Amerykanie nie pojawią się na Ukrainie, ale stworzą pas bezpieczeństwa w Polsce

2025-02-15 10:05

Prof. dr hab. Zbigniew Lewicki, to szanowany ekspert i konsultant w dziedzinie stosunków polsko-amerykańskich oraz polityki Stanów Zjednoczonych USA. To jeden z najbardziej poważanych amerykanistów. PAP zapytała go o ocenę sytuacji politycznej i przyszłości Ukrainy w związku z działaniami podejmowanymi przez USA, których celem ma być zakończenie wojny i osiągnięcie – jak to podkreśla Donald Trump – „trwałego pokoju”...

Zbigniew Lewicki

i

Autor: Rozmowy najważniejsze/YT/AI/abe

• W politycznym świecie krąży też opinia, że USA „sprzedały Ukrainę”, bo zgadzają się na to, by Ukrainy utraciła część swoich ziem, które zajęła Rosja. Co w tej sprawie uważa prof. Lewicki?

– Amerykanie obecnie mówią wprost, co myślą, z czego wynika, że nie ma mowy o powrocie do granic z 2014 roku, czy nawet z początku 2022 roku. Jakaś część terytorium Ukrainy, w takiej czy innej formule nie będzie kontrolowana przez Ukrainę. Taka jest rzeczywistość i nie ma co udawać, że jest inaczej.

• Michał Torz, dziennikarz PAP, poprosił eksperta o komentarz do Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, gdzie jeden z głównych tematów to wojna Rosji przeciwko Ukrainie i szanse na jej zakończenie. Jak będzie w tym rola Unii Europejskiej? Jaka jest prognoza prof. Lewickiego?

– Jeżeli Europa wzdragała się przed jednoznacznym, intensywnym, znaczącym wspomożeniem wysiłku wojennego Ukrainy, to trudno, żeby się teraz dziwiła, że nie jest dopraszana na rozmowy pokojowe w pełnym wymiarze. Czas na pokazanie intencji był. Polska oczywiście zachowała się inaczej i konsekwentnie wspierała Ukrainę. Ale jesteśmy przecież częścią UE i nie możemy występować indywidualnie. Niektórzy inni członkowie Unii czynili tak, ale nie dodało to im autorytetu. Nie jesteśmy też krajem na tyle silnym, by siadać do stołu z USA czy Rosją, a także z Ukrainą gdy będą się decydować losy tej wojny.

Garda: Nie tylko płacenie składek
Portal Obronny SE Google News
Autor:

• Wiadomo, przynajmniej tak wynika z dotychczasowych oświadczeń Donalda Trumpa, że USA nie wyślą swoich żołnierzy do Ukrainy, by strzec zawieszenia broni, a później – przestrzegania postanowień traktatu pokojowego. Czy to zmieni się? Co przewiduje prof. Lewicki?

– Amerykanie nie będą zainteresowani, aby wprowadzać swoje wojska na Ukrainę, stworzą oni jednak pas bezpieczeństwa w Polsce. To jest rozsądne z punktu widzenia politycznego i wojskowego. Umocnienie na granicy polsko-ukraińskiej, a ściśle biorąc na granicy NATO z Ukrainą, to jest to, co jest rozsądnym postanowieniem wobec zagrożenia rosyjskiego. I dlatego nie sądzę, by tutaj obecność amerykańska się zmniejszała, raczej się będzie zwiększała. Ale nie z miłości do Polski, tylko po prostu z rozsądku – by zatrzymać Rosję, gdyby tej się chciało dalej prowadzić jakąś awanturniczą politykę.

• W przestrzeni publicznej nierzadko porównuje się Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa (która co roku organizowana jest od sześciu dekad – Portal Obronny) do konferencji monachijską z 1938 r. Co o tych opiniach sądzi prof. Lewicki?

Głupotą jest porównywanie obecnie trwającej konferencji w Monachium do tej, która odbyła się tam w 1938 roku (dotyczyła ona przyłączenia części terytoriów Czechosłowacji do III Rzeszy – Portal Obronny). Konferencja jest niezwykle ważna po to właśnie, by tutaj mogli się spotkać na takim neutralnym gruncie wiceprezydent USA J.D. Vance, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i ewentualnie jeszcze jakiś przedstawiciel Rosji, żeby zarysować podstawy do spotkania przywódców. Trzeba różne sprawy z góry ustalić, a potem przywódcy to „przyklepią”, czy dokonają niewielkich korekt. Tak się prowadzi tego typu negocjacje, więc Monachium jest miejscem wygodnym do tej pracy przygotowawczej...

Sonda
Czy Zachód wyśle swoje wojska na Ukrainę?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki