– Jak wiadomo, ta liczba 300 tys. żołnierzy padała już w przeszłości (stworzenie takiej armii leżało w planach Prawa i Sprawiedliwości – Portal Obronny). Dla mnie rzeczą bardzo ważną jest, żebyśmy mówili o liczbie żołnierzy, którzy będą gotowi do walki w sytuacji krytycznej odpowiedział. Dodał, że „nie możemy dzisiaj lekceważyć kwestii liczebności armii”.
Premier ocenił, że „niektórzy na Zachodzie” wciąż chyba nie zdają sobie sprawy, że na nowoczesnym polu walki, co pokazuje wojna w Ukrainie, rozstrzygające mogą być dwie kwestie. Pierwszą z nich jest amunicja. „Artyleria, jeśli chodzi o wojnę na lądzie, jest absolutnie kluczowa i my dzisiaj mamy wszędzie te braki amunicji”. Drugą kwestią jest mobilizacja ludzi, czyli liczba żołnierzy w armii.
Premier wspomniał o tym, że będą przygotowywane nowe plany operacyjne, już wcześniej zapowiadane przez wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka Kamysza. Dlaczego będą nowe plany? Premier wyjaśnił:
„Sytuacja się zmieniła. Poprzednicy mieli przygotowane i przyjęli plany operacyjne, to jest strategię, w roku 2022. Ale sam prezydent Duda wczoraj stwierdził, że tak dużo się zmieniło w ciągu tych niespełna dwóch lat, że oczywiście musimy pilnie przygotować nowe plany operacyjne”.
Donald Tusk i prezydent Andrzej Duda przylecieli do Waszyngtonu, by spotkać się (12 marca) z prezydentem USA. Naszych polityków Joe Biden zaprosił na okoliczność 25. rocznicy przystąpienia Polski do NATO.
Należy zauważyć, że Biały Dom takiego zaproszenia nie skierował do Czech i Węgier, które członkami NATO stały się także 12 marca 1999 r. Prezydent RP mówił wcześniej, że rozmowy będą dotyczyły spraw związanych z wojną na Ukrainie, współpracą polsko-amerykańską, zakupami amerykańskiej broni.
W wywiadzie dla TVN24 Tusk podkreślił, że wszyscy są skoncentrowani na tym, aby nie zrealizował się negatywny scenariusz postępów Rosji na Ukrainie.
„Jeszcze wczoraj do późnych godzin nocnych rozmawiałem z kilkoma przedstawicielami administracji amerykańskiej, którzy są odpowiedzialni za bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne Ameryki i wszyscy są skoncentrowani przede wszystkim na tym, aby w Ameryce odblokowano pieniądze dla Ukrainy”.
Reuters cytuje wypowiedź Tuska z omawianego w tym miejscu wywiadu: „Należy zwiększyć zdolności NATO na jego wschodniej flance, aby odstraszyć Rosję” – stwierdził Donald Tusk. „NATO musi zaakceptować fakt, że jeśli nie dzisiaj, to jutro, pojutrze, zdolności operacyjne na wschodniej flance NATO muszą być większe” – ten fragment wywiadu również Reuters podkreślił w krótkiej depeszy
Associated Press (AP) napisał o tym, że „czołowi polscy przywódcy odwiedzą Biały Dom w nadziei, że zachęcą USA do dalszej pomocy Ukrainie”. AP przypominała, że wizyta czołowych polskich polityków przypadła na czas konfliktu między Demokratą Joe Bidenem a Republikanami Izby Reprezentantów w sprawie finansowania pomocy dla Ukrainy.
„Republikanie w Izbie Reprezentantów zablokowali dwupartyjny pakiet o wartości 118 miliardów dolarów , który obejmuje finansowanie pomocy dla Ukrainy o wartości 60 miliardów dolarów, a także fundusze dla zapewnienia bezpieczeństwa granic Izraela, Tajwanu i USA”