Dlaczego drony to nie cudowna broń? One nie zastąpią artylerii, czołgów i lotnictwa

2025-08-09 16:00

Raport Royal United Services Institute (RUSI) ostrzega NATO przed nadmiernym poleganiem na dronach w działaniach militarnych, wskazując, że choć bezzałogowe systemy powietrzne (UAS) odgrywają kluczową rolę w konflikcie na Ukrainie, nie mogą zastąpić tradycyjnych platform, takich jak artyleria, czołgi czy lotnictwo. Autor, profesor Justin Bronk, podkreśla konieczność integracji dronów jako wsparcia dla konwencjonalnych sił, a nie ich substytutu, oraz wskazuje na zaawansowane zdolności przeciw-dronowe Rosji jako kluczowe wyzwanie.

W ostatnich latach, a zwłaszcza od pełnoskalowego ataku Rosji na Ukrainie, drony są odmieniane przez wszystkie przypadki, niektórzy uważają je jako wunderwaffe (z niem. cudowna broń), którą można wygrać każdą wojnę i nie trzeba już inwestować w czołgi, lotnictwo czy inne bronie, bo nie dość, że dron jest dużo tańszy, to także skuteczny i nie należy wydawać miliardów złotych, euro czy dolarów na ciężkie czołgi, które mogą zostać zniszczone jednym bezzałogowcem. Dlatego należy kupować drony w tysiącach i czekać aż wróg spróbuje zaatakować, ponosząc ogromne straty, gdy użyje się na niego dronów.

Inni natomiast "starzy konserwatyści wojskowi" uważają, że drony są przereklamowane, bo ani to skuteczne - jak mówił w czasie konferencji Portalu Obronnego szef Sztabu Generalnego Wiesław Kukuła, skuteczność tzw. dronów komunijnych wynosi od 4% do 5% - ani tanie jak się popatrzy na zaawansowane bezzałogowce czy amunicję krążącą. Najlepiej pozostać przy potężnych czołgach, artylerii i oczywiście lotnictwie, bo to jest siła armii, a nie drony. Drony to jedynie jakiś tam dodatek czy wsparcie, które może pomóc, ale nie jest czymś, co można porównać do porządnego czołgu, przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych czy min czołgowych, bo dron to zabawka dla dzieci, a nie zabójcza broń. Po drugie konflikt na Ukrainie pokazał, że taki dron, za miesiąc albo nawet krócej potrafi być już przestarzały, bo technologia idzie do przodu, więc nie warto kupować setek tysięcy dronów.

A jak jest naprawdę? Prawda oczywiście leży pośrodku i należy stworzyć balans. 

Drony w centrum debaty militarnej

Raport RUSI autorstwa profesora Justina Bronka, zatytułowany „NATO Should Not Replace Traditional Firepower with ‘Drones’” („NATO nie powinno zastępować tradycyjnej siły ognia dronami”), opublikowany 4 sierpnia 2025 roku, ostrzega przed pochopnym uznaniem dronów za uniwersalne rozwiązanie dla współczesnych armii. Analiza wskazuje, że nadmierna zależność od bezzałogowych systemów powietrznych (UAS), obserwowana w Ukrainie, wynika z konieczności, a nie strategicznego wyboru, i nie jest modelem, który NATO powinno bezkrytycznie naśladować.

Autor uważa, że "kluczowe jest, aby europejscy członkowie NATO priorytetowo potraktowali szybką rozbudowę własnych zdolności do zwalczania bezzałogowych statków powietrznych (BSP), ponieważ siły rosyjskie z pewnością wykorzystałyby BSP na masową skalę i wystrzeliłyby duże roje dronów Geran-2/3 w każdym przyszłym starciu bezpośrednim".

Drony w Ukrainie: sukces z konieczności

Wojna na Ukrainie pokazała, że drony, zwłaszcza tanie modele FPV i one-way attack (OWA) tzw. kamikaze, mogą być skuteczne w warunkach ograniczonego dostępu do zaawansowanego uzbrojenia. Ukraińskie siły wykorzystały UAS do różnorodnych zadań: od rozpoznania i korygowania ognia artyleryjskiego po bezpośrednie ataki na rosyjskie cele. Przykładem jest użycie dronów jako przynęt w operacjach przeciwko rosyjskim systemom obrony przeciwlotniczej S-400 – podkreśla Bronk.

Jednak raport RUSI jasno wskazuje, że ta intensywna zależność od dronów nie jest wyborem strategicznym, lecz koniecznością wynikającą z niedoborów tradycyjnego uzbrojenia. Ukraina, borykając się z brakiem amunicji artyleryjskiej, zaawansowanych systemów rakietowych czy lotnictwa, musiała więc polegać na tanich i łatwo dostępnych technologiach, takich jak drony komercyjne i FPV. Tego typu podejście, choć skuteczne w specyficznych warunkach, nie jest modelem, który NATO – dysponujące znacznie większymi zasobami – powinno bezkrytycznie adoptować - uważa autor analizy. 

Ukraiński przemysł, wspierany przez partnerów międzynarodowych, osiągnął imponującą skalę produkcji dronów.

„Ukraiński przemysł ma cel wyprodukowania 4,5 miliona UAS w 2025 roku, po wyprodukowaniu ponad 2 milionów FPV i 100 000 dronów kamikaze dalekiego zasięgu w 2024 roku, według prezydenta Zełenskiego”.

Partnerzy międzynarodowi dostarczyli dziesiątki tysięcy dodatkowych dronów, co pozwoliło Ukrainie zapobiegać rosyjskim atakom i zadawać duże straty w 2024 i pierwszej połowie 2025 roku. Jednak pomimo tych sukcesów, „faktem pozostaje, że rosyjskie siły zaangażowane przeciwko Ukrainie są dziś znacznie większe niż w jakimkolwiek momencie od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji w 2022 roku i nadal powoli posuwają się naprzód”.

Grupa WB na MSPO 2024

Rosyjskie zdolności przeciw-dronowe: globalny lider

Jednym z kluczowych elementów analizy RUSI jest podkreślenie zaawansowania rosyjskich zdolności przeciw-dronowych (C-UAS), które Bronk określa jako jedne z najskuteczniejszych na świecie. Rosja, w odpowiedzi na intensywne użycie dronów przez Ukrainę, rozwinęła wielowarstwowy system obrony, obejmujący wojnę elektroniczną, modyfikacje uzbrojenia piechoty oraz systemy obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu (SHORAD).

Rosyjskie pojazdy bojowe i pozycje są wyposażone w siatki ochronne, pancerze z prętami oraz zagłuszacze krótkiego zasięgu, które znacząco ograniczają skuteczność ukraińskich dronów FPV.

„Tylko niewielka część ogromnej liczby dronów wystrzeliwanych przez siły ukraińskie dociera do swoich celów, a jeszcze mniejsza część powoduje znaczące szkody, gdy to się uda” – podkreśla Bronk.

Ponadto Rosja skupiła się na lokalizowaniu operatorów dronów. „Szybki wzrost liczby ofiar wśród ukraińskich operatorów dronów w okresie wiosny i lata 2025 roku wynika z tego, że rosyjskie siły skoncentrowały się na odnajdywaniu kryjówek operatorów i szybkim kierowaniu na nie artylerii, bomb i innych UAS”.

Rosyjska piechota jest szkolona w zwalczaniu dronów, a kluczowa infrastruktura, taka jak bazy wojskowe czy składy amunicji, jest systematycznie wzmacniana przeciwko atakom dronów kamikaze. Dodatkowo, Rosja integruje dane z rozpoznania UAS z własną artylerią, co zwiększa skuteczność jej działań ofensywnych.

„Rosyjskie siły już teraz rozmieszczają jeszcze więcej UAS niż siły ukraińskie i szybko wprowadzają innowacje w sposobie łączenia ich z amunicją krążącą, rozpoznaniem pola walki opartym na UAV, wojną elektroniczną i wszechobecną artylerią”. Te zdolności, rozwijane m.in. przez Centrum Zaawansowanych Technologii Bezzałogowych Rubicon od lata 2024 roku, stanowią poważne wyzwanie dla NATO, które musi przygotować się na podobne zagrożenia w przypadku potencjalnego konfliktu z Rosją.

„Z pewnością konieczne jest, aby europejscy członkowie NATO priorytetowo potraktowali szybkie rozszerzenie własnych zdolności przeciw-dronowych, ponieważ rosyjskie siły z pewnością użyłyby UAS na ogromną skalę i wystrzeliwałyby duże roje dronów kamikaze typu Geran-2/3 w każdym przyszłym bezpośrednim starciu” – ostrzega raport.

Drony jako wsparcie, a nie substytut

Raport RUSI stanowczo podkreśla, że drony powinny być traktowane jako element wspierający tradycyjne platformy militarne, takie jak artyleria, czołgi czy lotnictwo, a nie jako ich zamiennik.

„Istnieje wiele sposobów, w jakie UAS mogą i już przyczyniają się do wsparcia struktury sił i zdolności NATO, ale zazwyczaj są one najbardziej skuteczne jako środki umożliwiające artylerii i lotnictwu atakowanie celów w sposób responsywny i/lub przez aktywne systemy obronne” – pisze Bronk.

Drony mogą odgrywać kluczową rolę w operacjach SEAD/DEAD (Zniszczenie Obrony Przeciwlotniczej Przeciwnika). Tanie drony działające jako przynęty na rosyjskie radary obrony przeciwlotniczej, mogą umożliwić precyzyjne uderzenia zaawansowanymi pociskami, takimi jak AGM-88G AARGM-ER czy GMLRS. RAF już rozwija takie technologie w ramach programu Autonomous Collaborative Platform (ACP), co pokazuje, że NATO dostrzega potencjał UAS w roli wspierającej.

Bronk wskazuje również na niezastąpioną rolę tradycyjnego uzbrojenia w scenariuszach, w których osiągnięto przewagę powietrzną. „Nic w inwentarzu NATO ani Ukrainy nie może konkurować z efektywnością i skalowalnością amunicji bezpośredniego ataku, takiej jak bomby GBU-38 JDAM lub Paveway IV, w scenariuszu, w którym osiągnięto przewagę powietrzną” – podkreśla raport. Bomby te, kosztujące od 20 do 30 tysięcy dolarów, są zdolne do niszczenia szerokiego spektrum celów – od pojazdów opancerzonych po bunkry i magazyny – i mogą być produkowane na dużą skalę, co czyni je bardziej efektywnymi kosztowo w porównaniu do masowego użycia dronów OWA.

Ograniczenia instytucjonalne i operacyjne NATO

Raport RUSI wskazuje na poważne bariery instytucjonalne, które utrudniają NATO szybkie dostosowanie się do modelu opartego na dronach, obserwowanego na Ukrainie.

„Zachodnie systemy zakupów obronnych, kontrole eksportu i ograniczenia regulacyjne w czasie pokoju sprawiają, że jest mało prawdopodobne, aby siły NATO mogły dorównać szybkości lub skali rozwoju i adaptacji dronów na Ukrainie” – zauważa Bronk.

Procesy zakupowe w krajach NATO są zbyt powolne i zbiurokratyzowane, co ogranicza zdolność Sojuszu do szybkiego wdrażania nowych technologii. Dodatkowo, regulacje dotyczące użytkowania przestrzeni powietrznej w czasie pokoju utrudniają testowanie i adaptację dronów na taką skalę, jak ma to miejsce w warunkach wojennych na Ukrainie.

Ponadto, NATO boryka się z problemami interoperacyjności i standaryzacji. Kraje Sojuszu korzystają z różnych platform i systemów, co komplikuje integrację UAS w szerszej strukturze sił. W przeciwieństwie do Ukrainy, która mogła szybko dostosowywać komercyjne drony do potrzeb militarnych, NATO musi działać w ramach ścisłych regulacji i procesów, co spowalnia innowacje.

Rekomendacje dla NATO: równowaga i integracja

Aby skutecznie sprostać współczesnym wyzwaniom, RUSI zaleca NATO skoncentrowanie się na dwóch kluczowych obszarach: rozwijaniu własnych zdolności przeciw-dronowych (C-UAS) oraz integracji dronów z tradycyjnymi platformami militarnymi. Zdolności C-UAS są niezbędne, biorąc pod uwagę, że Rosja intensywnie wykorzystuje UAS w połączeniu z amunicją krążącą, rozpoznaniem i artylerią.

Równie ważne jest inwestowanie w integrację dronów z istniejącymi systemami uzbrojenia. Drony mogą pełnić różnorodne role: od dostarczania danych rozpoznawczych w czasie rzeczywistym, przez zapewnianie efektów wojny elektronicznej, po działanie jako tanie przynęty w operacjach SEAD/DEAD. Taka strategia pozwoliłaby NATO na maksymalizację skuteczności tradycyjnych platform, takich jak lotnictwo i artyleria, przy jednoczesnym wykorzystaniu potencjału UAS.

Raport sugeruje również, że NATO powinno wyciągnąć wnioski z ukraińskich doświadczeń, ale dostosować je do własnych realiów. Zamiast masowego stosowania tanich dronów, Sojusz powinien skupić się na rozwijaniu zaawansowanych UAS, które mogą być zintegrowane z istniejącymi systemami dowodzenia i kontroli. Przykładem może być rozwój platform takich jak brytyjski program ACP, który zakłada użycie autonomicznych dronów współpracujących z załogowymi samolotami bojowymi.

Drony a przyszłość doktryny NATO

Analiza RUSI podkreśla, że drony, choć rewolucyjne, nie są uniwersalnym rozwiązaniem dla współczesnych armii. Ich skuteczność w dużej mierze zależy od kontekstu operacyjnego i zdolności przeciwnika do przeciwdziałania. W przypadku Rosji, która dysponuje zaawansowanymi systemami C-UAS, masowe użycie tanich dronów może okazać się niewystarczające. 

Dla NATO kluczowe jest zachowanie równowagi między innowacyjnymi technologiami a sprawdzonymi systemami uzbrojenia. Tradycyjne platformy, takie jak artyleria, czołgi i lotnictwo, pozostają niezastąpione w scenariuszach wymagających dużej siły ognia lub precyzyjnych uderzeń na dużą skalę. Drony mogą jednak znacząco zwiększyć ich skuteczność, działając jako mnożnik siły (force multiplier) poprzez dostarczanie danych rozpoznawczych, zakłócanie systemów przeciwnika czy odciąganie uwagi obrony przeciwlotniczej.

NATO stoi przed wyzwaniem zbalansowania inwestycji w nowe technologie z utrzymaniem i modernizacją tradycyjnych zdolności militarnych. Rozwój własnych systemów C-UAS, integracja dronów z istniejącymi platformami oraz przyspieszenie procesów zakupowych i adaptacji technologicznej są kluczowe dla zapewnienia Sojuszowi przewagi w przyszłych konfliktach. Raport RUSI nie tylko ostrzega przed pułapkami nadmiernego entuzjazmu wobec dronów, ale także dostarcza konkretnych rekomendacji, które mogą pomóc NATO w budowie bardziej elastycznej i skutecznej struktury sił.

Portal Obronny SE Google News