Elon Musk, właściciel platformy X (dawnej Twitter) jest znany z tego, że lubi często krytykować programy wojskowe zwłaszcza dot. samolotów bojowych, wskazując na ich wysokie koszty i potencjalną nieskuteczność w porównaniu z dronami. Uważa on, że USA powinny przede wszystkim postawić na bezzałogowce, które uważa za przyszłość.
Elon Musk napisał na platformie X, komentując wpis użytkownika Naval:
"Lepiej, żebyśmy szybko wymyślili, jak budować drony na dużą skalę, inaczej jesteśmy skazani na bycie państwem wasalnym".
Po tym wpisie użytkownik Naval odpisał Muskowi w taki sposób:
"Wyścig zbrojeń w zakresie dronów jest równie ważny, co wyścig zbrojeń nuklearnych, z tą różnicą, że nie ma malejących korzyści w miarę ulepszania dronów – więc wyścig zbrojeń w zakresie dronów trwa w nieskończoność".
Na co Musk jemu odpisał:
„Wydanie ponad biliona dolarów na bezużyteczny nowy załogowy samolot bojowy [przyp. red. F-47] zamiast na program dronów poważnie zagraża naszemu bezpieczeństwu narodowemu”.
Samolot F-47, zaprezentowana przez prezydenta Trumpa, został przedstawiony jako kluczowy element utrzymania przewagi powietrznej Stanów Zjednoczonych. Trump opisał program jako niezbędny do zapewnienia amerykańskim pilotom przewagi w przestrzeni powietrznej.
Musk krytykuje F-35
To nie jest pierwsza tego typu krytyka wymierzona w samoloty załogowe przez Muska w przeszłości Musk równie krytycznie wypowiadał się o F-35. Musk uważa, że budowa załogowych samolotów bojowych, takich jak F-35, jest niepotrzebna w dobie zaawansowanych technologii bezzałogowych. W jednym z wpisów na platformie X z listopada 2024 roku stwierdził, że „załogowe myśliwce są przestarzałe w erze dronów” i że „po prostu zabiją pilotów”. Sugerował, że przyszłość walki powietrznej należy do dronów sterowanych zdalnie lub autonomicznie, które są tańsze i bardziej efektywne. Musk krytykował F-35 jako przykład marnotrawstwa budżetowego. Wraz z Vivekiem Ramaswamym wskazywał na nieudane audyty Pentagonu, sugerując, że program F-35 jest symbolem nieefektywnego zarządzania funduszami obronnymi.
Musk krytykował założenia projektowe F-35, twierdząc, że samolot „był skazany na niepowodzenie” już na etapie wymagań, ponieważ miał spełniać zbyt wiele funkcji dla różnych odbiorców, co uczyniło go „drogim i skomplikowanym mistrzem w niczym”. Wskazywał na nadmierną złożoność i wysokie koszty programu, szacowane na 1,8 biliona dolarów do 2088 roku.
W poście z kwietnia 2024 roku Musk zwrócił uwagę na niską gotowość operacyjną F-35, wskazując, że mniej niż 1/3 tych myśliwców jest w pełni zdolna do misji. Powoływał się na raporty Pentagonu, które ujawniały problemy z niezawodnością, konserwacją, celnością uzbrojenia i cyberbezpieczeństwem. Pentagon bronił F-35, podkreślając jego znaczenie dla sił zbrojnych i sojuszników USA. Rzecznik programu F-35 stwierdził, że jest to myśliwiec, który „piloci chcą zabrać na wojnę”. Lockheed Martin z kolei zapewniał, że F-35 spełnia wymagania niezawodności w 90% przypadków.
Musk używał mocnych słów, nazywając F-35 „gównianym projektem” i sugerując, że producenci oraz nabywcy tych maszyn, są „idiotami”. W jednym z wpisów porównał F-35 do łatwego celu dla tanich dronów, co miało podkreślać jego przekonanie o przewadze technologii bezzałogowych.
W listopadzie 2024 roku opublikował post z filmem pokazującym roje dronów, komentując: „Tymczasem niektórzy idioci wciąż budują załogowe myśliwce jak F-35”
W lutym 2020 roku Musk napisał, że F-35 „nie miałby szans” w starciu z dronem sterowanym przez człowieka z autonomicznymi wsparciem manewrów.
Czy bezzałogowce wyprą samoloty załogowe?
Kongres coraz częściej dyskutuje o roli dronów w kontekście zarówno cywilnym, jak i wojskowym. Drony są postrzegane jako tańsze, bardziej elastyczne i mniej ryzykowne dla życia ludzkiego w porównaniu do załogowych myśliwców, takich jak F-35 czy rozwijany F-47. Elon Musk, w swoich wpisach na platformie X, podkreśla, że inwestowanie w kosztowne załogowe myśliwce (np. F-35, szacowany na 1,8 biliona dolarów do 2088 roku) jest „przestarzałe” i „zagraża bezpieczeństwu narodowemu”, promując zamiast tego rozwój technologii bezzałogowych.
Mimo wszystko programy takie jak F-35 i F-47 są bronione przez Pentagon i część Kongresu jako kluczowe dla utrzymania przewagi powietrznej, szczególnie w obliczu zagrożeń ze strony Chin (np. J-36). Argumentuje się, że załogowe myśliwce oferują unikalne zdolności decyzyjne i elastyczność, których drony jeszcze nie osiągnęły. Mówi się także, że ludzkie decyzje w kokpicie są niezastąpione w dynamicznych konfliktach. Sekretarz Sił Powietrznych Frank Kendall w 2024 roku stwierdził, że Musk „musi się więcej nauczyć o biznesie wojskowym”.
F-47 przyszłość amerykańskiego lotnictwa
21 marca 2025 roku prezydent Donald Trump ogłosił, że Boeing otrzymał kontrakt o wartości ponad 20 miliardów dolarów na rozwój i produkcję F-47. Kontrakt obejmuje fazę inżynierii i rozwoju produkcyjnego (EMD) oraz opcje na początkową produkcję małoseryjną. Możliwe, że F-47 będzie bezogonowy, co zwiększyłoby jego stealth.
Program NGAD, którego częścią jest F-47, został tymczasowo wstrzymany w maju 2024 roku z powodu wysokich kosztów (szacowanych na trzykrotność ceny F-35, czyli około 300 milionów dolarów za sztukę). Po analizie w marcu 2025 roku uznano, że NGAD jest niezbędny do utrzymania przewagi powietrznej. F-47 ma wejść do służby między 2025 a 2029 rokiem, z ambitnym celem osiągnięcia zdolności operacyjnej w trakcie prezydentury Trumpa (do 2029 roku). USAF planuje zakup co najmniej 185 F-47, co odpowiada liczbie F-22 w służbie, sugerując strategię zastąpienia jeden do jednego. Ostateczna liczba może się zmienić w zależności od budżetu i ewoluującej wizji przewagi powietrznej. Budżet na 2026 rok przewiduje 3,5 miliarda dolarów na rozwój F-47, przy jednoczesnym zmniejszeniu zakupów F-35.
F-47 jest określany jako „Stealth++”, co sugeruje znacząco lepszą niewykrywalność w porównaniu do F-22 („Stealth+”) i F-35 („Stealth”). Posiada technologię stealth obejmującą wszystkie aspekty (all-aspect broadband stealth), redukującą sygnaturę radarową i podczerwoną. Zasięg bojowy przekracza około 1850 km, co jest znacznym ulepszeniem w porównaniu do F-22 (1092 km) i F-35 (1241 km). Maksymalna prędkość przekracza Mach 2, co pozwala na szybkie reagowanie w dynamicznych środowiskach bojowych.
F-47 będzie działał jako centralny element „rodziny systemów”, kontrolując bezzałogowe drony Collaborative Combat Aircraft (CCA), takie jak General Atomics YFQ-42A i Anduril YFQ-44A. Każdy F-47 może współpracować z 2–5 dronami, zwiększając skuteczność bojową. F-47 jest projektowany z myślą o większej trwałości powłok stealth, mniejszym zapotrzebowaniu na obsługę techniczną i wyższej gotowości operacyjnej w porównaniu do F-22 i F-35.
Program NGAD, w ramach którego powstaje myśliwiec F-47, rozpoczął się około 15 lat temu, ale jego dynamiczny rozwój ruszył pełną parą w drugiej połowie ostatniej dekady. Siły Powietrzne USA (USAF) uznały wtedy, że pilnie potrzebują nowego samolotu bojowego, zdolnego do działania w szybko zmieniających się warunkach pola walki. Celem projektu było stworzenie maszyny, która nie tylko przewyższa dotychczasowe konstrukcje pod względem parametrów, ale także w pełni współpracuje z nowoczesnymi systemami dowodzenia, bezzałogowymi platformami i sieciami sensorów.
Przełomowym momentem dla F-47 było podpisanie kontraktu z Boeingiem na budowę prototypów w drugiej połowie 2010. Od tego czasu prace znacząco przyspieszyły, przechodząc od wstępnych pomysłów do konkretnego projektu. F-47 odpowiada na nowe wyzwania stojące przed USAF, szczególnie w kontekście potencjalnych konfliktów z zaawansowanymi systemami obrony przeciwlotniczej, jak te rozwijane przez Rosję i Chiny, gdzie kluczowa jest zdolność do skutecznego działania w wymagających warunkach.
