Lotniskowce Marina Militare o konwencjonalnym napędzie. Są rdzeniem włoskiej marynarki wojennej

2024-04-17 4:33

Potencjału bojowego włoskiej marynarki wojennej, czyli Marina Militare – to niektórych zaskoczy – może pozazdrościć Deutsche Marine. Marina Militare jest czołową siłą morską na Morzu Śródziemnym, z którą równać może się tylko Türk Deniz Kuvvetleri (Marynarka Wojenna Turcji). Wszystkie inne siły morskie państw operujących w tym zamkniętym obszarze nie dorównują potencjałem włoskiej flocie wojennej.

Lotniskowce włoskiej marynarki wojennej

i

Autor: SHUTTERSTOCK, WIKIPEDIA

Jak powszechnie wiadomo…

stereotypowym (w pewnej mierze) wskaźnikiem siły floty wojennej państwa jest to, czy ma ono lotniskowce i okręty podwodne, rzecz jasna o napędzie jądrowym. Marina Militare (MM) ma takie jednostki, ale o napędzie konwencjonalnym i niegigantycznym tonażu, bo to jej wystarczy do wypełniania zadań bojowych w jej naturalnym miejscu działania. A że czasem okręty włoskie wypłyną na ocean – jeden czy drugi – albo na Morze Czerwone tu już „insza inszość”.

Poza tym włoska marynarka w jednej mierze jest światowym liderem. w jej posiadaniu jest największy w świecie żaglowiec. Chodzi o okręt szkoleniowy „Amerigo Vespucci”. Ma 4140 t wyporności, tj. niewiele mniej od (standardowej) wyporności flagowego ORP „Warszawa” (poszedł na żyletki). Ten żaglowiec nadaje kolorytu, ale o sile MM świadczy to, co ma poza żaglami. A ma.. Tu zacytujmy za tym, co napisano na stronie włoskiego resortu obrony i specjalistycznych portalach, w znacznej mierze czerpiących dane z pierwszego źródła.

A zatem MM dysponuje:

• dwoma lotniskowcami (dzięki czemu jest wśród 14 państw posiadających takie jednostki),

• czterema niszczycielami,

• dziesięcioma fregatami,

• czterema okrętami podwodnymi,

• ponad trzydziestoma okrętami pomocniczymi różnego przeznaczenia.

GARDA: 25 lat Polski w NATO. Rozmowa z Januszem Onyszkiewiczem

Budżet roczny MM, to ok. 11 mld euro…

a na całą obronność Polska wydała w 2023 r. trzy razy więcej, w tym na Marynarkę Wojenną – jak szacuje się – 10 proc. całkowitego budżetu. To tak dla porównania skali wydatków, pamiętając, że do bogactwa Italii to Rzeczypospolitej jeszcze sporo brakuje.

Co należy do zadań MM, tego w tym miejscu przypominać nie trzeba. W eksperckich opiniach włoska marynarka wojenna musi zmagać się z dwoma problemami: flota jej się starzeje, a budżet jest ograniczony. Nie ma się co im dziwić, skoro w 2023 r. Italia miała na obronność wydać 1,43 proc. PKB, a ten (według Międzynarodowego Funduszu Walutowego) wyniósł 2,34 bln euro (dla porównania: z szacunków MFW PKB Federacji Rosyjskiej w zeszłym roku miał miał wynieść 1,6 bln euro). Jednakoż z MM, mimo tych problemów, nie jest tak źle, jakby mgło wydawać się. Eksperci stwierdzają „ogólnie rzecz biorąc, włoska marynarka wojenna jest silną i nowoczesną flotą, która odgrywa ważną rolę w bezpieczeństwie regionalnym i globalnym”.

Główna rola w całym systemie MM przypisane jest lotniskowcom i jednostkom je wspomagającymi. Jak było zaznaczone: ma dwa takie okręty (za Mussoliniego – bez jakichkolwiek aluzji – flota też dysponowała dwoma lotniskowcami). Na marginesie: w II WŚ włoska królewska flota wojenna liczyła sobie 4 okręty liniowe, 7 lotniskowców (3 poszły na dno), 23 krążowniki i 67 niszczycieli, 115 okrętów podwodnych (86 utracono).

Po II WŚ przez flotę przeszły jeszcze dwa lotniskowce (złomowane w 1957 i 2009 r.), a budowy jednego nie ukończono. Nie planuje się budowy nowych jednostek – patrz z przyczyn wyżej podanych.

ITS_Giuseppe_Garibaldi_(C_551), lotniskowiec

i

Autor: Wikipedia
Cavour_(550) lotniskowiec

i

Autor: Wikipedia

Numerem jeden w Marina Militare…

a zatem – co łatwo odgadnąć – jest największy „Cavour” (C-550); określany jak lekki lotniskowiec wielozadaniowy. Okręt ma 27900 t wyporności przy długości 244 m i szerokości 39 m. Jest lotniskiem dla maksimum 38 samolotów. Maszynami bojowymi są F-35B Lightning II krótkiego startu i pionowego lądowania. Dochodzą do tego śmigłowce, samoloty transportowe i wczesnego ostrzegania. Okręt flagowy MM to jednostka dość nowa, bo w służbie jest od 2009 r.

Dłużej, bo od 1985 r. jest „Giuseppe Garibaldi”. To lekki lotniskowiec typu STOVL (Short Take-Off and Vertical Landing oznaczające lotniskowce z krótkim startem i pionowym lądowaniem). Ma 13850 t wyporności przy (w zaokrągleniu) długości 180 m i szerokości 24 m i może wziąć na pokład do 18 samolotów, w tym AV-8B Harrier II (planuje zastąpić się je F-35B). Zasięg lotniskowców wynosi circa 5000 mil morskich, czyli na jednym tankowaniu każdy z nich może płynąć non stop przez 10 dób. Okręt flagowy obsługuje 570-osobowa załoga, a C-551 o trzydziestu załogantów mniejsza ekipa. Ważna uwaga: włoskie lotniskowce – pomijając kwestie prawne – nie są przystosowane do transportu broni jądrowej.

Okręty MM stacjonują w kilku bazach. Główny port wojenny (i remontowy) ma w Taranto, w południowych Włoszech, nad Morzem Jońskim. W La Spezia (północne Włochy) jest jej główna baza. Dwie następne to Augusta (Sycylia) i Brindisi (koniec tzw. buta włoskiego) główna baza marynarki wojennej w północnych Włoszech. Zdjęć baz nie mamy, ale na pokład żaglowca „Amerigo Vespucci” zapraszamy...

Sonda
Czy Rosji uda się wybudować nowy lotniskowiec?
Listen on Spreaker.