Francuski minister obrony uważa, że rozmieszczenie broni jądrowej w Polsce podważyłoby Akt Stanowiący Rosja-NATO

2024-04-25 11:23

Francuski minister obrony Sebastien Lecornu uważa, że rozmieszczenie broni jądrowej na terytorium Polski podważyłoby Akt Stanowiący Rosja-NATO z 1997 roku. Swoje stanowisko w tej kwestii przedstawił w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Czy francuski minister ma rację, skoro Rosja złamała już prawo międzynarodowe i grozi NATO?

Sebastien Lecornu i nuclear sharing

i

Autor: Shutterstock, AP

Zdaniem szefa francuskiego resortu obrony rozmieszczenie broni jądrowej w Polsce wymagałoby dyskusji między sojusznikami, ponieważ podważyłoby Akt Stanowiący Rosja-NATO. Jednocześnie minister Lecornu podkreślił, że Federacja Rosyjska narusza ten akt poprzez rozmieszczenie broni jądrowej na Białorusi.

Prezydent Andrzej Duda powiedział w wywiadzie dla poniedziałkowego (22 kwietnia) "Faktu", że gdyby sojusznicy podjęli decyzję o rozlokowaniu w ramach "nuclear sharing" broni jądrowej na terytorium Polski, aby wzmocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, to jesteśmy na to gotowi.

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w czwartek (24 kwietnia), że "ewentualne rozszerzenie programu nuclear sharing na wschodnią flankę NATO, musi być decyzją sojuszniczą, a powściągliwość w tym zakresie jest wskazana". Wyjaśnił, że sprawa ta wymaga dużej staranności, poufności determinacji i działania sojuszniczego. "Jestem za zwiększaniem bezpieczeństwa Polski. Natomiast w tym obszarze, sprawy mają określone klauzule, a publiczne dyskusje na ten temat raczej nie pomagają" – zaznaczył. Dodał, że budzi to w natowskich partnerach uzasadnioną powściągliwość.

Musimy mieć broń jądrową

Z kolei minister obrony Niemiec Boris Pistorius oświadczył, że nie należy spekulować na temat tego, gdzie obecnie należy rozmieścić broń jądrową. "W Europie istnieje parasol nuklearny NATO, który dowiódł swojej adekwatności i zdolności odstraszania" – powiedział Pistorius.

Jak zauważył w rozmowie z radiem RMF FM Wojciech Lorenz analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) amerykanie nie podejmują tematu Nuclear Sharing w NATO.

„Boją się, żeby nie podważać spójności politycznej Sojuszu. On przeszedł długą i bolesną drogę od czasu rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku. Zaczął wzmacniać odstraszanie nuklearne, ale to jest bardzo drażliwy obszar polityki Sojuszu. Część państw jeszcze w 2010 roku - Belgia, Holandia, Niemcy - w ogóle rozważały całkowite wycofanie się z tego programu. Broń nuklearna jest tak niepopularna w zachodnich społeczeństwach” - mówił eksport.

Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow, cytowany w przez agencję Reutera za lokalnymi mediami powiedział, że jeżeli w Polsce zostanie rozmieszczona broń nuklearna NATO, to broń ta stanie się dla Rosji jednym z priorytetowych celów.

"Działania w tym kierunku nie zapewnią Polsce większego bezpieczeństwa, a obiekty (przyp. red nuklearne) będą na czele listy priorytetów w planowaniu naszej armii" - powiedział Riabkow, cytowany przez rosyjską agencję TASS.

"Wspólne misje nuklearne NATO mają charakter czysto destabilizujący" - ocenił. Jak dodał, Moskwa bacznie obserwuje, jak "różne organy polskiej władzy wykonawczej" rozważają tę kwestię "w krajowym dyskursie".

27 maja 1997 roku w Paryżu NATO oraz Federacja Rosyjska podpisały Akt Stanowiący o Wzajemnych Stosunkach, Współpracy i Bezpieczeństwie. W dokumencie, m.in. Sojusz Północnoatlantycki zobowiązał się do nierozmieszczania na stałe dodatkowych "znaczących sił bojowych" na terytorium państw członkowskich, a Rosja zobowiązała się do powściągliwości w rozmieszczaniu sił konwencjonalnych w Europie.

Samo pojęcie „znaczących sił bojowych” nie zostało nigdy doprecyzowane w dokumentach, mimo iż wielokrotnie je powtarzano w różnych dokumentach, a nawet wpisano je do aktu stanowionego NATO-Rosja. Dokument ten określa, że na terenie nowo przyjętych państw, Sojusz nie rozmieści pocisków nuklearnych ani infrastruktury do ich do przechowywania. Rosja w swoich przekazach ciągle odwołuje się do Aktu z Paryża, uważając, że rozmieszczanie żołnierzy czy infrastruktury jest złamaniem zapisów tego dokumentu. Należy jednak zwrócić uwagę, że Rosja łamię prawo międzynarodowe w postaci Karty Narodów Zjednoczonych poprzez cyberatak na Estonię w 2007 roku, które było odwetem za usunięcie z Tallina tzw. Brązowego Żołnierza z czasów komunistycznych, ataku na Gruzję 2008 roku czy rozpętania wojny na wschodzie Ukrainy w 2014 roku, a potem pełnoskalowej wojny w lutym 2022 roku. Rosja złamała również postanowienia Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 roku, w którym Stany Zjednoczone, Wielka Brytania oraz Rosja gwarantowały wspólnie Ukrainie niepodległość, integralność terytorialną i wyrzeczenie się użycia siły względem niej. Federacja Rosyjska także łamie zasady Rady Europy. W takim wypadku nic nie stoi na przeszkodzie, by NATO również nie przestrzegało czegoś, co nie funkcjonuje i ograniczało bezpieczeństwo swoich sojuszników.

Co ciekawe, jeszcze w 2020 roku w, czyli w czasie działań Rosji na wschodzie Ukrainy i anektowania Krymu niektórzy politycy np. z Niemiec jak ówczesna niemiecka minister obrony narodowej Annegret Kramp-Karrenbauer, w kontekście propozycji przesunięcia przez Donalda Trumpa wojsk amerykańskich do Polski stwierdziła, że relację NATO z Rosją reguluje Akt Stanowiący NATO-Rosja z 1997 roku i „[ przyp. red. NATO musi się] trzymać traktatu, na który się zgodziliśmy”.

Musimy mieć świadomość tego, że wojna na Ukrainie zmieniła reguły gry. Rosja nie stosuje się do prawa międzynarodowego, popełnia zbrodnie wojenne na Ukrainie i zagraża bezpieczeństwu Europy w tym NATO. Jeśli sojusz nie zrozumie, że także musi pokazywać Federacji Rosyjskiej pewne granice i dawać skuteczny efekt odstraszania, to Rosja będzie nadal straszyć i dyktować warunki. Sama dyskusja na temat rozlokowania głowic jądrowych na terytorium Polski jest ważnym elementem informacyjnym dla Rosji. Ponieważ daje pewną niepewność, co dalej zrobi USA i NATO. Przecież sam Macron proponując ewentualne zaangażowanie w przyszłości wojsk NATO na Ukrainie, chciał stworzyć strategiczną dwuznaczność. Jak podkreślał w marcu francuski dziennik Le Figaro „strategiczna dwuznaczność ma służyć wygraniu wojny przed wojną. Putin z niej nieustanie korzysta, natomiast Zachód czuje się mniej komfortowo z tą retoryką”. Pisząc dalej: „Sama dwuznaczność strategiczna niczego nie gwarantuje. Musi być poparta wiarygodnymi zdolnościami, a tych wciąż brakuje”.

Jest to bardzo trafne podsumowanie francuskiego dziennika, dlatego słowa ministra Francji, że rozmieszczenie broni jądrowej na terytorium Polski podważyłoby Akt Stanowiący Rosja-NATO z 1997 roku, sprawia, że Rosja może się czuć pewnie jeśli chodzi o działania Sojuszu, ponieważ NATO w obawie przed drażnieniem Rosji nie będzie podejmować niewygodnych działań. Tylko to jest droga donikąd.

Gdyby w ramach Nuclear sharing zdecydowano się udostępnić głowice jądrowe Polski lub nawet do innego państwa wschodniej flanki, to dałoby to nie dość, że wzmocnienie sojuszników w tym regonie, pokazują, że nie są członkami drugiej kategorii, ale także dałoby jasny sygnał Rosji w stylu: „parzcie, nie boimy się waszych gróźb, wzmacniamy naszych członków, przekroczyliście już czerwone linie, albo się cofniecie i usiądziemy do rozmów, albo zrobimy więcej by się przed wami bronić”. Musimy zrozumieć, że z Rosją niż z pozycji siły nie da się inaczej rozmawiać, dlatego Rosji zależy na podziałach w Europie, na tym, by zakończyć wojnę na Ukrainie na własnych warunkach, tym samym ośmieszając i upokarzając Zachód. Dlatego konieczne jest zmiana myślna, Sojusz jest strukturą obronną, dlatego musi robić wszystko, by tę obronę zapewnić i odstraszać potencjalnego przeciwnika przed atakiem na NATO.

Nuclear sharing to program NATO, będący elementem polityki Sojuszu w zakresie odstraszania jądrowego. Umożliwia on udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym własnej broni jądrowej. Od listopada 2009 r. w ramach nuclear sharing amerykańska broń jądrowa znajduje się na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji.

PM/PAP

Sonda
Czy na terenie Polski powinna zostać rozmieszczona broń jądrowa?
Listen on Spreaker.