Holandia stawia na przyszłość lotnictwa. „Lojalni skrzydłowi” wesprą F-35

Holandia, jako pierwszy kraj NATO, podpisała przełomowe porozumienie z armią amerykańską dotyczące rozwoju bezzałogowych myśliwców bojowych. Te innowacyjne maszyny mają działać jako „lojalni skrzydłowi” dla załogowych F-35, znacząco zwiększając bezpieczeństwo pilotów i obniżając koszty operacyjne. Współpraca otwiera Holandii drogę do czołówki technologicznej Sojuszu Północnoatlantyckiego, umożliwiając krajowym firmom i instytutom badawczym aktywny udział w tym strategicznym projekcie.

Holandia stawia na przyszłość lotnictwa. Bezzałogowe myśliwce wesprą F-35

i

Autor: Master Sgt. Gustavo Castillo/Wikimedia/ Materiały prasowe YFQ-44A

Podpisany list intencyjny (letter of intent), umożliwi Holandii pełny udział w programie Collaborative Combat Aircraft (CCA) Sił Powietrznych USA. W styczniu 2024 roku Siły Powietrzne USA przyznały kontrakty firmom Anduril, Boeing, General Atomics, Lockheed Martin i Northrop Grumman na zaprojektowanie bezzałogowców dla pierwszej części projektu. Trzy miesiące później, w kwietniu, Anduril i GA-ASI zostały wybrane do realizacji projektu CCA i otrzymały zadanie opracowania szczegółowych projektów oraz reprezentatywnego bezzałogowca testowego. Przegląd projektu zakończono pod koniec 2024 r., a pierwsze loty prototypu CCA zaplanowano na 2025 r. Prototypy Anduril i GA-ASI otrzymały oznaczenia misji YFQ-44A i YFQ-42A w marcu 2025 r. 

Dzięki umowie Holandia zyskała "całkowity dostęp" do wszystkich poziomów projektu, co pozwala na dostosowanie technologii do europejskiego teatru działań. 

Nowe bezzałogowe samoloty, pozbawione kokpitu i wyposażone w zaawansowane komputery pokładowe, będą wspierać holenderskie F-35 w niebezpiecznych misjach. Ich zadania będą obejmować:

  • zakłócanie radarów przeciwnika,
  • obserwację terenu,
  • precyzyjne bombardowania,
  • zestrzelanie wrogich maszyn (po uzyskaniu zgody operatora).

Jak donosi dziennik „AD”, ta technologia, choć jeszcze nie w pełni gotowa, jest intensywnie rozwijana przez największe koncerny zbrojeniowe. Przykładem są już istniejące modele takie jak Ghost Bat firmy Boeing czy Vectis od Lockheed Martin. Amerykańska armia aktywnie testuje również maszyny opracowane przez Anduril i General Atomics, co świadczy o globalnym trendzie w kierunku autonomicznych systemów bojowych.

Holandia zawarła oddzielne porozumienie także z amerykańską firmą General Atomics, skupiając się początkowo na małych dronach do wywiadu, nadzoru i rozpoznania (ISR). Te drony mają zyskać zdolności penetracji obrony powietrznej oraz uderzeniowe. Prototypy, w tym YFQ-42A od General Atomics i modele od Anduril, są już w fazie testów. W Holandii zaangażowana jest lokalna firma VDL Defentec w produkcję UAS. Drony te mogą wejść do służby już w 2026 roku, z możliwością eksportu.

Niższe koszty i większe bezpieczeństwo: Główne zalety dronów

Decyzja ta wpisuje się w holenderską Strategię Obronną dla Przemysłu i Innowacji, skupiającą się na współpracy w lotnictwie i kosmonautyce. Umożliwia szybsze i tańsze wzmacnianie sił powietrznych dzięki bezzałogowym statkom powietrznym, które są produkowane efektywniej niż tradycyjne myśliwce.

Wprowadzenie bezzałogowych myśliwców ma przynieść znaczące korzyści, przede wszystkim w aspekcie bezpieczeństwa pilotów. Eliminuje to ryzyko utraty życia w najbardziej niebezpiecznych operacjach. Dodatkowo, drony oferują niższe koszty w porównaniu do tradycyjnych samolotów załogowych. Jak podkreślono, cena jednego myśliwca F-35, wynosząca około 90 milionów euro, pozwoliłaby na zakup trzech bezzałogowych odpowiedników.

Jacco Dominicus z Holenderskiego Centrum Lotnictwa i Kosmonautyki wyjaśnia, że specjalizacja poszczególnych dronów w różnych zadaniach, np. przenoszenie rakiet lub bomb, pozwoli na dalsze obniżenie kosztów produkcji i utrzymania. Drony są również tańsze w utrzymaniu i szkoleniu, gdyż sterowanie nimi można efektywnie ćwiczyć w symulatorach.

Gen. Nowak: F-35 to wyzwanie dla całej armii

Holandia w awangardzie NATO: Nowa generacja bezzałogowców

Holandia już teraz dysponuje bojowymi dronami MQ-9 Reaper, które są obsługiwane z bazy w Leeuwarden. Jednak nowa generacja bezzałogowców ma wyróżniać się cechami „stealth”, czyli niewykrywalnością radarową, oraz podobnym wyposażeniem do F-35, co znacząco zwiększy ich skuteczność i przeżywalność na polu walki.

Podpisanie umowy przez sekretarza stanu ds. obrony Gijsa Tuinmana jest kluczowym krokiem, który otworzy holenderskim instytutom badawczym i firmom drogę do aktywnego udziału w programie budowy nowej generacji samolotów bojowych. „To szansa, by Holandia znalazła się w czołówce technologicznej NATO” – zaznaczył Tuinman, podkreślając strategiczne znaczenie tej inicjatywy dla obronności kraju i całego Sojuszu.

Portal Obronny SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki