Podkreślił przy tym, że mocną częścią oświadczenia szczytu NATO będą zapisy o tym, że Rosja jest głównym zagrożeniem oraz że NATO zamierza się na nie przygotować, przeznaczając na to odpowiednie środki. Przyznał jednocześnie, że nowy cel w wysokości 5 proc. to sukces prezydenta USA Donalda Trumpa.
Podkreślił, że prezydent Trump doprowadził do zakończenia konfliktu na Bliskim Wschodzie.
– I żeby był równie stanowczy wobec agresora w Europie, Władimira Putina! Wydaje mi się, że ma dzisiaj wszelkie podstawy do tego, bo proszę zauważyć – pierwszą wizytę minister spraw zagranicznych Iranu odbył do Moskwy i Moskwa potwierdziła swoje poparcie dla teokratycznego reżimu irańskiego. Więc mamy nadzieję, że to będzie oznaczało, że prezydent Trump będzie bardziej stanowczy wobec Putina niż do tej pory.
Pytany o to, czy nie ma obaw co do atmosfery zapowiadanego spotkania prezydenta Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy, odparł, że „ma nadzieję, iż zwycięży klimat Bazyliki świętego Piotra z Watykanu”.
Przyznał, że choć Rosja wydaje ogromne środki na zbrojenia, bo jest „w trybie wojennym”, to „odbiera sobie sama swoją przyszłość, bo prędzej czy później będzie miała gigantycznego ekonomicznego kaca ze względu na marnowanie setek miliardów dolarów na tę bezsensowną wojnę”.
– Tak jak Iran przez 46 lat wydawał pieniądze na jakieś bojówki i na program atomowy, którego nie będzie. Więc taka jest natura dyktatur. Natomiast my nie powinniśmy już być w stanie gospodarki pokojowej. Nie jesteśmy też na wojnie, ale jesteśmy w stanie kryzysu. I dlatego m.in. nasz rząd proponuje, aby skrócić procedury np. związane z budową fabryk uzbrojenia. Jeśli Ukraina może w trzy lata postawić 200 fabryk broni, to my powinniśmy działać znacznie szybciej niż do tej pory.

Minister Sikorski ocenił, że Ukraina dzielnie walcząc, dała Europie bezcenny czas.
– Rosja nie będzie zdolna do zaatakowania nas przed końcem dekady. Niestety trochę czasu przez niektóre kraje zostało zmarnowane. Tych najbliższych lat zmarnować nam nie wolno.
Sikorski uważa, że Putin okazał się dość sprawnym taktykiem, który umiał wykorzystywać błędy Zachodu, ale fatalnym strategiem, bo Rosja płaci gigantyczne sumy za wojnę, której nie jest w stanie wygrać.
Przywódcy państw członkowskich NATO spotkają się we wtorek i środę w Hadze, aby omówić wyzwania stojące przed Sojuszem. Głównym tematem będzie zwiększenie zobowiązań finansowych krajów NATO dotyczących obronności do 5 proc. PKB. Oczekuje tego głównie Waszyngton. Do Hagi udaje się również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Według przecieków rozmowy z prezydentem Ukrainy o jej członkostwie w NATO nie są w czołówce agendy.
(JL)
Polecany artykuł: