Historia tych legendarnych samolotów jeszcze się nie skończyła? USA bada możliwość przekazania Jordanii A-10 Warthog

2024-07-22 22:52

Wychodzi na to, że historia „latających czołgów” z USA, czyli A-10 Thunderbolt II jeszcze się nie skończyła i zamiast trafić na Ukrainę, o czym spekulowano od dawna, samoloty A-10 Warthog, mogą trafić do Jordanii. Według mediów, Komisja ds. Sił Zbrojnych Senatu poleciła sekretarzowi obrony Lloydowi Austinowi złożenie „najpóźniej do 1 lutego 2025 r. raportu na temat wykonalności i zasadności przekazania Jordanii wycofanych ze służby samolotów A-10". Czy to oznacza, że legendarne "guźce" przeżyją drugą młodość w służbie Jordanii?

A-10 Warthog

i

Autor: US Air Force

W kwietniu bieżącego roku pisaliśmy w Portalu Obronnym jak donosił Defense One, że Ukraina miała nie wyrazić większego zainteresowania samolotami A-10 Thunderbolt II z tego też względu zaczęto się zastanawiać czy koniec samolotów nastąpi na pustyni w Davis-Monthan w Arizonie, czy też może trafią gdzie indziej, jak spekulowano w mediach.

Jednak jak się teraz wydaje, samoloty mogą uzyskać jeszcze szanse posłużyć komuś. Według informacji z projektu ustawy o autoryzacji wydatków na obronę narodową (NDAA) na rok fiskalny 2025 z 8 lipca, Komisja ds. Sił Zbrojnych Senatu poleciła Sekretarzowi Obrony Lloydowi Austinowi złożenie najpóźniej do 1 lutego 2025 r., raportu na temat wykonalności i zasadności przekazania Jordanii wycofanych ze służby samolotów A-10. Jak możemy przeczytać w dokumencie: „Raport powinien zawierać analizę zdolności Jordanii do samodzielnego utrzymania samolotu”. Ustawa, potencjalnie finansująca Departament Obrony i Departament Energii kwotą 911,8 mld dolarów, upoważniłaby również Siły Powietrzne do wycofania ze służby 56 samolotów A-10, 65 samolotów F-15C/D i 11 samolotów F-16C/D. 

Projekt ustawy zawierał również zalecenia dotyczące kontynuacji partnerstwa między Jordanią a Centralnym Dowództwem Stanów Zjednoczonych w celu „ustanowienia dalszych zdolności do przeciwdziałania zagrożeniom powietrznym i rakietowym ze strony Iranu i grup powiązanych z Iranem” w Jordanii.

Amerykański F-16 ILA 24

Jordania nie wyraziła publicznie zainteresowania A-10 „Warthogs”, ale można założyć, że jest zainteresowana, jeśli została konkretnie wymieniona w ustawie. W takim razie jeśli dojdzie do zawarcia umowy, Jordania zostanie pierwszym klientem eksportowym samolotu A-10, który jest w służbie USA od 1977 r., i ma zostać wycofany ze służby w Siłach Powietrznych USA w 2029 r.

W odległej już przeszłości, a mianowicie w 2003 roku, Stany Zjednoczone zaproponowały Kolumbii dzierżawę samolotów A-10, aby pomóc temu krajowi w walce z narkotykami, jednak ostatecznie umowa ta została zerwana. W przeszłości także ofertę dostała Turcja w postaci 50 używanych sztuk, ale Ankara odmówiła, uznając, że konieczne będą inwestycję w potrzebną infrastrukturę do tych samolotów, nie mówiąc o tym, że już wtedy, a mianowicie w 1991 roku, te samoloty miały już proces eksploatacji na wyczerpaniu, więc nie była to perspektywiczna maszyna. Na początku roku, Siły Powietrzne nadal miały około 218 samolotów A-10 w służbie, rozłożonych na jednostki służby czynnej, rezerwy i Gwardii Narodowej Sił Powietrznych. Samolot Warthog nie jest produkowany od 1984 r., co spowodowało komplikacje w łańcuchu dostaw dla starzejących się samolotów. 

Mimo tego te samoloty nadal mogą odgrywać ważną rolę, jak zauważa Focus, dla Jordanii A-10 może okazać się wartościowym nabytkiem z wielu powodów. Kraj nadal stoi w obliczu zagrożeń bezpieczeństwa ze strony niespokojnej granicy z Syrią, w którym A-10 mógłby pomóc zaradzić. Do tego samolot mógłby pomóc w walce z gangami narkotyków. W maju 2023 roku, Jordania przeprowadziła naloty na fabrykę narkotyków i dom Marei Al-Ramthana, znanego jako Escobar z Syrii, zabijając go, jego żonę i sześcioro dzieci. Jak przypomina dalej Focus, w grudniu ubiegłego roku, po starciu granicznym między wojskami jordańskimi a przemytnikami narkotyków, w kolejnym ataku lotniczym przypisywanemu Jordanii został zabity kolejny znany handlarz narkotyków w południowej Syrii. A kolejny atak lotniczy 18 stycznia zabił 10 osób.

Sytuacja jeśli chodzi o granicę Jordanii, jest naprawdę niebezpieczna. Amman poprosił USA o rozmieszczenie na swoim terytorium systemu rakiet przeciwlotniczych MIM-104 Patriot w celu wzmocnienia obrony powietrznej. Królestwo oczekuje również dostawy 12 nowoczesnych samolotów F-16 Block 70 w celu wzmocnienia i modernizacji istniejącej floty F-16.

Flota samolotów A-10 mogłaby zapewnić dobre wsparcie do misji ataku naziemnego przeciwko stosunkowo słabo uzbrojonym milicjom. A-10 mogłyby zapewnić również bliskie wsparcie powietrzne siłom jordańskim w przyszłych starciach granicznych z przemytnikami i milicjami. Mogłyby również służyć jako alternatywa dla F-16 w atakach na południowe regiony przygraniczne Syrii, umożliwiając Jordanii używanie nowych F-16 wyłącznie do obrony powietrznej. A biorąc pod uwagę ostatnie ataki dronów i najazdy milicji, Amman z radością by to przyjął.

Jordania już wcześniej otrzymała wsparcie od swoich sojuszników. Kupiła dziewięć starszych śmigłowców szturmowych AH-1F Cobra od armii USA w 2001 roku. Z kolei w 2014 roku Izrael przekazał 16 używanych Cobr, aby wzmocnić jordańską flotę. Floty samolotów bojowych Royal Jordanian Air Force składają się obecnie z prawie 60 myśliwców F-16AM/BM Viper i mniejszej liczby lekkich samolotów szturmowych turbośmigłowych.

Mimo wszystko jeśli Jordania otrzyma A-10, to decyzja USA mogłaby ponownie rozpalić dyskusje na temat innych potencjalnych przyszłych operatorów, zwłaszcza Ukrainy, która zapewne nadal by nie pogardziła samolotami, mimo że jak już pisaliśmy, nie miała już wyrazić zainteresowania. Nie mówią o tym, że mogłyby się również pojawić inne zainteresowane strony, gdyby się okazało, że jest możliwość nabycia z jakimś wsparciem tych samolotów.

Sonda
Czy A-10 to jeszcze samolot skuteczny?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki