- Rosyjska ofensywa na Ukrainie napotyka na minimalne postępy, a według analiz "The Economist", zajęcie całej Ukrainy zajęłoby Rosji ponad sto lat.
- Władimir Putin, w rozmowie z Donaldem Trumpem, miał postawić warunek zakończenia wojny: pełna kontrola nad obwodem donieckim.
- Nieskuteczność rosyjskich działań wynika z nadzoru dronów, precyzyjnej broni dalekiego zasięgu oraz wysokich strat, które nie przekładają się na zyski terytorialne.
Letnia ofensywa Rosji dobiega końca, a jej bilans jest dla Kremla niekorzystny. Jak zauważa brytyjski tygodnik „The Economist”, Rosja poniosła straszliwą cenę w ludziach i sprzęcie, nie zdobywając praktycznie żadnego terenu.
„Jeśli nie nastąpią jakieś dramatyczne zmiany, Władimir Putin nie będzie w stanie wygrać wojny na polu bitwy. Fakt, że mimo wszystko nadal próbuje, sugeruje, że wyczerpał już pomysły” – czytamy w tygodniku.
Straty rosyjskie są ogromne. Od początku pełnej inwazji w 2022 roku do stycznia tego roku, według niezależnych szacunków, wyniosły one 640-877 tys. żołnierzy, z czego 137–228 tys. zginęło. Do 13 października liczba ta wzrosła do 984-1 438 tys. ofiar, w tym 190–480 tys. zabitych. Wzrost strat jest szczególnie widoczny w ostatnim czasie i nie przekłada się na zyski terytorialne. Linie frontu ustabilizowały się po zakończeniu pierwszej ukraińskiej kontrofensywy w październiku 2022 roku i od tego momentu praktycznie się nie zmieniły. W obecnym tempie zajęcie pozostałych części czterech regionów, które Putin ogłosił rosyjskimi – Ługańska, Doniecka, Chersonia i Zaporoża – trwałoby do czerwca 2030 roku, a całej Ukrainy – 103 lata. Podobne szacunki podaje Atlantic Council z marca 2025 r., gdzie przy tempie z lutego 2025 r. (192 km²) pełne zajęcie Ukrainy trwałoby ok. 210 lat.
Rosja kontroluje obecnie około 19% terytorium Ukrainy (ok. 114 tys. km², w tym anektowane obwody doniecki, ługański, cherski i zaporoski), co jest minimalnym wzrostem w porównaniu z początkiem 2025 r. W 2024 r. Rosja zdobyła 4168 km², głównie w Doniecku, ale w 2025 r. tempo spadło do średnio 200–300 km² miesięcznie. Według raportu Institute for the Study of War (ISW) z czerwca 2025 r., rosyjskie siły planują zajęcie połowy Ukrainy do końca 2026 r., ale eksperci ISW oceniają to jako nierealne przy bieżących możliwościach ofensywnych. Rosja dąży do pełnej kontroli nad lewym brzegiem Dniepru i obwodami nad Morzem Czarnym (Odesa, Mikołajów) do 2026 r., ale tempo wskazuje na znacznie dłuższy okres.
Dlaczego rosyjska ofensywa jest nieskuteczna?
Nieskuteczność rosyjskiej ofensywy wynika z kilku czynników:
- Stały nadzór dronów w połączeniu z precyzyjną bronią dalekiego zasięgu sprawiły, że koncentracja sił w pobliżu frontu stała się samobójcza.
- Stopniowe zyski są możliwe jedynie za ogromną cenę, poprzez wysyłanie małych grup ludzi do „strefy śmierci” w celu zajęcia wysuniętych pozycji.
- Nagłe załamanie ukraińskich linii obronnych jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę sposób, w jaki obie armie prowadzą wojnę.
„Economist” podkreśla, że niedobory ludzi mogą wkrótce stać się poważniejszym ograniczeniem dla Rosji niż dla Ukrainy. W tym roku na każdego Ukraińca przypada około pięciu zabitych żołnierzy rosyjskich.
Scenariusze rozwoju konfliktu
Analizy wskazują na trzy główne scenariusze, które mogą określić tempo i kierunek rosyjskich działań:
- Wojna pozycyjna (najbardziej prawdopodobny scenariusz)
W tym scenariuszu Rosja kontynuuje powolne natarcie, zdobywając niewielkie obszary, głównie w obwodach donieckim i ługańskim. Ukraina, dzięki wsparciu Zachodu (dostawy broni, szkolenia, fundusze), utrzymuje linie obrony, co prowadzi do konfliktu przypominającego I wojnę światową, z okopami i wysokimi stratami po obu stronach. Tempo rosyjskich postępów wynosi 200–500 km² rocznie, co pozwala na potencjalne zajęcie reszty Doniecka do 2027–2028 roku. Pełna okupacja Ukrainy jest jednak nierealna w ciągu dekad, ponieważ Rosja boryka się z wyczerpaniem zasobów ludzkich i materiałowych, a Ukraina skutecznie kontratakuje, m.in. dzięki rosnącej produkcji dronów. Ten scenariusz zależy od utrzymania stałego wsparcia NATO, zwłaszcza ze strony USA i UE, oraz od zdolności Ukrainy do zwiększania własnej produkcji zbrojeniowej. GLOBSEC i Lowy Institute wskazują, że jest to najbardziej prawdopodobny rozwój sytuacji, z 31% szans realizacji.
2. Rosyjski przełom (niski prawdopodobieństwo)
W mniej prawdopodobnym scenariuszu, w którym wsparcie Zachodu dla Ukrainy znacząco spada (np. w wyniku zmiany polityki USA pod administracją Donalda Trumpa), Rosja mogłaby przyspieszyć ofensywę. Skupiłaby się na wschodzie i południu Ukrainy, w tym na strategicznych regionach takich jak Odesa i Mikołajów. Wzmocnienie dostawami z Korei Północnej i Iranu mogłoby pozwolić Rosji na zwiększenie tempa do 1000–2000 km² rocznie. W takim przypadku wschodnia Ukraina mogłaby zostać zajęta do 2026–2027 roku, ale pełne opanowanie kraju nadal zajęłoby 10–20 lat. Taki scenariusz oznaczałby ogromne straty – według ISW i Bloomberg Economics, Rosja mogłaby osiągnąć milion ofiar do 2026 roku, co destabilizowałoby jej własne siły. Dodatkowo istnieje ryzyko eskalacji konfliktu na kraje bałtyckie. Ten scenariusz jest jednak oceniany jako mniej prawdopodobny (10–15% szans), ponieważ wymagałby jednoczesnego osłabienia wsparcia Zachodu i znacznego zwiększenia rosyjskich zdolności ofensywnych.
3. Zamrożenie konfliktu lub negocjacje
W trzecim scenariuszu, pod presją polityczną (np. ze strony USA), dochodzi do zawieszenia broni lub negocjacji. Rosja zatrzymuje obecnie okupowane terytoria (19% Ukrainy), ale zaprzestaje dalszej ofensywy. Możliwe jest utworzenie strefy buforowej lub demilitaryzowanej wzdłuż linii frontu, a także opóźnienie integracji Ukrainy z NATO o kilkanaście lat. W takim przypadku walki mogłyby ustać w latach 2025–2026, bez dalszych rosyjskich zdobyczy terytorialnych. Skutkiem byłoby utrwalenie podziału Ukrainy i długoterminowa niestabilność w regionie, z potencjalnym ryzykiem rosyjskich ataków hybrydowych na kraje NATO. Ten scenariusz, oceniany na 20–25% szans, zależy od decyzji politycznych USA i UE oraz zmęczenia wojną po obu stronach. Analizy Max Security i Johns Hopkins SAIS wskazują na możliwość takiego rozwiązania, szczególnie w kontekście nacisku na rozmowy pokojowe.
„Wieczna wojna” to najbardziej prawdopodobny scenariusz?
Pod koniec września ukazał się raport Amerykańskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), który przedstawił cztery prawdopodobne scenariusze wojny rosyjsko-ukraińskiej: rosyjski przełom i załamanie się ukraińskiej obrony; „wieczna wojna”; negocjowane zawieszenie broni; oraz pełnoprawny traktat pokojowy. Według autorów tego raportu Maxa Bergmanna i Mari Snegovaya mimo ogromnych kosztów poniesionych przez Kreml od 2022 roku, cele Rosji w Ukrainie pozostają niezmienione. Chociaż wojna wywiera presję na gospodarkę, przemysł wojskowy i demografię Rosji, konflikt ten wydaje się zrównoważony dla Kremla w przewidywalnej przyszłości. Rosja wierzy, że wygrywa wojnę na wyczerpanie i w końcu zdoła przytłoczyć oraz przetrwać Ukrainę. Jak zaznaczają autorzy we wszystkich scenariuszach kluczowe będzie utrzymanie znaczących inwestycji w europejski i ukraiński przemysł obronny, aby podtrzymać siły na pierwszej linii, chronić miasta przed atakami rakietowymi i dronowymi oraz umożliwiać projekcję siły na terytorium Rosji poprzez uderzenia dalekiego zasięgu.
Według autorów analizy można nakreślić cztery scenariusze:
- Scenariusz 1: Przełom rosyjski i upadek ukraińskiej armii (Niewielkie prawdopodobieństwo, ale nie niemożliwe)
Pierwszy scenariusz zakłada, że Rosja osiąga przełom militarny, doprowadzając do wyczerpania i upadku ukraińskiej armii do 2026 roku. W tym wariancie Rosja, wykorzystując swoją przewagę w zasobach ludzkich i materiale, przełamuje ukraińskie linie obrony, zmuszając Kijów do kapitulacji lub znaczącego osłabienia struktur państwowych. Taki wynik oznaczałby realizację strategicznych celów Putina, czyli podporządkowanie Ukrainy i uniemożliwienie jej integracji z Zachodem.
Ten scenariusz napotyka jednak poważne przeszkody, zaznaczają autorzy. Rosja ponosi ogromne straty – szacuje się, że od początku wojny straciła blisko milion żołnierzy, co przewyższa łączne straty wszystkich wojen rosyjskich i sowieckich od czasów II wojny światowej. Na każdy zdobyty kilometr kwadratowy przypada od 100 do 150 rosyjskich ofiar. Dodatkowo ukraińskie siły zbrojne, wsparte zaawansowanymi technologiami, takimi jak drony i artyleria dalekiego zasięgu, oraz solidnymi fortyfikacjami, skutecznie stawiają opór. Rosyjskie wojsko boryka się z problemami związanymi z niewystarczającym wyszkoleniem rekrutów, co ogranicza ich zdolność do przeprowadzenia skutecznej ofensywy na dużą skalę.
Autorzy zaznaczają, że z perspektywy Ukrainy kluczowym zagrożeniem jest wyczerpanie zasobów ludzkich i materialnych. Siły zbrojne Ukrainy zmagają się z niedoborami kadrowymi, a morale może zostać nadszarpnięte przez przedłużający się konflikt. Co więcej, wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych, które odgrywają kluczową rolę w dostarczaniu pomocy wojskowej, może słabnąć. Priorytety administracji USA, zwłaszcza w kontekście rywalizacji z Chinami i potrzeb krajowych (np. gospodarka, polityka wewnętrzna), mogą ograniczyć dalsze fundusze dla Ukrainy. Europa, choć zwiększa produkcję uzbrojenia i pomoc dla Kijowa, może nie być w stanie w pełni zrekompensować potencjalnego wycofania się USA.
Aby zapobiec temu scenariuszowi, Ukraina musi przygotować się na wojnę o wysokiej intensywności do 2026 roku - zalecają autorzy. Kluczowe będzie zwiększenie rekrutacji, poprawa rotacji wojsk na froncie oraz dalsze inwestycje w technologie wojskowe, takie jak drony i systemy obrony przeciwrakietowej. Zachód, zwłaszcza Europa, powinien skoncentrować się na zwiększeniu produkcji obronnej, aby dostarczać Ukrainie wystarczającą ilość sprzętu i amunicji. Bez tego istnieje ryzyko, że rosyjska strategia wyczerpania przyniesie efekty.
- Scenariusz 2: Wojna na zawsze o niższej intensywności (Szczególnie prawdopodobny)
Drugi scenariusz zakłada, że wojna przechodzi w fazę przedłużonego konfliktu o niższej intensywności, przypominającego sytuację na wschodzie Ukrainy w latach 2015–2021. W tym wariancie Rosja rezygnuje z dążenia do pełnego zwycięstwa militarnego, uznając je za nieosiągalne w krótkim terminie, i przechodzi do strategii „wojny na zawsze”. Polegałaby ona na utrzymywaniu sporadycznych ataków, ostrzałów i działań destabilizujących, których celem byłoby uniemożliwienie Ukrainie pełnej integracji z Unią Europejską i NATO oraz osłabienie jej gospodarki i społeczeństwa.
Ten scenariusz staje się bardziej prawdopodobny, jeśli Rosja napotka wewnętrzne trudności, takie jak napięcia gospodarcze, problemy z rekrutacją czy straty na polu bitwy. Jednocześnie wymaga on ciągłego wsparcia dla Ukrainy ze strony jej partnerów, aby Kijów mógł utrzymać obronę i przeciwdziałać rosyjskim atakom. Rosja mogłaby przyjąć taką strategię, aby „zamrozić” konflikt, licząc na pojawienie się bardziej uległego przywódcy w Ukrainie lub osłabienie woli Zachodu do wspierania Kijowa, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Gruzji po wojnie w 2008 roku.
Ten scenariusz staje się bardziej prawdopodobny, jeśli Rosja napotka wewnętrzne trudności, takie jak napięcia gospodarcze, problemy z rekrutacją czy straty na polu bitwy. Jednocześnie wymaga on ciągłego wsparcia dla Ukrainy ze strony jej partnerów, aby Kijów mógł utrzymać obronę i przeciwdziałać rosyjskim atakom. Rosja mogłaby przyjąć taką strategię, aby „zamrozić” konflikt, licząc na pojawienie się bardziej uległego przywódcy w Ukrainie lub osłabienie woli Zachodu do wspierania Kijowa, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Gruzji po wojnie w 2008 roku.
Według analizy Ukraina powinna skoncentrować się na budowie odporności gospodarczej i społecznej, aby przetrwać długotrwały konflikt. Inwestycje w infrastrukturę krytyczną, ochronę miast przed atakami rakietowymi i rozwój własnych zdolności militarnych będą kluczowe. Zachód powinien utrzymać wsparcie finansowe i wojskowe, aby umożliwić Ukrainie funkcjonowanie w warunkach „zamrożonego” konfliktu, jednocześnie wywierając presję na Rosję poprzez sankcje i izolację dyplomatyczną.
- Scenariusz 3: Zawieszenie broni – Rosja zdecyduje się przestać walczyć (Prawdopodobny)
Trzeci scenariusz zakłada osiągnięcie zawieszenia broni, w którym Rosja zgadza się na czasowe wstrzymanie działań wojennych. Taki rozwój sytuacji byłby korzystny dla Ukrainy, ponieważ pozwoliłby na odbudowę sił, konsolidację pozycji obronnych i przygotowanie do przyszłych wyzwań. Jednak Rosja postrzega pauzy w walkach jako potencjalnie wzmacniające Ukrainę, co czyni ten scenariusz mniej prawdopodobnym, chyba że Kreml zmierzy się z poważnymi trudnościami wewnętrznymi lub zewnętrznymi.
Zawieszenie broni mogłoby zostać osiągnięte, jeśli Ukraina zintensyfikuje ataki na terytorium Rosji, na przykład poprzez uderzenia dalekiego zasięgu na infrastrukturę krytyczną, takie jak rafinerie czy lotniska. Takie działania mogłyby wywołać niezadowolenie w rosyjskim społeczeństwie i zmusić Putina do negocjacji, mimo jego obecnej pewności siebie wynikającej z wahań w pomocy USA i wyboru Donalda Trumpa na prezydenta. Analitycy wskazują, że Rosja boryka się z trudnościami w czwartym roku ofensywy na Donbasie, gdzie zyski terytorialne są minimalne, a straty ogromne. Ukraińskie ataki powodujące niedobory paliwa czy zakłopotanie Kremla (np. zamykanie lotnisk) mogłyby zmienić nastawienie rosyjskiego społeczeństwa, zwiększając presję na Putina.
Kluczowym wyzwaniem dla Ukrainy jest utrzymanie równowagi między eskalacją działań ofensywnych a obroną linii frontu. Aby zmusić Rosję do negocjacji, Ukraina potrzebuje zdolności do przeprowadzania uderzeń dalekiego zasięgu, co wymaga albo transferu zaawansowanej broni z Zachodu, albo rozwoju własnej produkcji. Rosyjskie morale, choć kruche w pewnych aspektach, pozostaje pod kontrolą dzięki propagandzie i represjom, co utrudnia osiągnięcie przełomu.
Ukraina powinna dążyć do strategii „eskalacji w celu deeskalacji”, intensyfikując ataki na cele strategiczne w Rosji, aby zmusić Kreml do rozmów. Jednocześnie konieczne jest wzmocnienie obrony na froncie, co wymaga ciągłego wsparcia Zachodu w postaci dostaw broni i funduszy. Europa, jako główny darczyńca w obliczu możliwego wycofania się USA, powinna zwiększyć inwestycje w przemysł obronny, aby zapewnić Ukrainie wystarczające zasoby do prowadzenia wojny i negocjacji z pozycji siły.
- Scenariusz 4: Porozumienie pokojowe i wielki kryzys w Rosji (Najmniej prawdopodobny)
Ostatni scenariusz zakłada osiągnięcie trwałego porozumienia pokojowego, które zakończyłoby wojnę. Taki wynik byłby możliwy tylko w przypadku wystąpienia poważnego kryzysu w Rosji, który zmusiłby Kreml do ustępstw. Przykłady takich kryzysów obejmują głębokie załamanie gospodarcze, strajki, niezadowolenie w wojsku lub wśród elit, podobne do buntu Jewgienija Prigożyna w 2023 roku, albo zmianę przywództwa po śmierci Putina.
Jednak jak zaznaczają autorzy analizy ten scenariusz wymaga dramatycznych zmian w Rosji, takich jak kryzys zadłużenia, masowe protesty społeczne lub bunt w armii. Obecnie Putin utrzymuje silną kontrolę nad krajem dzięki represjom, propagandzie i exodusowi dysydentów, co ogranicza ryzyko wewnętrznych wstrząsów. Alternatywnie porozumienie mogłoby zostać osiągnięte po zmianie przywódcy, podobnie jak miało to miejsce po śmierci Stalina, która umożliwiła zakończenie wojny koreańskiej. Jednak w obecnych warunkach taki rozwój wydarzeń jest najmniej prawdopodobny.
Porozumienie pokojowe pozwoliłoby Ukrainie na odbudowę, przyspieszenie integracji z UE i NATO oraz realizację jej „europejskiego marzenia”. Dla Rosji oznaczałoby to porażkę strategiczną, ponieważ utrata wpływu na Ukrainę podważyłaby cele Putina i jego wizję historycznego dziedzictwa.
Chociaż ten scenariusz jest odległy, Ukraina i Zachód powinny dążyć do zwiększenia presji na Rosję, aby stworzyć warunki do potencjalnego kryzysu. Obejmuje to zaostrzenie sankcji gospodarczych, wsparcie dla ukraińskich uderzeń dalekiego zasięgu oraz działania dyplomatyczne izolujące Rosję na arenie międzynarodowej. Kluczowe będzie również wspieranie ukraińskiego przemysłu obronnego, aby Kijów mógł utrzymać przewagę militarną i wywierać presję na Kreml.
Putin stawia warunki: Donieck w zamian za pokój?
Podczas czwartkowej (16 października) rozmowy z Donaldem Trumpem, Władimir Putin miał zażądać, by Ukraina przekazała Rosji pełną kontrolę nad obwodem donieckim. Miałby to być warunek zakończenia wojny. Putin zasugerował, że w zamian za kontrolę nad obwodem donieckim mógłby oddać części dwóch innych regionów Ukrainy, które wcześniej podbił – w obwodzie zaporoskim i chersońskim - napisał Washington Post.
Źródła w Białym Domu, proszące o anonimowość, przekazały, że są to nieco mniejsze roszczenia terytorialne niż te, które Putin wysunął w sierpniu na szczycie Trumpa i Putina w Anchorage. Niektórzy urzędnicy Białego Domu przedstawiali to jako postęp, jednak drugie źródło oceniło, że Ukraińcy raczej tego tak nie postrzegają.
Rosyjskie wojska kontrolują część obwodu donieckiego, a ukraińskie siły w tym regionie są głęboko okopane i postrzegają go jako główne przedmurze chroniące przed szybką rosyjską ofensywą na zachód, w stronę Kijowa. Fakt, że Putin jest skoncentrowany na obwodzie donieckim, świadczy o tym, że nie odstępuje od swoich poprzednich roszczeń terytorialnych, w związku z którymi konflikt pozostaje w impasie. Jest to sprzeczne z optymizmem Trumpa, który wierzy, że może zakończyć wojnę.
Wysłannik Trumpa, Steve Witkoff, miał naciskać podczas piątkowego spotkania na Ukraińców, by przekazali Rosji kontrolę nad obwodem donieckim, ponieważ większość jego mieszkańców jest rosyjskojęzyczna.
Stanowisko Ukrainy i perspektywy zakończenia wojny
Donald Trump nie odniósł się dotychczas publicznie do propozycji wysuniętej przez Putina. Prezydent ujawnił, że podczas piątkowego (17 października) spotkania w Białym Domu powiedział prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu, że musi zawrzeć umowę z Rosją, zaś obie strony powinny się „zatrzymać tam, gdzie są” i ogłosić zwycięstwo. Zełenski oświadczył, że zgadza się z nim, lecz zaznaczył, że problemem jest postawa rosyjskiego przywódcy.
Władimir Putin stopniowo traci kontrolę nad wydarzeniami?
Według analizy pt: „Putin — Losing Control of Events?” na Center for European Policy Analysis (CEPA) Władimir Putin stopniowo traci kontrolę nad wydarzeniami. Autorem jest anonimowy ekspert, ukrywający tożsamość ze względów bezpieczeństwa, który argumentuje, że dotychczasowy schemat działania Kremla, oparty na precyzyjnie zaplanowanej „operacji specjalnej”, represjach wewnętrznych i manipulowaniu narracją, przestaje być skuteczny w obliczu narastających wyzwań wewnętrznych i zewnętrznych.
Według autora Rosja zmaga się z rosnącymi trudnościami, a wizja „idealnej wojny” Putina staje się coraz bardziej oderwana od rzeczywistości. Putin od początku konfliktu preferował ograniczoną operację militarną, w której siły ekspedycyjne działają na odległych frontach, minimalizując gospodarcze i społeczne koszty wojny w Rosji. Taki model pozwalał na usprawiedliwianie represji, konsolidację władzy i elastyczne zarządzanie konfliktem – od eskalacji po pauzy, w zależności od potrzeb politycznych. Jednak autor podkreśla, że „pokój” w rozumieniu Kremla nie ma nic wspólnego z zachodnim pojęciem zakończenia konfliktu. Rozejm w wizji Putina to narzędzie manipulacji, które miałoby narzucić Ukrainie niekorzystne warunki, by później wznowić agresję pod pretekstem rzekomych naruszeń ze strony Kijowa. Przykładem jest niesławna „formuła Steinmeiera” z 2019 roku, będąca wariacją porozumień mińskich, która miała legitymizować rosyjską kontrolę nad Donbasem poprzez wybory i specjalny status regionu przed wycofaniem wojsk. Gdy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił ją, nazywając „horrorem”, rosyjska propaganda wykorzystała to jako pretekst do eskalacji, twierdząc, że Ukrainę trzeba „zmusić” do akceptacji.
Obecnie Kreml podejmuje kolejną ofensywę w Donbasie, próbując przełamać ukraińskie linie obronne w Doniecku. Analitycy opozycyjnego projektu Re-Russia przewidują, że ta kampania może rozstrzygnąć się w ciągu dwóch miesięcy, potencjalnie kończąc czteroletni konflikt, jeśli rosyjskie rezerwy ludzkie przeważą nad wyczerpaną Ukrainą. Prorosyjskie media i schwytani oficerowie przedstawiają to jako „ostatnie pchnięcie” ku zwycięstwu, ale porażka może zmusić Putina do rozważenia rozejmu. Taki scenariusz byłby jednak zgodny z jego taktyką manipulacji, a nie rzeczywistą wolą zakończenia wojny.
Tymczasem w Rosji narasta zmęczenie konfliktem. Sondaże Centrum Lewady wskazują, że dwie trzecie Rosjan popiera natychmiastowe negocjacje pokojowe, a poparcie dla kontynuacji walk spadło do zaledwie 27%, w porównaniu z 41% rok wcześniej. Około 30% obywateli odczuwa bezpośredni wpływ wojny na codzienne życie, co podważa narrację Kremla o odległej „ekspedycji”. Ukraińskie ataki dronami na rosyjską infrastrukturę paliwową przenoszą realia konfliktu do domów zwykłych Rosjan, mimo prób cenzury. Mobilizacja z 2022 roku, zamiast zwiększyć rekrutację, wywołała masową emigrację mężczyzn w wieku poborowym, co odstrasza reżim od powtórzenia tego kroku z obawy przed wybuchem ukrytego niezadowolenia społecznego.
Polecany artykuł:
Na arenie międzynarodowej sytuacja również komplikuje plany Putina. Prezydent USA Donald Trump, mimo wcześniejszych nadziei Kremla na reset w relacjach, wyraził rozczarowanie, krytykując Putina za ogromne straty – szacowane na 250 tysięcy zabitych i setki tysięcy rannych – oraz brak skuteczności. Stany Zjednoczone zwiększyły wsparcie dla Ukrainy, dostarczając m.in. dane wywiadowcze do ataków na rosyjskie systemy energetyczne i rozważając dostawy pocisków dalekiego zasięgu. W Rosji rosnące koszty życia, trudności gospodarcze i coraz bardziej namacalne skutki wojny dodatkowo osłabiają stabilność reżimu.
Autor artykułu konkluduje, że Putin, choć wciąż trzyma władzę żelazną ręką, zmaga się z wydarzeniami, które wymykają się spod jego kontroli. Niepowodzenia militarne, zmęczenie społeczne, presja międzynarodowa i erozja narracji o „idealnej wojnie” stawiają Kreml przed trudnym wyborem. Rewolucja w Rosji wydaje się mało prawdopodobna z powodu wszechobecnych represji i apatii społecznej, ale nagła eskalacja lub dalsze niepowodzenia mogą obudzić tłumione frustracje. Jakikolwiek „pokój” zaproponowany przez Moskwę będzie najpewniej kolejną próbą manipulacji, a Zachód powinien zachować sceptycyzm wobec intencji Kremla. Opozycja sugeruje, że w przypadku niepowodzenia obecnej ofensywy Putin może ogłosić rozejm jeszcze w tym roku, ale będzie to posunięcie zgodne z jego wizją, a nie wartościami demokratycznego świata.
