Bo po prawdzie, w Polsce taka opinia może kogoś mocno zdenerwować, Putin jest bezwzględnym (w przenośni i dosłownie) faworytem wyborów, do których dojdzie w marcu 2024 r.
PUTIN, CZYLI DLACZEGO GO ROSJANIE SZANUJĄ?
Nie dość, że wszyscy kontrkandydaci nie będą stanowić dla niego zagrożenia, a tylko tło do autoprezentacji, to lud rosyjski (stanowi 80 proc. społeczeństwa FR) poważa Putina, a i w innych nacjach dawnego Sojuza gaspadin priezidient toże imiejet oczień silnnuju poddierżku. Można z grubsza ocenić to poparcie na co najmniej 80 proc.
Skąd taka prognoza? To wynika z ostatnich badań przeprowadzonych przez niezależny od Kremla, uznany za agenta zagranicznego, instytut badawczy - Centrum Lewady. A sondaży wyszło, że akceptacja działań prezydenta, rządu, parlamentu i władz regionalnych w ciągu listopada praktycznie nie uległa zmianie i utrzymuje się na wysokim poziomie.
Dwie trzecie respondowanych uważa, że Federacja Rosyjska „zmierza we właściwym kierunku”. A jak tak jest, musi być to zasługą władzy. A władzą jest w FR Władimir Władimirowicz Putin. Nic więc dziwnego, że działania Putina, jako głowy państwa, prezydenta FR, pozytywnie oceniło w listopadzie 85 proc. respondowanych. To o 2 proc. więcej niż w październiku i o 5 proc. niż we wrześniu.
PUTIN, SKROMNY POLITYK Z EKSTRA ZEGARKIEM NA RĘCE
Przy takim poparciu, nawet jeśli nie w 100 proc. zostało szczerze wyrażonym, nie ma szans, by Putin nie został po raz kolejny prezydentem. Musiałby się wydarzyć mega-cud, albo sam kandydat musiałby, powtórzę, zejść z tego świata, by prezydentem został ktoś inny.
Ósme już wybory prezydenckie w Federacji Rosyjskiej powinny odbyć się 17 marca 2024 r. Dlaczego wówczas? Zgodnie z prawem dniem głosowania w wyborach prezydenckich w Rosji powinna być druga niedziela miesiąca, w którym odbywały się poprzednie wybory. Jeżeli ta niedziela jest w tygodniu, w którym przypada święto wolne od pracy, to wybory wyznacza się na niedzielę następną. I dlatego wybory zaplanowano na 17 marca 2024 r.
Putin odgrywa skromnego polityka (z zegarkiem marki Patek Philippe na ręce), nie chce jednoznacznie obwieścić orbi et urbi, albo raczej goradu i miru, że chce rządzić FR do 2030 r. (a potem to się okaże, czy już zrezygnuje z polityki). Swoim spokojnym głosem odpowiada ciekawskim, że z oświadczeniem musi poczekać do oficjalnego ogłoszenia terminu wyborów, a do tego czasu to się w temacie nie będzie wypowiadał. Na razie chwali społeczeństwo za to, że zaufanie do procesu wyborczego w kraju i narodach FR znacząco wzrosło. Skromny to, zaiste, jest polityk.
PUTIN, CZYLI W KREMLU DO ROKU 2030, A CO PÓŹNIEJ?
Nie to, co jego konkurenci (z formalnego punktu widzenia) do urzędowania na Kremlu, z których kilku ogłosiło już udział w wyborach. Polskiemu społeczeństwu, tej jego części, która nie interesuje się życiem politycznym w Rosji, te nazwiska niewiele lub nic nie mówią. Poza jednym: przywódcą Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej. Giennadij Ziuganow, bo to chodzi o tego towarzysza, ogłosił zamiar udziału w wyborach prezydenckich. Ostateczną, sformalizowaną, decyzję podejmie Komitet Centralny KPFR w grudniu, niebawem. Rada Federacji (rosyjski odpowiednik Senatu) termin przyszłorocznych wyborów ogłosić ma między 8 a 18 grudnia.
A co po wyborach, jeśli wygra je Władimir Putin, etatowy prezydent FR? Diabeł wie i Putin oraz jego najbliższe otoczenie. Spekulować można, co pozostało? Nowo wybrany prezydent rozpocznie urzędowanie w maju. Jasne jest, że gdy będzie nim Putin, to nie będzie musiał czekać na ponowne zaprzysiężenie, by dalej rządzić.
A sytuacje, gospodarcza, społeczna i militarna, w których tkwi FR wymagają podjęcia strategicznych decyzji. Co dalej z SWO (specjalną operacją wojskową), co z inflacją i rosnącymi cenami, co ze spadkami dochodów budżetowych ze eksportu surowców naturalnych – gazu ziemnego w szczególności? Co wreszcie z (od)budową Sił Zbrojnych FR, której renoma przez SWO miała się wzmocnić a stało się odwrotnie… Problemów stary-nowy prezydent będzie miał sporo do rozwiązania.
Jeśli jakimś sposobem zakończy wojnę z Ukrainą, to – nie można tego wykluczyć – jeszcze go zgłoszą jako kandydata do Pokojowej Nagrody Nobla. W przeszłości zdarzały się już takie, że się tak wyrażę, ekstrawagancje! Niestety.