Nadzwyczajne wezwanie dowódców USA. Tajemnicza narada budzi obawy

2025-09-26 10:40

Pete Hegseth, sekretarz wojny USA, zwołał bezprecedensowe spotkanie setek czołowych dowódców sił zbrojnych w bazie Quantico w Wirginii. Brak podania przyczyny tej nagłej narady wywołał niepokój w wojsku i szereg spekulacji, co do jej prawdziwych celów. Spotkanie to ma odbyć się w przyszłym tygodniu i zgromadzić wszystkich dowódców w randze generała brygady lub wyższym, również tych stacjonujących poza granicami Stanów Zjednoczonych.

  • Sekretarz wojny USA, Pete Hegseth, zwołał bezprecedensowe spotkanie setek dowódców wojskowych w bazie Quantico, wywołując niepokój brakiem oficjalnego uzasadnienia.
  • Narada ma zgromadzić generałów brygady i wyższych rangą oficerów z całego świata, co jest sytuacją niespotykaną w najnowszej historii amerykańskiej armii.
  • Tajemniczość spotkania rodzi spekulacje na temat redukcji liczby generałów, nowej strategii obrony narodowej lub konsolidacji dowództw, co może wpłynąć na globalne rozmieszczenie sił USA.

Zgodnie z informacjami podanymi przez „Washington Post” oraz agencję Reutera, sekretarz wojny Pete Hegseth wezwał na nadzwyczajne spotkanie w bazie Korpusu Piechoty Morskiej w Quantico w Wirginii setki czołowych dowódców sił zbrojnych. To bezprecedensowe wydarzenie ma zgromadzić wszystkich generałów brygady (lub ich odpowiedników w marynarce wojennej) oraz oficerów wyższych rangą, niezależnie od miejsca ich stacjonowania – zarówno w kraju, jak i za granicą, w tym w Europie, na Bliskim Wschodzie i w regionie Indo-Pacyfiku. W całej armii USA służy 838 generałów i admirałów wszystkich stopni w tym 44 czterogwiazdkowych. Wielu z nich dowodzi tysiącami żołnierzy i stacjonuje na całym świecie, w ponad dwunastu krajach. Thin tank Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie zauważa, że z obecności zwolnieni będą jednak oficerowie sztabowi. Jest ich wielu, co oznaczałoby, że liczba ponad 800 generałów znacznie spadłaby poniżej 800.

Co istotne, sekretarz nie podał oficjalnej przyczyny zwołania dowódców, a zaproszeni generałowie również nie posiadają wiedzy na ten temat. Rzecznik Pentagonu, Sean Parnell, potwierdził jedynie, że „sekretarz wojny zwróci się do wysokich rangą dowódców wojskowych w pierwszej połowie przyszłego tygodnia”. Ta tajemniczość wywołała poważne zaniepokojenie w szeregach armii, rodząc obawy o kwestie bezpieczeństwa i przyszłe kierunki działań.

Jak przypomina The New York Times najwyżsi czterogwiazdkowi generałowie i szefowie rodzajów sił zbrojnych spotykają się zwykle co najmniej dwa razy w roku w Waszyngtonie, często podczas roboczej kolacji z prezydentem. Jednak, jak twierdzą przedstawiciele wojska, tak duża liczba niższych rangą generałów i admirałów na stanowiskach dowódczych, w tym tych z aktywnych stref konfliktu na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Europie, wezwanych do Waszyngtonu, jest zjawiskiem niespotykanym w najnowszej historii. Dowódcom towarzyszyć będą ich starsi doradcy ds. personelu, co pozwoli uwzględnić na spotkaniu punkt widzenia szeregowych członków służb – poinformowało dwóch przedstawicieli wojska New York Times. Jak zauważa gazeta, wyżsi rangą cywilni i wojskowi urzędnicy Pentagonu regularnie organizują wideokonferencje, aby omówić delikatne kwestie operacyjne lub polityczne. Jednak zgromadzenie kilkudziesięciu, a może nawet kilkuset wyższych rangą oficerów w jednym miejscu rodzi pytania dotyczące bezpieczeństwa i logistyki, twierdzi kilku obecnych i byłych oficerów.

Niepokój w wojsku: Spekulacje i niepewność

Nagłe wezwanie tak szerokiego grona dowódców, bez jasnego uzasadnienia, wywołało falę spekulacji i niepokoju. Jeden z rozmówców „Washington Post” stwierdził: „Ludzie są bardzo zaniepokojeni. Nie mają pojęcia, co to oznacza”. Inny dodał: „Nie wzywa się GOFO (przyp. red. generałów i starszych oficerów), którzy dowodzą swoimi ludźmi i globalnymi siłami, do audytorium pod D.C. (przyp. red. Waszyngtonem), nie mówiąc im, dlaczego, jaki jest temat lub plan działania”. Te wypowiedzi doskonale oddają atmosferę niepewności i napięcia, jaka panuje w amerykańskim wojsku. Brak transparentności ze strony Pentagonu jedynie potęguje te odczucia.

Według CNN niektórzy urzędnicy wyrazili również obawy dotyczące bezpieczeństwa związane z obecnością tak wielu wysokich rangą oficerów w jednym miejscu w tym samym czasie. Doradca Kongresu powiedział CNN, że jeśli Hegseth nie planuje ogłosić „nowej, dużej kampanii wojskowej lub gruntownej przebudowy struktury dowodzenia wojskowego, to nie potrafi sobie wyobrazić dobrego powodu, dla którego miałby to zrobić”.

PROF. LEWICKI: NOBEL DLA TRUMPA, A CO DLA POLSKI?

Nowa strategia obrony narodowej czy redukcje?

Podczas konferencji prasowej w Gabinecie Owalnym w czwartek (25 września) po południu prezydent Donald Trump odpowiedział na pytanie o nadchodzące spotkanie, mówiąc: „Czyż nie jest miło, że ludzie z całego świata przyjeżdżają, żeby się spotkać?”. Trump powiedział, że spotkanie będzie przynajmniej częściowo powiązane z przeglądem sprzętu wojskowego. „Mamy najlepszy sprzęt na świecie” – powiedział. „Wielu generałów chce tu być. Będą też zwiedzać bazy sprzętu. Będą rozmawiać o najnowszej broni”. Wiceprezydent JD Vance argumentował, że media zrobiły z tego „wielką historię” i że „nie jest niczym niezwykłym, że generałowie, którzy podlegają” Hegsethowi, przyjeżdżają, aby z nim porozmawiać.

Nie jest jasne, jaką rolę odegrał Trump lub jego współpracownicy w zwołaniu lub zatwierdzeniu spotkania, ani czy Trump w nim weźmie udział. Przedstawiciele Kongresu poinformowali w czwartek (25 września), że zostali zaskoczeni wiadomością o zbliżającym się spotkaniu na wysokim szczeblu.

Dziennik „Washington Post” zaznaczył, że spotkanie odbędzie się na tle głębokich zmian wprowadzanych w resorcie wojny przez Hegsetha. Wśród nich wymieniane są plany dotyczące redukcji liczby generałów o 20 proc. oraz zwolnienia wielu dowódców, w tym szefa agencji wywiadu wojskowego DIA. Dyrektywa Hegsetha z maja zmniejszyłaby liczbę generałów do około 700. Hegseth określił to działanie jako „politykę mniej generałów, więcej żołnierzy” i ma na celu „napędzanie innowacji i doskonałości operacyjnej, bez zbędnych warstw biurokratycznych, które utrudniają ich rozwój i skuteczność”.

Stacja CNN przypomina, że administracja Trumpa zwolniła wcześniej już szereg prominentnych generałów i oficerów od czasu objęcia urzędu w styczniu, w wielu przypadkach z powodu kampanii Hegsetha przeciwko kwestiom związanym z różnorodnością, ale często również z bliżej nieokreślonych powodów. Wśród dotychczas zwolnionych oficerów znaleźli się: były przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał C.Q. Brown; admirał Lisa Franchetti, była szefowa operacji morskich; admirał Linda Fagan, była komendant Straży Przybrzeżnej; generał James Slife, były wiceszef Sił Powietrznych; generał porucznik Jeffrey Kruse, były szef Agencji Wywiadu Obronnego USA; wiceadmirał Nancy Lacore, była szefowa Rezerwy Marynarki Wojennej; oraz kontradmirał Milton Sands, były szef Dowództwa Działań Specjalnych Marynarki Wojennej.

Think tank Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie uważa w swoim komentarzu, że jest mało prawdopodobne, aby doszło do czystki wśród generałów. 

Niektóre źródła gazety sugerują, że na spotkaniu może zostać poruszony temat nowej strategii obrony narodowej, przygotowywanej przez Pentagon. Biuro Polityczne Pentagonu niedawno zakończyło dwa gorąco oczekiwane dokumenty: Strategię Obrony Narodowej i Przegląd Postawy Globalnej, których publikacja spodziewana jest w przyszłym miesiącu. Nic jednak nie wskazuje na to, że Hegseth wykorzysta tę okazję, aby poinformować zgromadzonych oficerów o ich wnioskach. Podobnego zdania jest wspomniany think tank, który uważa, że jednym z możliwych tematów jest dyskusja na temat Strategii Obrony Narodowej. Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych sądzi, że możliwe jest również, że sekretarz ogłosi konsolidację organizacji. Na przykład krążyły pogłoski o połączeniu Dowództwa Europejskiego i Dowództwa Afrykańskiego, a także Dowództwa Południowego i Dowództwa Północnego. Być może Hegseth może chcieć zmobilizować wojska i przedstawić punkt widzenia, który jest sugerowany w dużej mierze w jego wytycznych.

Wspomniany nowy dokument ma zmienić priorytety, stawiając obronę terytorium kraju na pierwszym miejscu, w przeciwieństwie do dotychczasowej polityki skupionej na powstrzymywaniu Chin i rywalizacji z Pekinem. Możliwe, że narada ma na celu przedstawienie tych zmian dowódcom i uzyskanie ich poparcia, choć forma i tajemniczość spotkania budzą wiele pytań.

Według doniesień Politico przegląd zmian prawdopodobnie spowoduje redukcję liczby żołnierzy w Europie i innych regionach. Pentagon pracuje również nad konsolidacją dowództw na świecie, co ma na celu zmniejszenie liczby generałów czterogwiazdkowych i trzygwiazdkowych oraz redukcję liczby sztabów. Hegseth stwierdził, że działania te ograniczą rozbudowaną biurokrację i zmniejszą ogólne koszty.

Niektóre komentarze w mediach społecznościowych sugerowały, że może chodzi o zmiany w podejściu do Rosji, czyli że USA chcą przysłowiowo "tupnąć" nogą, jednak jest to bardzo mało prawdopodobne. Obecnie jak widzimy po administracji Trumpa, amerykanie nie są zainteresowani wywoływaniem kolejnego kryzysu. Wystarczy zobaczyć, że NATO zmaga się z problemem rosyjskich prowokacji i operacji hybrydowych, a ostanie akcje Rosji nie zostały w jakiś mocny sposób potępione przez amerykańską stronę. Więc nic nie wskazuje na to, by ściągnięcie tylu amerykańskich generałów miało na celu przekazanie rozkazów do gotowości bojowej.  

Portal Obronny SE Google News