Kontenery z bronią i amunicjach w Laszkach. MON: "NIE SĄ własnością Wojska Polskiego"

2025-06-05 5:08

W Laszkach na Podkarpaciu znaleziony zostały kontenery z bronią niewiadomego pochodzenia. Jak poinformowało na platformie X MON, "znalezione w miejscowości Laszki na Podkarpaciu kontenery z amunicją i bronią NIE SĄ własnością Wojska Polskiego. Głos w tej sprawie zabrał też rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. Przekazał, co do tej pory ustalono w sprawie.

Kontenery z bronią i amunicją na Podkarpaciu

i

Autor: X@CBŚP, Google Earth

"Szanowni Państwo, informujemy, że znalezione w miejscowości Laszki na Podkarpaciu kontenery z amunicją i bronią NIE SĄ własnością Wojska Polskiego. Odpowiednie służby zabezpieczają miejsce i sprzęt. W tej sprawie należy kontaktować się z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji lub Prokuraturą Okręgową w Rzeszowie" - przekazało MON na platformie X.

Co wiadomo o znalezionej broni i amunicji?

Podczas spotkania z mediami rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński przekazał, że Centralne Biuro Śledcze Policji weszło do hangaru, w którym znaleziono osiem kontenerów z bronią oraz amunicją. Hangar ten znajdował się na terenie lotniska cywilnego aeroklubu Ziemi Jarosławskiej w Laszkach, czyli niedaleko granicy z Ukrainą. Rzecznik zdementował również, że broń była częścią zasobów polskiej armii. Jak wyjaśnił, pochodziła od podmiotu prywatnego posiadającego koncesję na handel bronią. Składowano ją jednak bez dozoru. Broń najprawdopodobniej miały trafić na Ukrainę. Prokuratura okręgowa w Przemyślu wszczęła już śledztwo w tej sprawie. Rzeczniczka przemyskiej prokuratury Marta Pętkowska, przekazała, że rozpoczęło się ono 27 maja z zawiadomienia Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Rzeszowie i dotyczy przestępstwa z art. 263 par. 3 k.k.

"Broń została zabezpieczona. Dementuję wszelkiego rodzaju pogłoski i plotki, jakoby ta broń pochodziła z zasobów Wojska Polskiego, polskiej armii. Ta broń była na stanie, mówiąc wprost, prywatnej firmy, która ma koncesję do handlu i obrotu tą bronią. Faktem jest, że była tam broń składowana w kontenerach. Faktem jest, że z informacji, które posiadam, ten magazyn nie był dozorowany, co jest skandalem" - powiedział Dobrzyński.

"Natomiast z zebranych materiałach przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prokuratura uznała, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa i na tej podstawie wszczęła śledztwo" - dodał.

Co ciekawe, Dobrzyński wyjawił też, że hangar z bronią i amunicją znajdował się "na celowniku" służb już wcześniej. "Zaczęło się od tego, że funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na materiałach własnych, zdobytych przez siebie ustalili, że jest tam składowana broń w hangarze na lotnisku niedaleko Przemyśla" - wyjaśniał rzecznik MSWiA. "W ubiegłym tygodniu prokuratura wydała odpowiednie postanowienie, na którego podstawie funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji weszli do tego hangaru" - dodał.

"Natomiast na zebranych materiałach przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prokuratura uznała, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa i na tej podstawie wszczęła śledztwo" - mówił dziennikarzom.

"Ta broń jest zabezpieczona. Podkreślam to jeszcze raz: ta broń nie należy do Wojska Polskiego, nie była w zasobach polskiej armii" - zaakcentował Dobrzyński.

Jaka broń mogła znajdować się w kontenerach odkrytych w Laszkach?

Podczas konferencji prasowej rzecznik MSWiA porównał znalezioną broń "do tego - co były komendant policji Szymczyk przywiózł z Ukrainy i odpalił w Komendzie Głównej Policji". Warto przypomnieć, że mowa tutaj o granatniku RGW-90 bez wymaganej koncesji. Nieoficjalnie mówi się także o wyrzutniach MANPADS. RGW-90 to nowoczesna niemiecka jednorazowa wyrzutnia przeciwpancerna kalibru 90 mm, zaprojektowana do zwalczania pojazdów opancerzonych, umocnień oraz celów w środowisku zurbanizowanym. Z kolei wyrzutnie MANPADS, to natomiast przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe przeznaczone do zwalczania nisko lecących celów powietrznych, w tym dronów, samolotów szturmowych i śmigłowców.

Co nas czeka?
Latanie nad Grenlandią? Lądowanie w tajnych bazach? Praca pilota doświadczalnego? | CO NAS CZEKA?