Izrael mówi o nowych metodach zabijania ludzi z Hamasu. Chce zabijać pod ziemią

2023-12-15 8:46

Mamy nowe metody walki, które będziemy wykorzystywać do zabijania terrorystów z Hamasu, a zwłaszcza ich dowódców, ukrywających się w podziemnych tunelach - powiedział w czwartek wieczorem rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari.

Spis treści

  1. Nowe metody zabijania
  2. Hamas zapewnia, że tunele są odporne na zatopienie
  3. Siły specjalne odnalazły w Gazie ciało zakładnika
  4. Premier Izraela zapewnia, że Izrael będzie walczyć z Hamasem aż do absolutnego zwycięstwa
  5. Izrael potrzebuje wielu miesięcy, by wygrać w Strefie Gazy?
  6. Wyznaczono nagrody finansowe za informacje o przywódcach Hamasu
  7. Podczas ataku z 7 października Hamas zastosował przeciwko izraelskim żołnierzom trujący gaz
  8. Jeden z przywódców Hamasu dopuścił możliwość uznania Izraela

Nowe metody zabijania

"Będziemy wdzierać się, podkładać ładunki wybuchowe w miejscach, gdzie terroryści najczęściej się pojawiają, a następnie zabijać ich pod ziemią w odpowiednim czasie" - wyjaśnił Hagari.

Według Izraela pod Strefą Gazy rozciąga się wielokilometrowa sieć tuneli, w których ukrywają się terroryści i w których przetrzymują oni izraelskich zakładników. Niektóre tunele biegną na głębokości kilkudziesięciu metrów, by chronić członków Hamasu przed bombami lotniczymi. Terroryści wykorzystują także tunele do ataków z zaskoczenia na izraelskich żołnierzy. W wielu podziemnych korytarzach znajdują się uzbrojone w ładunki wybuchowe pułapki na izraelskich żołnierzy.

PPłk Korowaj o tym, co musi otrzymać Ukraina, by wygrać z Rosją

Hamas zapewnia, że tunele są odporne na zatopienie

Hamas zbudował tunele tak, by wytrzymały próby zalania - powiedział w czwartek rzecznik tej organizacji terrorystycznej na konferencji prasowej w Libanie. Członkowie Hamasu twierdzą, że sieć tuneli zwana "metro Gaza" ma długość 500 km, czyli więcej, niż londyńskie metro.

Armia Izraela rozważa pomysł zniszczenia tej podziemnej sieci za pomocą wpompowania do niej wody - przypomniał portal CNN.

"Tunele zostały zbudowane przez dobrze wykształconych inżynierów - powiedział dziennikarzom Osman Hamdan. "Są integralną częścią ruchu oporu, a wszystkie konsekwencje i spodziewane ataki zostały wzięte pod uwagę" - powiedział Hamdan.

Izrael powiedział amerykańskim władzom, że rozpoczął "ostrożne testowanie" zalewania niektórych tuneli Hamasu wodą morską "w ograniczonym zakresie", aby ocenić, czy można w ten sposób sprawniej zniszczyć tunele.

Izraelscy urzędnicy zapewnili swoich amerykańskich odpowiedników, że robią to tylko w tunelach, w których ich zdaniem nie są przetrzymywani zakładnicy.

Siły specjalne odnalazły w Gazie ciało zakładnika

Podczas operacji w Gazie siły specjalne izraelskiej armii odnalazły ciało zakładnika, 28-letniego Elii Toledano, który został uprowadzony podczas ataku Hamasu na Izrael z 7 października - poinformowała w piątek rano izraelska armia, po przewiezieniu zwłok do Izraela i przeprowadzeniu tam "procedury identyfikacyjnej". Nie podano, jaka była przyczyna śmierci mężczyzny.

Izraelskie media poinformowały, że Toledano został uprowadzony przez Hamas z festiwalu muzycznego, który odbywał się 7 października na wolnym powietrzu przy granicy ze Strefą Gazy. Palestyński Hamas sforsował granicę i zaatakował zbrojnie cywilów. Wielu uczestników festiwalu zostało zabitych na miejscu, niektórych uprowadzono. W Gazie pozostaje jeszcze ponad 130 zakładników

Premier Izraela zapewnia, że Izrael będzie walczyć z Hamasem aż do absolutnego zwycięstwa

Izrael będzie kontynuował wojnę z Hamasem „aż do absolutnego zwycięstwa” – oznajmił w czwartek izraelski premier Benjamin Netanjahu po spotkaniu w Tel Awiwie z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'm Sullivanem.

Netanjahu poinformował, że rozmawiał z Sullivanem o "kontynuacji wojny aż do zwycięstwa i osiągnięcia wspólnych celów, którymi są przede wszystkim: eliminacja Hamasu, uwolnienie wszystkich izraelskich zakładników, demontaż zdolności militarnych Hamasu oraz koniec jego rządów w Strefie Gazy".

Tematem rozmowy były też zagrożenia stwarzane dla północnego Izraela przez wspierany przez Iran libański Hezbollah oraz zagrożenia ze strony Huti z Jemenu dla południowego Izraela.

Netanjahu i Sullivan, według komunikatu, rozmawiali też o kontynuacji pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej w Strefie Gazy.

"Powiedziałem naszym amerykańskim przyjaciołom – nasi bohaterscy bojownicy nie polegli na próżno. Z powodu głębokiego bólu wywołanego ich śmiercią jesteśmy bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowani, aby kontynuować walkę aż do wyeliminowania Hamasu – aż do absolutnego zwycięstwa" – napisał Netanjahu w komunikacie.

Izrael potrzebuje wielu miesięcy, by wygrać w Strefie Gazy?

Minister obrony Izraela Joaw Galant, który spotkał się w czwartek z doradcą Białego Domu do spraw bezpieczeństwa narodowego Jake'em Sullivanem, oświadczył, że izraelska armia potrzebuje wielu miesięcy, by pokonać Hamas w Strefie Gazy - głosi komunikat resortu obrony.

Galant wyjaśnił, że przez ponad dekadę Hamas budował swoją "infrastrukturę pod ziemią i nad ziemią", i aby zniszczyć to islamistyczne ugrupowanie, "potrzebny będzie długi okres czasu - będzie to więcej niż kilka miesięcy".

"Jednak wygramy i zniszczymy ich" - dodał cytowany w komunikacie minister, odnosząc się do Hamasu.

Według oświadczenia izraelskiego resortu obrony Sullivan i Galant rozmawiali też o tysiącach ludzi, którzy musieli zostać wewnętrznymi uchodźcami z powodu wojny i o konieczności zagwarantowania Izraelczykom mieszkającym w pobliżu granicy z Libanem możliwości powrotu do domu.

Sullivan, którzy przyjechał do Izraela wprost z Arabii Saudyjskiej i pozostanie tam do piątku, ma przekonać rząd premiera Benjamina Netanjahu do prowadzenia operacji wojskowych w ten sposób, by "ograniczyć ofiary cywilne" - zapowiedział rzecznik amerykańskiej rady bezpieczeństwa John Kirby.

W piątek Sullivan spotka się z Netanjahu, by przedstawić stanowisko Białego Domu wobec wojny w Strefie Gazy.

Administracja prezydenta USA Joe Bidena proponuje, by kontrolę nad Strefą Gazy przejęła po wojnie Autonomia Palestyńska, Netanjahu powtarza jednak, że po zakończeniu wojny kontrolę nad enklawą sprawować będzie Izrael.

We wtorek Sullivan zapowiedział, że w rozmowie z Netanjahu poruszy temat konieczności zakończenia intensywnej fazy walk w Strefie Gazy. Doradca Białego Domu przypomniał też wtedy, że administracja prezydenta Joe Bidena nie chce, by Izrael rozpoczął ponowną okupację Strefy Gazy lub dążył do pomniejszenia obszaru tego i tak niewielkiego terytorium, a także oczekuje powrotu do rozmów pokojowych i planu ustanowienia państwa palestyńskiego.

Netanjahu przyznał we wtorek, że Izrael i USA dzieli różnica zdań w sprawie statusu Strefy Gazy po wojnie.

AFP podaje, że w najbliższych dniach do Izraela uda się też szef Pentagonu Lloyd Austin, a minister spraw zagranicznych Francji Catherine Colonna złoży tam wizytę w niedzielę

Wyznaczono nagrody finansowe za informacje o przywódcach Hamasu

Izraelska amia po raz kolejny rozrzuciła ulotki nad Strefą Gazy, tym razem informujące o nagrodach finansowych za ujawnienie miejsca pobytu przywódców organizacji terrorystycznej Hamas; osoby, które przekażą wiadomości na temat lidera Hamasu Jahji Sinwara, mogą liczyć na 400 tys. dolarów - powiadomił w czwartek portal Times of Israel.

Na 300 tys. dolarów wyceniono informacje dotyczące młodszego brata Jahji Sinwara, Mohammeda, pełniącego funkcję dowódcy brygad Hamasu na południu Strefy Gazy. Nagrodę w wysokości 200 tys. dolarów można otrzymać za doniesienia o Rafie Salamehu, kierującym bojówkami terrorystów w pobliżu miasta Chan Junis, natomiast 100 tys. dolarów otrzyma osoba, która ujawni miejsce pobytu Mohammeda Deifa - przywódcy wojskowego skrzydła Hamasu.

Siły zbrojne podały na ulotce bezpieczne numery telefonów i adresy w mediach społecznościowych, za pośrednictwem których Palestyńczycy mogą skontaktować się ze stroną izraelską. Informatorom gwarantuje się poufność - oznajmił Times of Israel, powołując się na doniesienia na platformie X (dawnym Twitterze), gdzie pojawiły się zdjęcia ulotek.

W podobny sposób, czyli za pomocą ulotek w języku arabskim, mieszkańcy Strefy Gazy byli informowani w październiku o konieczności udania się do schronów podczas izraelskich ostrzałów, a także zachęcani do przekazywania wiadomości na temat losu zakładników, uprowadzonych 7 października podczas ataku Hamasu na Izrael.

70 bojowników Hamasu poddało się na północy Strefy Gazy

70 bojowników terrorystycznej organizacji Hamas poddało się armii po kilku starciach na północy Strefy Gazy - poinformowała w czwartek izraelska armia.

Jak podała armia, oddziały izraelskie zlokalizowały bazę Hamasu na terenie szpitala Kamal Adwan. Stoczonych zostało kilka potyczek.

Członkowie Hamasu oddali się do niewoli. Zostali przekazani wywiadowi wojskowemu.

Media izraelskie pokazują moment składania broni, nagrany przez armię.

Podczas ataku z 7 października Hamas zastosował przeciwko izraelskim żołnierzom trujący gaz

Podczas najazdu na Izrael, dokonanego 7 października, palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas zaatakowała trującym gazem żołnierzy pełniących służbę na posterunku obserwacyjnym w Nahal Oz, w pobliżu granicy ze Strefą Gazy; zginęło wówczas kilkunastu wojskowych - poinformował w czwartek portal Times of Israel, powołując się na doniesienia izraelskiej telewizji.

Po wdarciu się do kibucu Nahal Oz bojownicy wrzucili pojemnik z niezidentyfikowaną trującą, łatwopalną substancją do budynku, w którym znajdował się punkt dowodzenia izraelskich żołnierzy. Wojskowi próbowali ugasić pożar, ale nie mieli dużych szans, ponieważ ogień szybko rozprzestrzeniał się w zamkniętym pomieszczeniu.

Trwający zaledwie kilka minut kontakt z trującą substancją doprowadził większość spośród 22 przebywających tam osób do utraty przytomności i śmierci w wyniku uduszenia - czytamy na łamach serwisu.

Siedmiu żołnierzy zdołało uciec przez niewielkie okienko w łazience. Wydostanie się w inny sposób okazało się niemożliwe, ponieważ wszystkie wyjścia awaryjne stały już w ogniu - powiadomiły izraelskie media.

Jeden z przywódców Hamasu dopuścił możliwość uznania Izraela

Musa Abu Marzuk, jeden z członków kierownictwa politycznego palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas, dopuścił możliwość uznania państwa Izrael jako "kroku na rzecz jedności Palestyny" - poinformował w czwartek portal Times of Israel, powołując się na rozmowę Abu Marzuka z redakcją serwisu Al-Monitor.

"Należy kierować się oficjalnym stanowiskiem. Oficjalne stanowisko jest takie, że (sprawująca władzę na Zachodnim Brzegu Jordanu) Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP) uznała państwo Izrael" - oznajmił Abu Marzuk, powołując się na warunki porozumień z Oslo z 1993 roku. OWP zgodziła się wówczas na uznanie Izraela, ale bez określania tego kraju mianem "państwa żydowskiego".

Jak zauważył Times of Israel, oświadczenie Abu Marzuka pojawiło się tuż po wcześniejszej wypowiedzi głównego przywódcy Hamasu Ismaila Hanijego. "Jesteśmy otwarci na dyskusje o wszelkich pomysłach czy inicjatywach, które mogłyby zakończyć (izraelską) agresję i otworzyć drogę do uporządkowania spraw palestyńskich zarówno na Zachodnim Brzegu, jak też w Strefie Gazy" - zadeklarował Hanije w środę w wystąpieniu telewizyjnym.

Porozumienia z Oslo pozwoliły na utworzenie Autonomii Palestyńskiej i były ważnym etapem bliskowschodniego procesu pokojowego. Hamas niepodzielnie rządzi Strefą Gazy od 2007 roku, gdy doszło do rozłamu pomiędzy tą organizacją oraz mniej radykalnymi OWP i Fatahem, sprawującymi władzę na Zachodnim Brzegu.

PM/PAP

Sonda
Czy Izrael zniszczy, jak zapowiada, Hamas?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki