Mieli cel w tej walce i nie brakowało im odwagi. Brakowało im amunicji, broni i wsparcia

2023-08-01 7:07

By walczyć z wrogiem, nie wystarczą racja historii i odwaga żołnierza. Tej naszemu żołnierzowi nigdy nie brakowało. W przeciwieństwie do broni. I w szczególności powstańcom. Wszystkim: od kościuszkowskiej insurekcji, przez powstania narodowe w XIX wieku, po ostatnie – najbardziej tragiczne i kontrowersyjne ze wszystkich: Powstanie Warszawskie. W tym miejscu nie będziemy rozważać, czy miało ono sens, czy nie. Przyjrzyjmy się temu, czym dysponowali powstańcy, gdy dowództwo AK postanowiło przegonić Niemców na wieść o zbliżającej się do stolicy Armii Czerwonej.

powstańcy warszawscy, Powstanie Warszawskie

i

Autor: Zbiory Muzeum Powstania Warszawskiego

Nim przejdziemy do rzeczy warto przypomnieć, że w czasie II wojny światowej było kilka znaczących powstań przeciwko okupantom – III Rzeszy oraz jej sojusznikom/wasalom.

OD POWSTANIA SERBSKIEGO PO PRASKIE

Pierwszym było powstanie w Serbii. Trwało od lipca do grudnia 1941 r. Tylko dwa wrześniowe dni 1941 r. trwał zryw powstańczy w greckiej Macedonii okupowanej przez Bułgarię – członka Osi, sojusznika III Rzeszy (obok Chorwacji, Rumunii, Słowacji i Węgier). Miesiąc bez kilku dni (19 kwietnia-15 maja 1943 r.) potrzebowali Niemcy, by stłumić powstanie w getcie warszawskim.

W kilka dni spacyfikowali zryw Duńczyków w sierpniu 1943 r. (Danię Niemcy zajęli w kilka godzin, 9 kwietnia 1940 r.). Powstanie paryskie trwało 19 do 25 sierpnia 1944 r. Zakończyło się sukcesem, bo niemiecki komendant miasta nie wysadził Paryża w powietrze i poddał garnizon Wolnym Francuzom de Gaulle’a i armii dowodzonej przez gen. Pattona.

Powstanie słowackie trwało od dwa miesiące (29 sierpnia-28 października 1944 r. Mimo sowieckiego wsparcia padło. Ostatnie powstanie przeciwko Niemcom wybuchło w Pradze – 5 maja 1945 r. Berlin już padł. Niemcy nie zdążyli zniszczyć Pragi (co mieli zaplanowane, jak w Paryżu), bo na odsiecz już 6 maja powstańcom przyszła dobrze uzbrojona (w tym w ciężki sprzęt, 18 tys. żołnierzy) 1. Dywizja Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej (ROA – nie mylić z RONA, ta druga uczestniczyła w tłumieniu powstania warszawskiego), czyli sojusznik III Rzeszy. Stanowili trzon siły powstańczej, skutecznie walczącej z Waffen-SS. Walczyli dwa dni, ale że pod miasto podchodziła Armia Czerwona, to wyszli z Pragi w kierunku Pilzna zajętego przez armię amerykańską. 8/9 maja Praga była wolna. Od Niemców.

Przechodzimy teraz do zasadniczego tematu: uzbrojenia powstańców warszawskich. Zgodnie z zasadami sztuki wojennej atakujący powinni mieć kilkukrotną przewagę liczebną i techniczną. Było odwrotnie. Powstańcy liczyli na wsparcie sowieckie. Dowództwo, łącznie z dowódcą sił powstańczych komendantem Okręgu Warszawskiego AK – płk. Antonim Chruścielem ps. Monter, liczyło, że po kilku dniach walk AK powita – jako gospodarz – krasnoarmiejców. To się pomylili. Dlaczego? Pomińmy ten wątek. Zajrzyjmy od arsenału powstańczego. 31 lipca każdy z powstańców, statystycznie rzecz ujmując, miał po jednym granacie. I to koniec względnie dobrych wiadomości dotyczących powstańczego uzbrojenia*.

Powstaniec Witold Lisowski: "Płonął mój dom, nas postawili pod ścianą... Dziś ta zbrodnia się powtarza!"

SIEDEM CKM-ów NA CAŁĄ WARSZAWĘ...

AK na terenie Okręgu Warszawskiego w końcu lipca  miała, wg stanu ewidencyjnego, zaprzysiężonych 49,8 tys. żołnierzy. Stan bojowy, 1 sierpnia, szacuje się na ok. 25 tys. W liczbach bezwzględnych to odpowiednik niespełna dwóch dywizji piechoty Wojska Polskiego z 1939 r. (ok. 14 tys. żołnierzy w dywizji). 1 sierpnia niemiecki garnizonu liczył ponad 16 tys. dobrze uzbrojonych żołnierzy różnych formacji rozlokowanych w 179 punktach miasta.

Do pokonania Niemców powstańcy mieli:

• 2 działka przeciwpancerne Bofors kal. 37 mm,

• 25 tys. granatów,

• 1000 karabinów,

• 300 peemów,

• 1,7 tys. pistoletów i rewolwerów,

• 60 rkm-ów i lkm-ów,

• 7 ckm-ów,

• 35 karabinów przeciwpancernych i granatników przeciwpancernych PIAT.

W każdym segmencie uzbrojenia jego niedostatki były dotkliwe, szczególnie w broni maszynowej i przeciwpancernej. Nawet jak na planowane, kilkudniowe powstanie, poprzedzające wejście Armii Czerwonej do Warszawy, broni było niewystarczająco. ViS-y na Tygrysy to było za mało.

KROPLÓWKA Z ALIANCKICH I SOWIECKICH ZRZUTÓW...

Broń i amunicja dla powstańców przez wszystkie tych 63 dni były czymś deficytowym i pożądanym. Braki uzupełniano bronią zdobyczną i tą ze zrzutów. Tą drogą nie można było jednak zlikwidować deficytu uzbrojenia.  W różnych opracowaniach istnieją bardzo poważne rozbieżności dotyczące wielkości zrzutów. Np. zrzuty od aliantów zachodnich szacowano na od 36 do 104 ton broni, amunicji i zaopatrzenia, a sowieckieod 55 do 268 ton. Znaczna część  zarzutów nie dotarła do powstańców, bo albo spadła na teren zajmowany przez Niemców, albo uległa zniszczeniu. Powstańcy z zrzutów przejęli:

• 290 karabinów,

• 1000 peemów,

• 950 pistoletów,

• 150 rkm-ów i lkm-ów,

• 5 ckm-ów,

• 230 PIAT-ów,

• 13 moździerzy,

• 143 karabiny przeciwpancerne,

• 17,3 tys. granaty ręczne.

Sporym wzmocnieniem sił powstańczych był wejście do walk 2,6 tys. dobrze wyposażonych i uzbrojonych żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. Niestety, samo uzbrojenie, to nie wszystko. Doświadczenie w walce też się liczy. A berlingowcy dotąd nie walczyli w mieście. Zginęło ich w Warszawie w 2 tys.

Do powstańczego arsenału należy dodać broń własnej produkcji (choćby butelki z benzyną, które można w mocnym uproszczeniu potraktować, jako granaty) oraz zdobyczną. Nie tylko strzelecką, ale i ciężką. Zdobyli samobieżne działo Jagdpanzer 38(t) Hetzer oraz czołg, PzKpfw V Panther.

„W czasie Powstania na froncie wschodnim w rejonie Warszawy, nie wiem dokładnie skąd dokąd był front, Sowieci mieli łącznie 9 dywizji, w tym 3 polskie. Były one wyposażone w sprzęt ciężki, czołgi, samoloty. Porównując straty niemieckie na froncie ze stratami w Powstaniu, te ostatnie stanowiły 30 proc. całości strat. 30 proc. sił niemieckich zostało zniszczone w Warszawie, a reszta na szerokim froncie, który obejmował kilkaset kilometrów. Należy pamiętać jeszcze o jednym fakcie, którego się specjalnie nie eksponuje. Gdy Niemcy zorientowali się, że front się ustabilizował i Ruscy nie spieszą się z sforsowaniem Wisły, rzucili do walki w Warszawie jednostki frontowe. Były one doskonale uzbrojone, wyszkolone i zdeterminowane, żeby szybko tu wszystko zlikwidować. Gdyby użyli tych jednostek wcześniej, powstanie nie trwałoby 63 dni – wspominał po latach powstaniec Janusz Wałkuski (rocznik 1934).

GDYBY BRATANKI PRZYŁĄCZYLI SIĘ DO POWSTAŃCÓW...

Była szansa na znaczne wzmocnienie potencjału militarnego powstańców. Niektórzy twierdzą nawet, że gdyby się ona ziściła, to historia potoczyłaby się inaczej, Powstanie Warszawskie nie musiałby skończyć się tak, jak się skończyło. Nie chodzi o większe zaangażowanie Sowietów w walkę z Niemcami, zwiększenie zarzutów z bronią i zaopatrzeniem. Nawet ten wątek uwzględnił Andrzej Munk w filmie „Eroica” (1957 r.).

Historia mogłaby się potoczyć nieco inaczej, gdyby do powstańców przyłączyły się trzy dywizje (5, 12 i 23) ze składu II Korpusu Rezerwowego oraz 1. Dywizja Kawalerii Honwedów Królewskiej Armii Węgierskiej (Magyar Királyi Homvédség). Od początku Powstania prowadzono z Węgrami negocjacje, raczej z góry skazane na porażkę w kwestii dotyczącej przystąpienia  Madziarów do Powstania. Im ono dłużej trwało, tym nadzieje na zmianę frontu przez dywizje węgierskie stawała się coraz bardziej iluzoryczne. Może, gdyby Sowieci wykazali większą aktywność, sprawy potoczyłyby się inaczej? Dziś to jest tzw. gdybanie.

Węgrzy nie chcieli trafić do niewoli sowieckiej w charakterze sojuszników Hitlera, ani też do obozów jenieckich w Rzeszy, jako zdrajcy. Doskonale wiedzieli, jaki los spotkał żołnierzy włoskich. Ostatecznie Węgrzy nie stali się powstańcami warszawskimi, bo zabronił im tego ich rząd. Udało się, bez większych trudności, sprawić w tych negocjacjach, że Węgrzy zachowywali się wobec powstańców co najmniej neutralnie, w wielu przypadkach ratowali ich i odmawiali udziału w walkach, argumentując to, że nigdy nie wypowiedzieli Polsce wojny. Swoją drogą „gdyby Węgrzy wsparli powstańców”, to były dobry materiał na film z gatunku historii alternatywnej...

* Dane o uzbrojeniu powstańców pochodzą z wydawnictwa Głównego Urzędu Statystycznego - „Historia Polski 1918-2018 w liczbach”. Wydawca z kolei sporządził je na podstawie publikacji naukowych traktujących o Powstaniu Warszawskim.

Sonda
Czy Powstanie Warszawskie musiało wybuchnąć?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki