Donald Trump grozi Iranowi. Teheran wpada w paranoje

2025-07-22 13:00

Donald Trump ostrzegł, że Stany Zjednoczone mogą ponowić ataki na irańskie instalacje nuklearne, jeśli zajdzie taka potrzeba. Prezydent USA odniósł się do wywiadu szefa irańskiej dyplomacji, który przyznał, że obiekty nuklearne w jego kraju zostały poważnie uszkodzone. Według New York Times oburzenie społeczeństwa atakami Izraela i USA wywołało falę nacjonalistycznych nastrojów, a rządzący mają nadzieję, że uda im się je przekuć w patriotyczny moment, który wesprze władze stojące w obliczu ogromnych wyzwań gospodarczych i politycznych. Poza tym „The Telegraph” donosi, że islamski reżim w Teheranie znacząco nasilił represje wobec obywateli Iranu, wpadają w paranoje szpiegów.

Spis treści

  1. Trump zaprzecza doniesieniom mediów
  2. Irańskie obiekty osłabione, ale czy całkowicie zniszczone?
  3. Teheran wpada w paranoje
  4. Władze sięgają po nowy nacjonalizm

Prezydent Donald Trump zareagował na wywiad ministra spraw zagranicznych Iranu, Abbasa Aragcziego, który przyznał, że obiekty nuklearne w jego kraju zostały poważnie uszkodzone w wyniku czerwcowego bombardowania przez USA. Wypowiedź Araghchiego padła w wywiadzie dla Breta Baiera z Fox News, w którym powiedział: „Nasze obiekty zostały uszkodzone – poważnie uszkodzone… a ich zakres jest obecnie oceniany przez naszą organizację zajmującą się energią atomową”.

„Zostało ono wstrzymane, ponieważ szkody są poważne. Nie możemy rezygnować ze wzbogacania, bo to osiągnięcie naszych naukowców. A teraz, co ważniejsze, to kwestia dumy narodowej” – powiedział w wywiadzie dla Fox News.

Trump napisał na swoim portalu społecznościowym Truth Social:

"Wszystkie trzy obiekty jądrowe w Iranie zostały całkowicie zniszczone. Przywrócenie ich do użytku zajęłoby lata, a gdyby Iran chciał to zrobić, znacznie lepiej byłoby zacząć od nowa, w trzech różnych lokalizacjach. Oczywiście, one [przyp. red. zostały] zniszczone, tak jak mówiłem. I zrobimy to ponownie, jeśli będzie to konieczne!”

Trump zaprzecza doniesieniom mediów

Trump dodał, że media, które informowały o umiarkowanym sukcesie bombardowania, powinny przeprosić jego samego i uczestniczących w operacji pilotów wojskowych. 17 lipca NBC News amerykańska stacja NBC przekazała, że - wbrew twierdzeniom Białego Domu - spośród trzech zaatakowanych ośrodków nuklearnych zniszczony został tylko jeden. Według doniesień medialnych powołujących sie na źródła w wywiadzie, irański zakład wzbogacania uranu w Fordo został w większości zniszczony podczas nalotów z 21 czerwca, ale dwa pozostałe główne zakłady - Natanz i Isfahan - nie zostały zniszczone i mogą potencjalnie wznowić wzbogacanie uranu, jeśli Teheran wyrazi na to zgodę.

Departament Obrony, wraz z Białym Domem, odrzucił tę ocenę, twierdząc, że naloty przeprowadzone przez bombowce B-2 i okręty podwodne wystrzeliwujące pociski manewrujące Tomahawk zniszczyły wszystkie trzy obiekty. Prezydent USA zapowiedział 19 lipca, że jeśli Iran zdecyduje się na budowę nowych obiektów nuklearnych, to będą one mogły zostać zniszczone.

Gen. Komornicki: III Wojna Światowa już trwa

„Wiarygodność mediów jest podobna do obecnego stanu irańskich obiektów jądrowych: zniszczonych, w ruinie, a ich odbudowa zajmie lata” – powiedział w oświadczeniu główny rzecznik departamentu, Sean Parnell.

„Prezydent Trump wyraził się jasno, a Amerykanie rozumieją: irańskie obiekty jądrowe w Fordow, Isfahanie i Natanz zostały całkowicie i bezpowrotnie zniszczone. Nie ma co do tego wątpliwości” – dodał.  

Irańskie obiekty osłabione, ale czy całkowicie zniszczone?

W połowie lipca Międzynarodowy Instytut Badań Strategicznych (IISS), think tank zajmujący się tematyką bezpieczeństwa i obronności, opublikował raport autorstwa Chelsey Wiley i Alexandra K. Bollfrassa zatytułowany „Program nuklearny Iranu po atakach”. Analiza wskazuje, że czas pokaże, jak szybko Iran może odbudować swoje zdolności nuklearne. Podkreślono, że choć ataki znacząco zakłóciły program nuklearny, nie zniszczono kluczowych instalacji, co pozwala Iranowi kontynuować dążenia do rozwoju broni jądrowej.

Według raportu, mimo trwających ocen szkód na podstawie danych wywiadowczych, staje się jasne, że ataki nie zlikwidowały potencjału nuklearnego Iranu. Kluczowe obiekty przetrwały, a kraj zachował zasoby technologiczne i materiały umożliwiające wznowienie prac nad bronią jądrową. Eksperci zwracają uwagę na niejasny los około 400 kg uranu wzbogaconego do 60%, wystarczającego na około dziesięć głowic jądrowych. Istnieją podejrzenia, że materiał ten mógł zostać ukryty lub przeniesiony przed atakami, co sugerują doniesienia o transportach w okolicach zakładów w Fordow i Isfahanie. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) potwierdziła, że Iran podjął kroki w celu zabezpieczenia swoich materiałów nuklearnych.

Analiza wskazuje również na straty w kadrze naukowej, Izrael miał zlikwidować 11 irańskich naukowców jądrowych. Jednak, jak pokazuje przykład zabójstwa Mohsena Fakhrizadeha w 2020 roku, Iran potrafi szybko odbudować swoje zaplecze eksperckie. Eksperci podkreślają też, że mimo zniszczenia części infrastruktury rakietowej, jej rozproszony, mobilny i częściowo podziemny charakter utrudnia całkowite jej wyeliminowanie.

Teheran wpada w paranoje

Według doniesień The Telegraph powołującego się na miejscowych cywilów i byłych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa islamski reżim w Teheranie znacząco nasilił represje wobec własnych obywateli. Jak opisuje portal po izraelskich atakach na kluczowe instalacje wojskowe i nuklearne Iranu, Iran rozpoczął szeroko zakrojoną kampanię bezpieczeństwa wewnętrznego, obejmującą masowe aresztowania i brutalne tłumienie wszelkich form sprzeciwu. Mieszkańcy Iranu, cytowani w artykule, uważają, że jest to forma "zemsty" władz za porażkę w konflikcie z Izraelem.

Według byłego funkcjonariusza wywiadu Abdullaha Shahbaziego, represje w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego w Iranie stały się tak intensywne, że najwyżsi rangą urzędnicy „każdej nocy zmieniają kryjówki i unikają korzystania z telefonów, bojąc się zamachów".

Jak dodał: „dla nas wszystkich stało się jasne, że sieć Mossadu prowadzi długotrwałą aktywność lądową w Iranie” – powiedział brytyjskiemu portalowi.

Stolicę Iranu regularnie patrolują siły zbrojne Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) i milicji Basidż. Policja podobno regularnie dokonuje rewizji w domach i aresztuje obywateli bez wyraźnego powodu. Artykuł szczegółowo opisuje działania Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), który miał zabić jedną kobietę i ranić 12 innych osób podczas operacji poszukiwania "izraelskich szpiegów". Ynet News opisuje sytuacje, kiedy to 14 lipca eksplozja zniszczyła kompleks mieszkalny w pobliżu religijnego miasta Qom, raniąc kilku cywilów. Władze irańskie przypisały eksplozję wyciekowi gazu. Jednak wraz z pojawianiem się podobnych incydentów w pobliżu Teheranu, Karadżu i innych ośrodków miejskich, narasta paranoja. „To nie są odosobnione awarie techniczne” – powiedział dr Nima Baheli, irański analityk polityczny. „Jest pewien schemat. Te eksplozje zdarzają się zbyt często i przy zbyt dużym milczeniu ze strony reżimu, by można je było uznać za przypadek” – dodał.

Dr Hay Eytan Cohen Yanarocak, badacz z Centrum Studiów Bliskowschodnich i Afrykańskich im. Mosze Dajana oraz z Jerozolimskiego Instytutu Strategii i Bezpieczeństwa, który został zapytany przez Ynet News o komentarz w sprawie, nie wyklucza innej możliwości: czyli że Mossad może nadal prowadzić działania na terenie Iranu.

„Precyzja niektórych z tych ataków – fakt, że uderzają w konkretne, wrażliwe miejsca – rzeczywiście przypomina sygnaturę operacyjną Mossadu” – powiedział. „Tak, zrobili to, co zrobili, z dużym powodzeniem podczas konfliktu i uważam, że nie wszystkie te zasoby wywiadowcze zostały ujawnione. Jest bardzo prawdopodobne, że Izrael nadal utrzymuje potencjał w terenie” – dodał.

Wracają do doniesień The Telegraph, według informacji, aresztowano setki osób, w tym aktywistów, dziennikarzy i zwykłych obywateli podejrzanych o krytykę reżimu lub powiązania z Izraelem. Te działania wywołały oburzenie wśród lokalnej ludności, która postrzega je jako próbę odwrócenia uwagi od militarnej klęski.

Mieszkańcy zachodniego Iranu, zwłaszcza kurdyjskich miast takich jak Saqqez, donosili o atmosferze „nieformalnego reżimu wojskowego” z posterunkami kontrolnymi i codziennymi aresztowaniami. Saqqez było rodzinnym miastem Mahsy Amini, młodej Kurdyjki, która została aresztowana, torturowana i ostatecznie zmarła w 2022 roku po dwóch dniach w areszcie za nieprawidłowe noszenie hidżabu. Mohsen, mieszkaniec okolicy, powiedział: „Obawiają się kolejnego powstania. Można zostać aresztowanym lub skrzywdzonym za samo zrobienie zdjęcia lub spojrzenie na żołnierza w niewłaściwy sposób”.

Ponadto wskazuje się na trudną sytuację wewnętrzną w Iranie, w tym kryzys wodny i gospodarczy, które dodatkowo pogłębiają niezadowolenie społeczne. Prezydent Masud Pezeshkian ostrzegł, że kryzys wodny jest poważniejszy, niż publicznie przyznawano, co zwiększa presję na władze. The Telegraph sugeruje, że reżim wykorzystuje represje jako narzędzie do utrzymania kontroli w obliczu narastających problemów wewnętrznych i międzynarodowych.

Władze sięgają po nowy nacjonalizm

Artykuł The New York Times zatytułowany „Iran’s Leaders Turn to a New Brand of Nationalism After Israeli and U.S. Attacks”, opisał, jak irański reżim, po 12-dniowej wojnie z Izraelem i USA, wykorzystuje obecnie nową formę nacjonalizmu, aby wzmocnić poparcie społeczne w obliczu poważnych strat militarnych, nuklearnych i gospodarczych.

Po izraelskich i amerykańskich atakach, które zniszczyły kluczowe instalacje wojskowe i nuklearne Iranu, kraj zmaga się z osłabionymi zdolnościami obronnymi, zniszczonym poważnie programem nuklearnym i wysokimi stratami cywilnymi. Rząd teokratyczny, kierowany przez najwyższego przywódcę Alego Chomeiniego, próbuje przekuć powszechne oburzenie na ataki w patriotyczny zryw, sięgając po symbole i folklor przedislamskiej Persji, które wcześniej były domeną świeckich nacjonalistów. Przykładem jest billboard w Shiraz przedstawiający premiera Izraela Benjamina Netanjahu klęczącego przed posągiem króla Szapura I, co nawiązuje do starożytnej chwały Persji. Jak pisze dalej NYT na placu Vanak w Teheranie, ustawiono billboard upamiętniający Arasza Łucznika, mityczną postać, która według legendy ustanowiła granice Iranu, wystrzeliwując siłę życiową z grotu strzały. Teraz zamiast strzał, w jego łuku wystrzeliwane są pociski Republiki Islamskiej.

To nie pierwszy raz, kiedy przywódcy Republiki Islamskiej odwołują się do nacjonalizmu i tradycyjnych symboli w czasach kryzysu. Jak przypomina NYT pod koniec wojny iracko-irańskiej w latach 80. irańscy przywódcy rewolucyjni często uciekali się do retoryki nacjonalistycznej.

The New York Times podkreśla, że wojna wywołała falę nacjonalistycznych nastrojów, co władze starają się wykorzystać, mimo wcześniejszych napięć wewnętrznych, takich jak kryzys wodny, energetyczny i gospodarczy. Rząd zaostrzył kontrolę nad internetem i rozpoczął szeroko zakrojoną kampanię przeciwko rzekomym szpiegom, co organizacje praw człowieka określają jako represje wobec dysydentów i mniejszości. Niektórzy Irańczycy, sceptyczni wobec nowej retoryki nacjonalistycznej, krytykują łączenie symboli patriotycznych z religijnymi, jak w przypadku wykorzystania hymnu „Ey Iran, Iran” podczas ceremonii religijnych, co wywołało protesty rodziny jego autora, Tooraja Negahbana.

Analitycy, jak prof. Borhani z Uniwersytetu w Teheranie, z którym rozmawiał NYT, wskazują, że zwrot ku nacjonalizmowi świadczy o słabnącej sile religii jako narzędzia mobilizacji młodego pokolenia Irańczyków. Sugeruje, że reżim próbuje odbudować legitymację, wykorzystując gniew po atakach, choć nie jest pewne, czy strategia ta zwiększy poparcie dla rządu w dłuższej perspektywie. NYT zaznacza jednak, że bez wiarygodnych danych z sondaży, które mogłyby dać wgląd w nastroje społeczne, skuteczność tego patriotycznego szaleństwa jest przedmiotem gorących debat zarówno wśród Irańczyków, jak i analityków. Jak napisała gazeta:

"Niektórzy Irańczycy sceptycznie podchodzą do kwestii zwiększenia popularności rządu poprzez przejawy nowego nacjonalizmu, argumentując, że jest to po prostu odzwierciedlenie powszechnego gniewu wywołanego atakami ze strony Izraela i USA. Przed atakami izraelskimi niektórzy analitycy ds. Iranu przewidywali, że tego lata dojdzie do niepokojów wewnętrznych (...) Wojna najwyraźniej przyniosła odwrotny skutek. Teraz niektórzy Irańczycy wydają się być gotowi znieść dalsze ograniczenia rządowe, w tym ograniczenie dostępu do internetu".

Portal Obronny SE Google News
Express Biedrzyckiej - seria DOBRZE POSŁUCHAĆ
KULAW REKONSTRUKCJA RZĄDU, ZNIKNIĘCIE KAMIŃSKIEGO, DZIWACZNE WYPOWIEDZI KACZYŃSKIEGO... Nie będzie SEZONU OGÓRKOWEGO? EXPRESS BIEDRZYCKIEJ

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki