Po dziesięciominutowym przemówieniu Xi dokonał przeglądu wojsk
W transmitowanym przez telewizję przemówieniu na placu Tiananmen Xi Jinping podkreślił, że „chińska wojna ludowa oporu przeciwko japońskiej agresji stanowiła ważną część światowej wojny antyfaszystowskiej”.
– Naród chiński, kosztem ogromnych ofiar, wniósł wielki wkład w ratowanie Europy i obronę pokoju na świecie – oznajmił przewodniczący Komunistycznej Partii Chin ubrany na tę okoliczność w mundur w stylu Mao Zedonga.
AP News relacjonuje, że Xi przypomniał o chińskich weteranach i wezwał do wykorzenienia przyczyn wojny, by historia się nie powtórzyła. Podkreślił, że „naród chiński nie boi się przemocy, jest samodzielny i mocny” oraz zadeklarował:
– Będziemy realizować ścieżkę pokojowego rozwoju i współpracować z wszystkimi krajami na rzecz budowy społeczności o wspólnej przyszłości dla ludzkości…
„The Guardian” podkreśla, że Xi ostrzegł: „ludzkość stoi przed wyborem: pokój albo wojna”, stojąc obok Putina i Kim Dzong Una. Zaznaczył również, że Chiny sprzeciwiają się „zastraszaniu” i są nie do zatrzymania.
Z kolei Politico informuje, że Xi zachęcał do usunięcia przyczyn wojny, jednocześnie prezentując siłę i gotowość Chin do pełnienia roli globalnego lidera, przy jednoczesnym zaangażowaniu w pokojowy rozwój.
Pokój pokojem, a kto go chce, to – jak twierdził klasyk – winien szykować się do wojny. Pokazano to na placu Tiananmen.
Ulicami Pekinu przejechały setki pojazdów z najnowocześniejszym uzbrojeniem, w tym pociskami balistycznymi DF-61 i DF-31BJ, pociskami manewrującymi YJ-19 i CJ-1000 oraz nowymi systemami obrony powietrznej HQ-9C. Zaprezentowano także czołgi podstawowe typu 99A oraz liczne drony powietrzne i morskie. Nad placem przeleciało ponad 100 samolotów bojowych i transportowych, a helikoptery utworzyły w powietrzu kształt liczby „80”. Na zakończenie wypuszczono 80 tys. białych gołębi.
Najwyżsi rangą przedstawiciele Zachodu nie uczestniczyli w uroczystości.

Trump: pamiętajcie o amerykańskim wkładzie w wasze zwycięstwo
Do obchodów w Pekinie odniósł się prezydent USA Donald Trump. Na swoim portalu Truth Social wyraził nadzieję, że Xi Jinping przypomni o wsparciu, jakie Amerykanie udzielili Chinom w walce przeciwko Japonii. Przypomniał, że wielu żołnierzy USA oddało życie w tej kampanii i zasługuje na pamięć za swoją odwagę i poświęcenie.
Trump ironicznie przekazał też „najgorętsze pozdrowienia” Xi, Putinowi i Kimowi, którzy jego zdaniem „spiskują przeciwko Stanom Zjednoczonym”. Podkreślił jednak, że nie traktuje defilady jako wyzwania wobec USA, bo – jak stwierdził – Chiny potrzebują Ameryki znacznie bardziej, niż Ameryka potrzebuje Chin, a poza tym ma dobre stosunki z Xi.
W wojnie z Japończkami Chiny straciły ponad 30 mln obywateli
Wojna chińsko-japońska (1937–1945), określana w Chinach jako „wojna oporu przeciwko Japonii”, była najkrwawszym konfliktem w Azji w czasie II WŚ. Rozpoczęła się od incydentu na moście Marco Polo pod Pekinem i objęła niemal całe terytorium Chin.
Armia japońska zajęła m.in. Szanghaj i Nankin, gdzie doszło do masakry cywilów. Wojna miała niezwykle brutalny charakter: stosowano terror, eksperymenty biologiczne i broń chemiczną. Straty ludzkie są przedmiotem sporów – według źródeł chińskich zginęło lub zostało rannych ok. 35 mln ludzi, natomiast część historyków ocenia liczbę ofiar śmiertelnych na 15–20 mln i łączne straty na ponad 30 mln. Walki prowadziły zarówno wojska Kuomintangu, jak i komunistyczna Chińska Armia Czerwona. Konflikt zakończył się wraz z kapitulacją Japonii 2 września 1945 r., osłabiając Chiny i torując drogę do zwycięstwa komunistów w wojnie domowej.
Obchodzona w Pekinie rocznica przypada dokładnie w dniu, w którym na pokładzie pancernika USS „Missouri” w Zatoce Tokijskiej podpisano akt bezwarunkowej kapitulacji Japonii. Ceremonia odbyła się w obecności naczelnego dowódcy sił alianckich gen. Douglasa MacArthura oraz przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, ZSRR, Chin, Francji, Kanady, Australii, Nowej Zelandii i Holandii. Dokument w imieniu Japonii podpisali minister spraw zagranicznych Mamoru Shigemitsu i gen. Yoshijirō Umezu. Uroczystość trwała kilkanaście minut, lecz symbolicznie zakończyła II WŚ, która pochłonęła na świecie ponad 60 mln ofiar. Dla aliantów akt kapitulacji oznaczał definitywne zakończenie działań wojennych, dla Japonii – początek okupacji i głębokich reform politycznych, gospodarczych i społecznych. Wydarzenie to do dziś uznawane jest za jedno z najbardziej doniosłych w XX wieku...
Polecany artykuł: