW RP w okręty podwodne

To jesteśmy w połowie 2025 r. a media wpisują, że nie wiadomo kiedy do floty wejdą nowe okręty podwodne i kto będzie ich producentem. Ostatnio w dzienniku „Rzeczpospolita” napisano: „Wbrew deklaracjom rządu nie ma szans na to, że do końca roku Polska podpisze umowę na zakup okrętów podwodnych. Już nawet nie ma gwarancji, że w tym roku dojdzie do wybrania państwa, od którego chcemy je kupić”.

Z takiej prognozy nie był zadowolony Donald Tusk. Miał okazję ją skomentować składając premierowską wizytę w Skarżysku-Kamiennej, w MESCO – zakładach produkujących amunicję. Dziennikarze pytali go nie tylko o to, kiedy wybudowane zostaną fabryki amunicji wielkokalibrowej. Zapytano także premiera o przyszłość polskiek floty podwodnej.

Szef koalicyjnego rządu jednoznacznej odpowiedzi nie udzielił. I słusznie, bo – jak podkreślił – wiele państw i wywiadów chciałoby wiedzieć o tym, kiedy i jaka to będzie decyzja. Przekonywająco wytłumaczył, że „Konferencja prasowa to jest ostatnie miejsce, gdzie będę udzielał tego typu informacji kto, kiedy i dlaczego wygra tę ofertę na okręty podwodne”.

– Wiemy jakie państwa, jakie firmy startują do tego „konkursu piękności”. I bardzo precyzyjnie analizujemy wszystkie za i przeciw, bo to jest bardzo kompleksowy projekt. Zbliżamy się do finału oczywiście. Ale nie ma tutaj powodu do tego, żeby publicznie spekulować, kto jest dzisiaj z tych oferentów dla nas bardziej atrakcyjny – wyjaśnił mediom premier „istotę problemu”.

Garda: kmdr Witkiewicz o Orce

MON informuje: trwają konsultacje międzyrządowe z potencjalnymi partnerami

PAP w depeszy dotyczącej bieżącej sytuacji w „zakresie realizacji” programu zakupu okrętów podwodnych poinformowała o stanowisku MON. Tenże zapewnia, że trwają konsultacje międzyrządowe z potencjalnymi partnerami, dotyczących nie tylko spraw technicznych, ale także szerszej współpracy strategicznej.

W ramach programu ORKA zdefiniowano zdolności, jakie nowe okręty podwodne mają zapewnić Marynarce Wojennej. Jednostki takie mają mieć

• możliwość zanurzania się głębiej niż 200 m pod powierzchnię wody,

• zdolność działania autonomicznego (bez zawijania do portu czy wsparcia z zewnątrz) przez minimum 30 dni,

• mają być uzbrojone w torpedy do zwalczania wrogich okrętów nawodnych i podwodnych,

• a także w wyrzutnie rakiet, pozwalające razić cele wroga na wybrzeżu czy nawet – w zależności od typu uzbrojenia – w głębi lądu,

• mają także być przystosowane do minowania i używania podwodnych dronów.

Zakup okrętów podwodnych był wskazywany jako priorytet w planach modernizacji technicznej wojska już na przestrzeni kilkunastu lat, m.in. w latach 2013–2022. Program został też zapisany w kolejnych planach – na lata 2017–2026 i 2021–2035. Jednak dotychczas nie doszło do wyłonienia dostawcy i podpisania kontraktu. W wspomnianym czasie zaś flota podwodna MW została uszczuplona o cztery małe norweskie okręty podwodne typu Kobben, które weszły na wyposażenie marynarki w 2002 r., a do 2021 r. zostały wycofane ze służby.

Podwodniacy napisali list otwarty do Władysława Kosiniaka-Kamysza

Dawna załoga jednego z Kobbenów – ORP „Sokół” – zwróciła się w opublikowanym w ubiegłym tygodniu liście otwartym do ministra obrony narodowej. Marynarze w liście napisali, że „w obliczu dynamicznie zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego, dalsze opóźnianie decyzji (ws. zakupu okrętów podwodnych – Portal Obronny) staje się poważnym zagrożeniem dla interesów Polski i bezpieczeństwa morskiego państwa”.

„My, członkowie załogi ORP »Sokół« (...) wzywamy rząd RP do podjęcia pilnych i konkretnych działań zmierzających do odbudowy sił podwodnych Marynarki Wojennej. Czas honorowych deklaracji minął – nadszedł moment decyzji” – zwracają się do władz dawni załoganci „Sokoła”.

Obecna odsłona programu Orka została zapoczątkowana w 2023 r., gdy powrót do programu i postępowanie na zakup okrętów podwodnych zapowiedział ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak. Do postępowania zgłosiło się wtedy 11 podmiotów, przede wszystkim z Europy – z Francji, Hiszpanii, Włoch, Niemiec i Szwecji – a także z Korei Południowej.

Następca Błaszczaka w MON, Władysław Kosiniak-Kamysz, zadeklarował pod koniec 2024 r., że „uczynimy wszystko, by w 2025 r. podpisać kontrakt na nowoczesne okręty podwodne”. Znaczenie pilnej decyzji w tej sprawie podkreślali dowódcy wojskowi, a także prezydent Andrzej Duda i BBN.

W kolejnych miesiącach zajmująca się zakupami sprzętu wojskowego Agencja Uzbrojenia przeprowadziła oceny złożonych ofert; najwyższe oceny – jak poinformował PAP resort obrony – otrzymały oferty z Niemiec, Szwecji i Włoch (w kolejności alfabetycznej), jednocześnie nie wykluczając żadnej z innych ofert. Stocznie tych trzech państwa w ostatnich miesiącach odwiedził odpowiedzialny za kwestie modernizacji technicznej wiceszef MON Paweł Bejda.

Szef MON tłumaczy, dlaczego jest jak jest, ale będzie lepiej

Na list załogi „Sokoła” zareagował w opublikowanym na portalu X wpisie resort obrony. Podpisany pod nim minister Kosiniak-Kamysz zapewnia, że zgadza się z opinią załogi „Sokoła” i że „obecnie kierownictwo MON nie uchyla się od decyzji”.

„Trwa zaawansowany, wieloetapowy proces zmierzający do wyboru wykonawcy okrętów podwodnych”.

Jak ponformowało PAP MON, Agencja Uzbrojenia po zbadaniu rynku i zebraniu ofert przekazała pełną dokumentację Wymagania Sprzętowe oraz Studium Wykonalności, zawierające analizy i rekomendacje – do Rady Modernizacji Technicznej, czyli działającego przy MON organu, do którego zadań należy m.in. koordynacja polityki zbrojeniowej.

„Obecnie, zgodnie z procedurą obowiązującą przy projektach tej skali i znaczenia, prowadzimy konsultacje międzyrządowe – w formule G2G (government-to-government) – z potencjalnymi partnerami, uwzględniające nie tylko walory techniczne ofert, ale także gwarancje bezpieczeństwa dostaw, wsparcia serwisowego, transferu technologii i długoterminowej współpracy strategicznej” – poinformował resort obrony.

Do wątpliwości z „Rzeczpospolitej” odniósł się wiceminister Paweł Bejda

„Szanowni Państwo, drodzy niedowiarkowie. Informuję, że program Orka jest i będzie kontynuowany. Robimy wszystko, by umowa na pozyskanie okrętów podwodnych została podpisana w tym roku. Nawet jeśli są tacy, którzy w to nie wierzą lub trzymają kciuki, aby nam się nie udało” – zapewnił w poniedziałek (9 czerwca) na portalu X wiceminister obrony narodowej Bejda…

Tak się rozwija(ł) program ORKA

2012 – formalne ujęcie programu ORKA w planie modernizacji technicznej. Celem było pozyskanie trzech nowych okrętów podwodnych z napędem AIP (Air-Independent Propulsion), z opcją użycia rakiet manewrujących.

2013–2016 – prowadzone były wstępne analizy rynkowe i rozmowy z oferentami m.in. z Niemiec, Francji, Szwecji i Norwegii.

2017 – MON (minister Antoni Macierewicz) zapowiadał szybkie podpisanie kontraktu, ale program został wstrzymany.

2018–2020 – program pozostawał w stanie zawieszenia. MON skupił się na zakupach F-35, Homara i Wisły.

2021 – pojawiła się tymczasowa inicjatywa zakupu używanych szwedzkich okrętów typu A17/Södermanland, ale ostatecznie nie doszło do umowy.

2022 – rząd PiS zapowiedział restart programu Orka po inwazji Rosji na Ukrainę. Zaktualizowano wymagania (większy nacisk na uderzenia manewrujące i działania specjalne).

2023 – formalna reaktywacja programu. Agencja Uzbrojenia wysłała zaproszenia do rozmów międzyrządowych (G2G) do potencjalnych partnerów.

2024–2025 – trwa wybór dostawcy (oferty z Niemiec, Szwecji i Włoch w finale). Decyzja ma zapaść do końca 2025 r.

Sonda
Czy uda się w tym roku podpisać umowę na okręty podwodne?