Pamiętamy, jak 5 kwietnia do Polski przyjechał z oficjalną wizytą Zełenski. Była ona zapowiadana od lutego, a i tak świat oceniał ją jako niecodzienne wydarzenie. Nie dlatego, że był to pierwsza (od wybuchu wojny) oficjalna wizyta prezydenta Ukrainy w Polsce, ale dlatego, że była jego czwartym wyjazdem za granicę. Drugą wizytę, od początku rosyjskiej agresji, Zełenski złożył w Wielkiej Brytanii – 8 lutego. W tym samym dniu niezapowiedzianie pojawił się w Paryżu, gdzie spotkał się w Pałacu Elizejskim z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Następnego dnia pojawił się w Parlamencie Europejskim i uczestniczył w szczycie szczycie przywódców UE. Wracając z Brukseli, zatrzymał się na chwilę na w Rzeszowie, gdzie spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą.
Majowy kalendarz zagranicznych podróży Wołodymyra Zełenskiego będzie wypełniony. Co ma w planach, tego nie wiadomo, bo ze względów bezpieczeństwa Kancelaria Prezydenta Ukrainy nie reklamuje takich wyjazdów. Świat dowiaduje się o nich zasadniczo w ostatniej chwili. W maju Zełenski złożył wizytę w Helsinkach (3 maja) i Hadze (4 maja). 13 maja gościł w Rzymie, spotkał się z prezydentem Włoch z Sergio Mattarellą i premier Giorgią Maroni. Jednak to spotkanie z głową najmniejszego państwa na świecie było przede wszystkim w świecie komentowane. Skoro papież nie skorzystał z zaproszenia Zełenskiego odwiedzenia Kijowa, to Zełenski przyjechał do Watykanu i jeszcze raz zaprosił go do Kijowa. Podobno 45-minutowa rozmowa była owocna. To było pierwsze bezpośrednie spotkanie Franciszka i Zełenskiego. Dla przypomnienia: Aleksander Kwaśniewski spotkał się z Janem Pawłem… 22 razy! Z Rzymu ukraiński przywódca udał się do Berlina i Aachen (Akwizgranu). Stamtąd, już z Międzynarodową Nagrodą im. Karola Wielkiego, stamtąd do Paryża, by porozmawiać z prezydentem Francji. Z Paryża blisko jest do Londynu, więc 15 maja spotkał się w nim z premierem Wielkiej Brytanii. Do Kijowa Zełenski wrócił pociągiem.
Jak było stwierdzone: nie wiadomo, gdzie w maju Zełenski złoży zagraniczną wizytę. Można jednak założyć z dużym prawdopodobieństwem, że wymienione podróże nie będą w maju ostatnimi dla prezydenta Ukrainy. Wiadomo również, dlaczego opuszcza granice Ukrainy. Można uznać, że prowadzi akwizycję na rzecz pomocy dla Ukrainy. Z ostatnich podróży wrócił z kolejnymi obietnicami wsparcia wojskowego ze strony sojuszników w Rzymie, Berlinie, Paryżu i Londynie. W filmiku nagranym pociągu, którym wracał do Kijowa tak te wizyty podsumował: „więcej amunicji, silniejsza broń dla frontu, więcej ochrony dla naszego narodu, więcej wsparcia politycznego”.
GlobalSceurity podkreśla, że w Londynie Zełenski zabiegał o dostawy zachodnich myśliwców, dzięki którym Ukraina mogłaby odzyskać kontrolę na nad niebem. Zresztą podczas pierwszej w tym roku wizyty w Wielkiej Brytanii (8 lutego) Londyn dopuścił możliwość dozbrojenia Ukrainy w takie samoloty. Po ostatniej podróży, od Rzymu pod Londyn, Zełenski przyznał, że szanse stworzenia międzynarodowej koalicji na rzecz zaopatrzenia Ukrainy w zachodnie samoloty bojowe ocenia pozytywnie. Zapowiedział, że „w najbliższej przyszłości zapadną ważne decyzje”.
W tym roku przywódca Ukrainy coraz częściej odbywa zagraniczne podróże. Dlaczego? Odpowiedź zna Zełenski i jego otoczenie. Odwiedza europejskie stolice i będzie je odwiedzał, by Europa i jej społeczeństwo nie zapomniały o Ukrainie, by wojna – szczególnie dla społeczeństw – nie spowszedniała. Sztabowcy Zełenskiego znają raporty i sondaże o nastawieniu zachodnich społeczeństw do kwestii pomocy dla Ukrainy. Nie jest ono już tak wysokie, jak przed rokiem. Wreszcie podróże zagraniczne Zełenskiego skutkują nowymi obietnicami pomocy. To buduje Ukraińców w przekonaniu, że nie są sami w walce z Rosją. To również jest przekaz do Moskwy. Na Kremlu otwieraliby szampany, gdyby Zełenski wracał z takich podróży z pustymi rękami… Nie wraca z niczym, więc ich szlag trafia!
Listen on Spreaker.