Obecnie Polacy uważają, że NATO jest „za mało stanowcze” wobec Rosji i nie wierzą... w zwycięstwo Ukrainy

2024-04-10 17:52

Czas „przedwojenny” – jak to określił swego czasu obecną sytuację polityczną premier Donald Tusk – jest doskonały do sondowania opinii publicznej (nie tylko w Polsce). W sondażu (z 8 kwietnia) przeprowadzonym przez CBOS wyszło, że opinie o zaangażowaniu NATO w konflikt na Ukrainie są… zrównoważone. Ze wskazaniem jednak na te, z których wynika, że Sojusz w kwestii wojny zachowuje się „zbyt ostrożnie”. Sami Polacy – jak wynika z innych, wcześniejszych sondaży – mają zmienne opinie w wojennych kwestiach.

sondaże, ankiety

i

Autor: pixabay.com

Takiego zdania jest 39 proc. respondowanych. Natomiast odmienną opinie wyraża 37 proc. Polaków. Taka grupa uważa, że działania NATO w rzeczonej kwestii „są odpowiednie”. Tylko 14 proc. sondowanych stwierdziło, że działania Sojuszu w odniesieniu do tej wojny są „zbyt daleko idące”. Co dziesiąty respondowany nie potrafił wyrazić jednoznacznie swojego stanowiska. Dodajmy, że 90 proc. naszego społeczeństwa popiera przynależności Rzeczypospolitej do Sojuszu Pólnocnoatlantyckiego, To o 4 proc. mniej niż w marcu 2022 r.

Z analizy wcześniejszych sondaży dotyczących postaw społecznych w kwestii wojny rosyjsko-ukraińskiej można wyciągać różne wnioski. Generalnie opinia społeczna w tej materii płynną jest.

Na ten przykład: teraz Polacy uważają, że NATO jest „za miękkie” wobec Rosji toczącej wojnę z Ukrainą (po ichniemu: SWO, czyli specjalną operację wojskową), a w sondażu przeprowadzonym przez IBRIS (14 marca) 74,8 proc. badanych uznało, że nie chce, by do Ukrainy zostali wysłani żołnierze polscy oraz z krajów NATO (15 proc. stwierdziło, że w tej kwestii „nie ma zdania”.). Żeby nie było, że taką postawę wykazywali tylko Polacy (bo nie wiadomo, czy coś w tym podejściu nie zmieniło się), to w tym czasie, jeszcze więcej Francuzów (76 proc.) powiedziało „nie!” dla natowskich ekspedycji do Ukrainy (przeciwnych temu było także 76 proc. Niemców i – co nie powinno dziwić – 83,7 proc. Słowaków).

Express Biedrzyckiej - Szymon Hołownia: Nie zmienię przekazu mimo spadku sondaży

Wracając na krajowe podwórko… Z początkiem kwietnia „Wprost” zlecił przeprowadzenie sondażu, w którym postawiono jedno pytanie: „Co byPan/Pani zrobił/a w przypadku, gdyby na terenie Polski rozpoczęła się wojna?”. I co?

Umiarkowanym optymizmem napawa to, że 59 proc. respondowanych stwierdziło, że zostałoby w Polsce, czyli by z niej nie uciekło w bezpieczniejsze rejony Europy czy świata. Niestety, tylko 11,3 proc. pytanych stwierdziło zaś, że zaangażuje się w działania zbrojne. Chęć pomocy w obronę kraju w inny sposób wyraziło 30 proc. sondowanychh. Aż/tylko 17,7 proc. przyznało, że, gdyby doszło do wojny w Polsce, to będzie unikać jakiegokolwiek zaangażowania. 20,2 proc. nie zamierzałoby czekać na rozwój sytuacji, tylko z pewnością opuściłoby Polskę, można domniemywać: w charakterze uchodźców.

A skoro o uchodźcach mowa, to CBOS też przebadał nastroje społeczne w Polsce. W kwietniowym sondażu 60 proc. pytanych Polaków opowiedziało się za przyjmowaniem uchodźców wojennych z Ukrainy. Na początku wojny taki pogląd 85 proc. respondowanych. A propos wojny… W lutym, w sondażu IBRiS dla Radia ZET, prawie 35 proc. Polaków uznało, że nie ma wiary w to, iż Ukraina może wygrać tę wojnę…

Sonda
Gdyby wróg z kraju sąsiedniego najechał na Polskę, to zostałbyś/zostałabyś w kraju?