Spis treści
Donald Trump ogłosił ambitny plan budowy nowej tarczy antyrakietowej, która ma zapewnić Stanom Zjednoczonym niemal 100-procentową ochronę przed atakami rakietowymi.
Ogłoszenie projektu "Złota Kopuła"
Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że wybrał projekt nowej tarczy antyrakietowej "Złota Kopuła", zakładający umieszczenie czujników i pocisków przechwytujących w kosmosie.
Podczas uroczystego ogłoszenia w Gabinecie Owalnym w Białym Domu Trump oznajmił, że jego administracja "oficjalnie wybrała architekturę najnowocześniejszego systemu, który będzie wdrażał technologie nowej generacji na lądzie, morzu i w przestrzeni kosmicznej, w tym czujniki i pociski przechwytujące w przestrzeni kosmicznej".
Jak stwierdził, ma to być spełnienie pierwotnego zamysłu Ronalda Reagana - nazwanego wówczas "gwiezdnymi wojnami" - który upadł ze względu na brak odpowiednich technologii.
Szczegóły techniczne i finansowe
Choć nie przedstawiono szczegółowego planu tarczy, Trump oraz szef Pentagonu Pete Hegseth i generał Sił Kosmicznych Michael Guetlein mówili, że nowa tarcza ma być wielowarstwowa, oparta na otwartej architekturze, zintegrowana z istniejącymi systemami i zbudowana przez wiele koncernów.
Trump obiecywał, że system będzie miał "niemal 100-procentową skuteczność", kosztować ma 175 mld dolarów - z czego 25 mld ma zostać przeznaczonych w tym roku - a budowa ma zająć do trzech lat i zostać ukończona przed końcem jego kadencji.
Według wizji prezydenta, tarcza miałaby chronić przed wszelkimi typami rakiet, w tym pociskami hipersonicznymi. Trump powiedział też, że chęć udziału w projekcie zgłosiła Kanada.
Krytyka i wątpliwości
Gen. Guetlein nazwał projekt "śmiałym i agresywnym podejściem, by przyspieszyć ochronę kraju przed przeciwnikami".
Trump zbywał natomiast krytyczne głosy na temat jego wykonalności, kosztu i potencjalnego wyścigu zbrojeń w kosmosie, jaki może wywołać.
Jeszcze w maju senator Tim Sheehy ocenił, że koszt tarczy prawdopodobnie wyniesie nie miliardy, lecz biliony dolarów. Były dowódca Północnego Dowództwa USA gen. Glen VanHerck szacuje natomiast czas powstania kosmicznego systemu na 5-10 lat.
Reakcja Chin
Rzeczniczka chińskiego MSZ Mao Ning wyraziła "poważne zaniepokojenie" w związku z ogłoszonym projektem. Władze ChRL ostrzegają, że plan ten "zaostrzy militaryzację przestrzeni kosmicznej i ryzyko wyścigu zbrojeń".
Mao oceniła, że plan USA "ma na celu zbudowanie globalnego (...) systemu obrony rakietowej, który nie podlega żadnym ograniczeniom".
Polecany artykuł:
Dodała, że projekt ten "otwarcie przewiduje znaczne zwiększenie środków walki w przestrzeni kosmicznej, w tym opracowanie i rozmieszczenie orbitalnego systemu przechwytywania, który ma wyraźnie ofensywny charakter".
Rzeczniczka skrytykowała Stany Zjednoczone za to, iż - postępując zgodnie z zasadą "Ameryka przede wszystkim" - "obsesyjnie dążą do własnego absolutnego bezpieczeństwa".
Mao wezwała stronę amerykańską do podjęcia działań mających na celu "zwiększenie wzajemnego strategicznego zaufania" między wielkimi mocarstwami oraz "utrzymanie globalnej strategicznej stabilności".
Polecany artykuł:
