Podczas spotkania w ramach państwowej wizyty Putina w Hanoi, trwającego półtorej godziny, obaj prezydenci zgodzili się nie wchodzić w sojusze i nie zawierać traktatów ze stronami trzecimi, "które mogłyby zaszkodzić niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej" drugiej strony - mówił To Lam po spotkaniu.
Ten zapis znalazł się w opublikowanym przez Kreml wspólnym oświadczeniu "w sprawie dalszego pogłębiania wszechstronnego partnerstwa strategicznego". Nie znalazło się w nim odniesienie do wojny przeciwko Ukrainie.
To Lam podkreślił również, że głównym tematem rozmów był rozwój wspólnych projektów w sektorze energetycznym, w szczególności gazowym.
Według lokalnych mediów w obecności głów państw podpisano 11 porozumień i protokołów ustaleń, w tym w sprawie ropy i gazu, nauki o energii jądrowej i edukacji.
Media podają również, że Putin zaprosił najwyższych rangą wietnamskich polityków, w tym sekretarza generalnego partii komunistycznej Nguyen Phu Tronga, do złożenia wizyty w Rosji.
Rosję i Wietnam łączą bliskie więzi sięgające lat 50. XX wieku, ale Hanoi nie udzieliło publicznie "pełnego wsparcia" Moskwie w sprawie Ukrainy, które rosyjski dyktator otrzymał od przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una.
Wietnam, który jest potęgą gospodarczą w Azji Południowo-Wschodniej, przez lata starannie unikał zbyt bliskiego sojuszu z jakimkolwiek dużym mocarstwem, co określane jest mianem "bambusowej dyplomacji", polegającej na poszukiwaniu siły poprzez elastyczność.
Agencja VNA cytowała w czwartek Le Hoai Trunga, sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Wietnamu, który powiedział, że wizyta Putina jest ilustracją polityki zagranicznej Hanoi w zakresie niezależności i samodzielności na rzecz pokoju, a także dywersyfikacji i multilateralizmu.
PAP
Polecany artykuł: