Spis treści
- Merz niewybrany na kanclerza
- Co teraz zrobią Niemcy?
- Politycy CDU/CSU i SPD się zbuntowali?
- Lewica widzi wotum nieufności wobec Merza
Aktualizacja
Niemiecki parlament wybrał we wtorek w drugim podejściu chadeka Friedricha Merza na kanclerza. Kandydata trójpartyjnej koalicji CDU, CSU i SPD w tajnym głosowaniu poparło 325 posłów – poinformowała przewodnicząca Bundestagu Julia Kloeckner. Wymagana większość absolutna wynosi 316 głosów. Przeciwko głosowało 289 parlamentarzystów.
Przewodniczący niemieckiej SPD Lars Klingbeil zapowiedział, że demokratyczne kluby parlamentarne złożą wniosek o przeprowadzenie we wtorek drugiej tury głosowań w sprawie kandydata na kanclerza Friedricha Merza. Szef klubu CDU/CSU Jens Spahn doprecyzował, że głosowanie ma rozpocząć się o godz. 15.15.
"Niemcy muszą szybko dostać stabilny rząd" - powiedział Klingbeil, desygnowany na ministra finansów i wicekanclerza. Wniosek o ponowne głosowanie poprą także Zieloni oraz Lewica
Merz niewybrany na kanclerza
Dziś 6 maja w Bundestagu odbyło się głosowanie, w którym miał zostać wybrany nowy kanclerz. Kandydatem trójpartyjnej koalicji Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), Unii Chrześcijańsko-Socjalnej (CSU) i Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) był lider CDU Friedrich Merz. Niestety jednak ale po raz pierwszy w historii w powojennej historii Niemiec wysunięty w zasadzie lider Friedrich Merz nie uzyskał wymaganej większości w pierwszym głosowaniu w Bundestagu we wtorek. Kandydata trójpartyjnej koalicji - CDU, CSU oraz SPD - poparło we wtorek w tajnym głosowaniu 310 posłów. Zabrakło sześciu głosów. Frakcje koalicyjne CDU/CSU i SPD mają łącznie 328 miejsc w parlamencie, co oznacza, że część posłów koalicji głosowała przeciwko własnemu kandydatowi. W głosowaniu wzięło udział 621 z 630 posłów. Wymagana większość wynosi 316 głosów.
Posiedzenie Bundestagu zostało przerwane. Grupy parlamentarne dyskutują obecnie nad dalszymi krokami. Według informacji Die Welt dziś nie odbędzie się już głosowanie.
Jak przekazał Die Welt liderzy klubów parlamentarnych CDU/CSU, SPD, Zieloni i Lewica negocjują skrócony termin nowej tury głosowania. Według źródeł parlamentarnych, porozumienie to będzie konieczne, aby głosowanie mogło się odbyć w środę, a nie w piątek. Do podjęcia takiej decyzji wymagana jest większość dwóch trzecich głosów. Lider CDU Friedrich Merz jest zdecydowany wystartować ponownie i uzyskał zdecydowane poparcie w frakcji parlamentarnej, podaje agencja Reuters. CDU/CSU podejrzewa, że brakujące głosy pochodziły od SPD.
Polecany artykuł:
Jak zwraca uwagę niemiecki portal Tagesschau: "Jest to wydarzenie bezprecedensowe w historii Republiki Federalnej Niemiec. Nigdy dotąd kanclerz wyznaczony na to stanowisko nie poniósł porażki w wyborach do Bundestagu po udanych negocjacjach koalicyjnych".
Co teraz zrobią Niemcy?
Dalszy ciąg zdarzeń reguluje Ustawa Zasadnicza. Artykuł 63 stanowi: „Jeżeli kandydat nie zostanie wybrany, Bundestag może wybrać Kanclerza Federalnego w ciągu 14 dni od głosowania większością głosów ponad połowy swoich członków”.
Druga tura głosowania może zostać zaplanowana w ciągu dwóch tygodni. W ciągu tych dwóch tygodni może odbyć się dowolna liczba rund głosowania z udziałem różnych kandydatów. Jednakże, aby zostać wybranym, ponownie wymagana jest bezwzględna większość co najmniej 316 głosów. Jeżeli nadal nie uda się uzyskać większości głosów kanclerza, wystarczająca jest większość głosów obecnych członków parlamentu.
Politycy CDU/CSU i SPD się zbuntowali?
Według agencji Reuters, fakt, że posłowie CDU/CSU i SPD nie głosowali za Merzem, został wyjaśniony w kręgach koalicyjnych faktem, że najwyraźniej istniała pewna liczba niezadowolonych. Mogli to być politycy, którzy nie otrzymali stanowisk podczas tworzenia rządu, ale w SPD istniały również fundamentalne zastrzeżenia co do Merza. Z kolei w CDU/CSU zmiana polityki finansowej po wyborach, ze złagodzeniem hamulca zadłużenia na wydatki obronne i specjalnym funduszem wartym miliardy na infrastrukturę, wywołała pewną krytykę.
Grupa parlamentarna SPD nie widzi odpowiedzialności za wynik w swoich szeregach. „Zakładamy pełne poparcie. Nikt nie był nieobecny”, powiedział Klingbeil, według agencji informacyjnej DPA. Gdzie indziej jednak krążyły wcześniej pogłoski, że niezadowolenie z władzy Klingbeila mogło przyczynić się do odmowy zatwierdzenia.
Lewica widzi wotum nieufności wobec Merza
Jak poinformował Die Welt Lewica postrzega zaskakującą porażkę Merza jako wotum nieufności wobec lidera CDU. Jeśli Merz nie zdobędzie zaufania nawet własnego narodu, „jak ma zdobyć zaufanie ludzi, którzy zmagają się z prawdziwymi problemami życia codziennego” – wyjaśniał lider Lewicy Jan van Aken. „Nie potrafi zjednoczyć, potrafi tylko dzielić”. Współprzewodnicząca Lewicy Ines Schwerdtner oskarżyła Merza, że nie zdystansował się wystarczająco wyraźnie od AfD. „Od samego początku Merz popełniła błąd, zaprzepaszczając zaufanie partii demokratycznych i zawierając pakt z faszystami” – wyjaśniła. „Zburzył zaporę i teraz dostaje rachunek”.
