Niderlandy żegnają F-16 po 45 latach. Samoloty trafiły na Ukrainę, a kraj przechodzi na F-35

Holenderskie Siły Powietrzne po 45 latach żegnają się z samolotami myśliwskimi F-16, które zostaną zastąpione nowszymi F-35. Po przejściu na "emeryturę" 24 F-16 trafią na Ukrainę, gdzie zostaną wykorzystane w wojnie z Rosją, a 18 trafi do ośrodka szkoleniowego w Rumunii.

"Dziś świętujemy koniec pewnej epoki. Nasze F-16 wykonują swój ostatni lot nad Holandią, po latach lojalnej służby i imponujących misjach na całym świecie" - napisał na platformie X minister obrony Ruben Brekelmans.

Choć Holenderskie Siły Powietrzne już nie potrzebują starych myśliwców, to - jak napisał portal RTV Drenthe - pokazały w piątek (27 września), ile są warte, bo kilka z nich odbyło pożegnalny lot nad Holandią w sztormowych warunkach.

Samoloty, które weszły do służby w 1979 r., są obecnie przestarzałe, co powoduje, że ich konserwacja jest droższa.

Były pilot F-16 Frans Osinga powiedział portalowi NOS, że F-16 to „wyjątkowy i niezwykle zwrotny samolot”. Wcześniej latał na myśliwcu F-5, jednak jego zdaniem porównywać go do F-16, to tak, jak porównywać "Fiata 500 do Ferrari".

Amerykański F-16 ILA 24

"F-16 były wykorzystywane w operacjach pokojowych w celu ochrony żołnierzy ONZ, ale też chroniły nasze wojska w misjach pokojowych w Afganistanie i podejmowały działania przeciwko (terrorystycznej organizacji) Państwo Islamskie nad Irakiem” - powiedział.

Opracowany w latach 70. amerykański jednosilnikowy odrzutowiec F-16 może być również używany jako bombowiec. Jego modułowa konstrukcja umożliwia ulepszenia i modernizację, ale nie może pomieścić niektórych funkcji, w tym technologii stealth, które są dostępne w F-35.

PAP