Spis treści
- Amerykańskie wstrzymanie dostaw – alarm dla Europy
- Europejskie systemy obrony powietrznej – czy to wystarczy?
- Eksperci ostrzegają: konsekwencje mogą być poważne
Amerykańskie wstrzymanie dostaw – alarm dla Europy
Stany Zjednoczone podjęły kontrowersyjną decyzję o wstrzymaniu przekazywania Ukrainie części pocisków do systemów obrony powietrznej. Dotyczy ona rakiet PAC-3 do systemów obrony powietrznej Patriot, pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm, pocisków GMRLS do systemów artylerii rakietowej HIMARS oraz rakiet AIM-7 używanych w systemach obrony powietrznej NASAMS oraz w myśliwcach F-16. Według rzecznika Pentagonu Seana Parnella decyzja została podjęta w ramach "rygorystycznego przeglądu zdolności" mającego dostosować je do "priorytetów obronnych, które wspierają agendę America First".
"Le Monde" podkreśla, że decyzja USA to nie tylko presja na Kijów, ale przede wszystkim sygnał dla Europy. Francuski dziennik wyraża również wątpliwość co do zdolności Europy do szybkiego zwiększenia produkcji i dostaw systemów obrony powietrznej. "Decyzja amerykańska nie jest jedynie wywieraniem presji na Kijów. To również strzał ostrzegawczy pod adresem Europejczyków i ich zdolności, bądź niezdolności, by przejąć pałeczkę od Waszyngtonu" – jak można przeczytać na jego łamach.
Europejskie systemy obrony powietrznej – czy to wystarczy?
Ukraina dysponuje europejskimi systemami obrony powietrznej, takimi jak francusko-włoskie SAMP/T-MAMBA. Jednak, jak zauważa "Le Monde", ani Francja, ani Włochy nie są w stanie przekazać dodatkowych systemów. Cykl produkcji i wprowadzenia do eksploatacji kompletnego systemu trwa od trzech do czterech lat.
Warto zwrócić uwagę, że produkcja pocisku Aster 30 (do systemów SAMP/T-MAMBA) uległa skróceniu, ale wciąż jest długa. W 2026 roku ma wynieść 18 miesięcy. Dodatkowo koszt jednostkowy pocisku Aster to około 2 miliony euro. Zamówienia Francji i Włoch, choć rekordowe, są niewystarczające w skali potrzeb Ukrainy. Potencjalnym rozwiązaniem są projekty licencyjne, które już działają w Europie, jak chociażby projekty produkcji pocisków Patriot. Z tą jednak uwagę, że ich harmonogram nie jest zsynchronizowany z presją wywieraną przez Waszyngton na Kijów. Dodatkowo, przyszła produkcja będzie podlegać prawu weta ze strony amerykańskiej.
Eksperci ostrzegają: konsekwencje mogą być poważne
Leo Peria-Peigne, ekspert Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (IFRI), ostrzega, że wstrzymanie dostaw amerykańskich będzie miało poważne konsekwencje dla Ukrainy.
"Albo Europejczycy zareagują, albo to źle się skończy dla Ukrainy, a więc dla Europejczyków" – powiedział Peria-Peigne.
Dziennik "Le Figaro" podkreśla z kolei, że kraje europejskie "nie mają alternatywy" dla amerykańskich systemów obrony powietrznej, którą mogłyby zaoferować Ukrainie. Ukraina pozostaje "zależna od Stanów Zjednoczonych w kluczowych sferach, jak obrona powietrzna i dane wywiadowcze". Dziennik ostrzega również, że "wojna na wyniszczenie jest korzystna dla Rosji, nawet za cenę wysokich strat ludzkich" oraz że "wynik wojny określi geopolitykę europejską na dziesięciolecia".
