Odkąd grupa wagnerowców została skierowana na Białoruś, w Polsce wzrosło zaniepokojenie przed ewentualnymi prowokacjami na granicy. Według wielu ekspertów, m.in. generała Mieczysława Bieńka, Grupa Wagnera może próbować uchodźcom w nielegalnym przekroczeniu granicy, niszcząc zaporę na granicy. - Nie można tego tematu demonizować, ale nie można również tego tematu lekceważyć. Nie stanowią zagrożenia bezpośredniego, nie mają broni ciężkiej, a cel, który wymienił dyktator Łukaszenka, to jest jak z Jasiem Fasolą, w takiej kategorii można to umieścić - mówił generał w programie "Wieczorny Express".
Jak jednak wynika z najnowszych informacji, białoruska straż graniczna dokonuje prowokacji także bez wagnerowców. Łotwa przekazała właśnie, że w niedzielę, 6 sierpnia, grupa uchodźców sforowała granicę i przedostała się na terytorium państwa NATO. W komunikacie czytamy, że mężczyznom pomogła w tym białoruska straż graniczna, która przecięła zaporę, a potem naprawiła ją, by uchodźcy nie mieli możliwości powrotu na Białoruś. - Przechwycono wszystkich naruszających granice, uniemożliwiono mężczyznom nielegalny wjazd na Łotwę i zawrócono ich do kraju wyjazdu zgodnie z ramami regulacyjnymi ustanowionymi przez sytuację nadzwyczajną - czytamy na stronie internetowej łotewskiej straży granicznej.
Tamtejsze służby pokazały również zdjęcia po prowokacji ze strony białoruskich służb.