„Dmuchanie na zimne” czy nakręcanie spirali zagrożenia? Poznań odwołuje imprezę

2025-09-26 7:48

W tym roku w Poznaniu nie będzie tradycyjnego korowodu świętomarcińskiego. Organizator – miejska instytucja kultury – i władze miasta uznali, że przy obecnych zagrożeniach (atakami dronowymi) lepiej będzie zrezygnować z wielkiego pochodu. Decyzja wywołała sporo kontrowersji. Całkiem możliwe, że w ślady Poznania pójdą inne gminy i też będą „dmuchać na zimne”. Tym samym będzie nakręcana, niepotrzebnie, spirala zagrożenia.

korowód świętomarciński

i

Autor: Patnac/Wikipedia/ CC BY-SA 3.0

• Ekspert Mariusz Pośnik: odwołanie korowodu to niepotrzebne straszenie, imprezę można zabezpieczyć mimo stopnia BRAVO.

• Prezydent Jaśkowiak: decyzja podyktowana ryzykiem ofiar; radni KO uznali argumenty za niewystarczające.

• Minister kultury Marta Cienkowska: nie czas zakazywać ludziom imprez, ale prezydent ma prawo do trudnych decyzji.

Policyjna rekomendacja to nie pretekst do odwołania imprezy

Tak uważa, m.in., antyterrorysta, b. naczelnik w CBŚP Mariusz Pośnik. Jego zdaniem ani ostatni incydent z obcymi dronami, ani obowiązujący w Polsce stopień alarmowy BRAVO nie są powodem, by rezygnować z corocznego wydarzenia.

– Policyjna rekomendacja przeprowadzenia imprezy w rygorze masowym to zachęta do dobrego zabezpieczenia, a nie pretekst do odwołania.

Świętomarciński korowód to od lat kulminacja obchodów imienin ulicy Święty Marcin. 11 listopada na ulice wychodziły tłumy – w zeszłym roku około 10 tys. osób. W barwnym pochodzie były orkiestry dęte, bębniarze, szczudlarze i machiny, a na czele jechał Święty Marcin w rzymskiej zbroi na koniu.

Prezydent Jacek Jaśkowiak (wygrał wybory z listy Koalicji Obywatelskiej) tłumaczy, że w obecnej sytuacji trzeba brać pod uwagę najczarniejsze scenariusze.

– Sytuacja, w której ginie kilkaset osób podczas obchodów Świętego Marcina, to ryzyko, które musimy minimalizować – stwierdził. W specjalnym oświadczeniu napisał też, że wobec prowokacji Rosji i aktów dywersji żadnych środków bezpieczeństwa nie można uznać za przesadne.

Mariusz Pośnik odpowiada, że takie podejście prowadzi do nakręcania spirali strachu.

– W całym kraju odbywają się koncerty, mecze i państwowe uroczystości. Stopień BRAVO nie oznacza zakazu organizacji imprez. Jeśli idziemy tym tropem, należałoby odwołać wszystkie masowe wydarzenia w Polsce. Policja dysponuje wiedzą i środkami, by zabezpieczyć imprezę nawet siłami kilkunastu tysięcy funkcjonariuszy, jeśli byłaby taka potrzeba.

Garda: Rosjanie ćwiczą ataki na Polskę
Portal Obronny SE Google News
stopnie bravo, alarm

i

Autor: gov.pl/ Materiały prasowe KPRM

Radni Koalicji Obywatelskiej krytykują swojego prezydenta

Na decyzję władz Poznania zareagowali także miejscy radni Koalicji Obywatelskiej. W interpelacji do prezydenta napisali, że przedstawione uzasadnienie nie przekonuje. Podkreślili, że miasto co roku organizuje imprezy masowe o dużej skali i ma doświadczenie, struktury oraz finanse, by zadbać o bezpieczeństwo zgodnie z przepisami. Ich zdaniem rekomendacje policji powinny prowadzić do profesjonalizacji organizacji, a nie do rezygnacji.

Do sprawy odniosła się również minister kultury Marta Cienkowska. Podczas wizyty w Poznaniu powiedziała, że to nie jest czas, by zabraniać ludziom wychodzenia na ulicę i uczestniczenia w plenerowych wydarzeniach. Zastrzegła jednak, że prezydent ma prawo podejmować trudne decyzje, jeśli uzna, że sytuacja naprawdę tego wymaga.

Korowód świętomarciński to tradycja sięgająca 1993 r. Symboliczny pochód ze Świętym Marcinem, przekazaniem kluczy do miasta, udziałem szczudlarzy i bębniarzy stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych znaków Poznania. Radni wprost napisali, że brak korowodu to zubożenie lokalnej tradycji i osłabienie turystycznej atrakcyjności miasta...

Sonda
Czy odczuwasz, że w Polsce nakręcana jest spirala zagrożenia?