Spis treści
- Manifest sprzeciwu – co zawiera?
- Kto poparł manifest?
- Krytyka planów NATO i wzywanie do wstrzymania rozmieszczania pocisków
- Przedstawiciele SPD wzywają do „wzajemnego pokojowego rozwiązania”
- Wewnątrzpartyjna krytyka i sprzeciw wobec Putina
- AfD widzi „krok we właściwym kierunku”
- Kontekst polityczny i przyszłość SPD
Manifest sprzeciwu – co zawiera?
Tygodnik "Stern" poinformował o manifeście zatytułowanym "Zapewnienie pokoju w Europie poprzez zdolności obronne, kontrolę zbrojeń oraz zrozumienie". Sygnatariusze dokumentu wzywają do:
- "Podjęcia niezwykle trudnej próby wznowienia dialogu z Rosją po zawieszeniu broni"
- "Zintensyfikowania wysiłków dyplomatycznych przez wszystkie państwa europejskie"
- "Stopniowego powrotu do łagodzenia relacji i współpracy z Rosją"
W manifeście podkreślono również, że "poparcie dla Ukrainy na polu prawa międzynarodowego musi być powiązane z uzasadnionymi interesami wszystkich w Europie w zakresie bezpieczeństwa i stabilności". Nie wspomniano, że rosyjski przywódca Władimir Putin dotychczas nie wykazał zainteresowania zawieszeniem broni, ani że wiele wysiłków dyplomatycznych w ostatnim czasie zakończyło się fiaskiem z powodu nalegań Moskwy na osiągnięcie maksymalnego popytu.
Kto poparł manifest?
Manifest poparli niektórzy prominentni politycy SPD, m.in.:
- Norbert Walter-Borjans (lider SPD w latach 2019-2021)
- Hans Eichel (minister finansów w latach 1999-2005)
- Rolf Muetzenich (szef frakcji parlamentarnej SPD w latach 2019-2025)
Zgodnie z informacjami "Sterna", pod manifestem podpisało się ponad 100 osób, w tym posłowie Bundestagu oraz reprezentanci parlamentów krajów związkowych.
Krytyka planów NATO i wzywanie do wstrzymania rozmieszczania pocisków
Sygnatariusze krytykują plany NATO dotyczące zwiększenia wydatków na obronność, cel 5 proc. PKB uznając za "nieracjonalny".
"Retoryka wzmożenia wojskowego i masowe programy zbrojeniowe nie tworzą większego bezpieczeństwa dla Niemiec i Europy, ale raczej prowadzą do destabilizacji i wzmocnienia wzajemnego postrzegania siebie jako zagrożenie przez NATO i Rosję" - cytuje dokument "Stern".
W dokumencie stwierdzono, że Europa „jest daleka od powrotu do stabilnego pokoju i porządku bezpieczeństwa”. W Niemczech i „większości państw europejskich” zwyciężyli ci, którzy „dążą do przyszłości przede wszystkim poprzez strategię konfrontacji militarnej i setek miliardów euro w uzbrojeniu”.
Powtarzająca się „polityka czystego odstraszania bez kontroli zbrojeń i rozbudowy uzbrojenia” nie stworzy bezpieczeństwa, kontynuuje. Nie ma „żadnego uzasadnienia polityki bezpieczeństwa” dla planowanego wzrostu wydatków na obronę; jest to w istocie „nieracjonalne”. Zamiast tego dokument wzywa do „wyposażenia defensywnego sił zbrojnych” i „niezależnej” zdolności obronnej Europy, niezależnej od Stanów Zjednoczonych.
W manifeście wzywa się także do wstrzymania rozmieszczania nowych amerykańskich pocisków średniego zasięgu w Niemczech.
Przedstawiciele SPD wzywają do „wzajemnego pokojowego rozwiązania”
Zdolność obronna powinna być powiązana z „polityką kontroli zbrojeń i rozbrojenia”, „aby osiągnąć wspólne bezpieczeństwo i wzajemną zdolność do pokojowego rozwiązywania konfliktów”. Nie ma „żadnej odpowiedzialnej alternatywy” dla tej trudnej ścieżki. Po pierwsze, między innymi, potrzebne jest „ograniczenie dalszej eskalacji” i ostrożne wznowienie kontaktów dyplomatycznych.
Zamiast stale zwiększać finansowanie NATO, dodał, „potrzebne są większe środki finansowe na inwestycje w redukcję ubóstwa, ochronę klimatu i walkę z niszczeniem zasobów naturalnych”. Niemcy i UE nie powinny również uczestniczyć w „eskalacji militarnej w Azji Południowo-Wschodniej”.
Wewnątrzpartyjna krytyka i sprzeciw wobec Putina
Dokument spotkał się już z wewnątrzpartyjną krytyką. Socjaldemokratyczny poseł Sebastian Fiedler stwierdził w rozmowie z telewizją NTV, że inicjatywa jego kolegów spowodowała jego "irytację, zaniepokojenie oraz złość". Wykluczył przy tym jakąkolwiek współpracę z Putinem, którego nazwał "zbrodniarzem wojennym".
Polecany artykuł:
Rzecznik frakcji parlamentarnej Bundestagu, Adis Ahmetović, zdystansował się od „w dużej mierze wątpliwego dokumentu pod względem treści”, który, jak powiedział, nie odzwierciedlał decyzji frakcji parlamentarnej i partii. SPD, nawet jako partia pokojowa, którą pozostaje, musi uznać, że „istnieją nowe realia, które wymagają nie tylko dyplomacji, ale także siły militarnej”. Wśród sygnatariuszy było tylko pięciu członków frakcji parlamentarnej SPD.
Były członek SPD w Bundestagu i przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych, Michael Roth, napisał na X: „Ten 'manifest' nie jest wkładem do debaty, ale jęczącą mieszanką dogmatyzmu, historycznego zniekształcenia i intelektualnego zaniedbania dobrobytu”.
Minister obrony Boris Pistorius również odrzucił te żądania. „Ten dokument jest zaprzeczeniem rzeczywistości” — powiedział minister SPD. „Nadużywa pragnienia ludzi w naszym kraju, by zakończyć straszną wojnę na Ukrainie”. Pistorius powiedział, że podziela pragnienie pokoju. Ale mówił też o roli prezydenta Rosji Putina: „Zrywa negocjacje. A gdy już je prowadzi, jednocześnie bombarduje miasta na Ukrainie z jeszcze większą siłą i brutalnością”. Podsumował: „Możemy negocjować z tym Putinem tylko z pozycji siły”.
Odnosząc się do prezydenta Rosji Władimira Putina, zastępca lidera grupy parlamentarnej Partii Zielonych, Agnieszka Brugger, powiedziała, że wezwanie do zakończenia dozbrojenia i zbliżenia do Rosji było „myśleniem życzeniowym, ponieważ taki kurs niestety nie prowadzi do zakończenia przemocy przez bezwzględnego imperialistę”. Za listą żądań stoją „głównie zwykli podejrzani”, którzy „poszli z pustymi rękami, jeśli chodzi o stanowiska SPD”, powiedziała. „Po raz kolejny ci sami starzy panowie przymykają oczy na brutalną rzeczywistość na Ukrainie i bardzo oczywiste próby sabotowania rozmów w Stambule przez Kreml”, powiedziała Brugger.
AfD widzi „krok we właściwym kierunku”
Tymczasem AfD chwali manifest. „Jeśli nawet wybitni politycy SPD wzywają teraz do korekty kursu, to jest to późny, ale ważny sygnał” – powiedział Markus Frohnmaier, rzecznik ds. polityki zagranicznej grupy parlamentarnej AfD.
Inicjatorzy dokumentu uznali, że „konfrontacyjny kurs z Rosją prowadzi do ślepego zaułka” – powiedział Frohnmaier. „Jeśli części SPD również to zrozumiały, jest to krok we właściwym kierunku – mianowicie w kierunku kursu polityki zagranicznej AfD”. W dłuższej perspektywie normalizacja stosunków niemiecko-rosyjskich jest konieczna.
Szefowa BSW Sahra Wagenknecht również przyłączyła się do debaty i zaoferowała współpracę tym politykom SPD, którzy podpisali „manifest”.
Kontekst polityczny i przyszłość SPD
Manifest jest wyrazem sprzeciwu wobec kierownictwa współrządzącej w Berlinie SPD i reprezentującego tą partię ministra obrony Borisa Pistoriusa. Pod koniec czerwca socjaldemokraci planują konferencję partyjną, na której dyskutować będą nad swoim programem politycznym. W lutowych wyborach do Bundestagu SPD uzyskała rozczarowujące dla siebie 16,4 proc. głosów, przegrywając nie tylko z Unią CDU/CSU ale także Alternatywą dla Niemiec (AfD).
