Rosjanie atakują miasta będące fundamentem ukraińskiej linii obrony. Od zachodniej pomocy militarnej zależy, czy Ukraińcy je obronią

2024-04-17 4:11

Bezpośrednie zaangażowanie się Islamskiej Republiki Iranu w wojnę w Izraelu, poprzez ataki dronami i rakietami na cele w państwie żydowskim, sprawi, że na jakiś czas wojna rosyjsko-ukraińska zejdzie na drugi plan w światowym obiegu informacji. Co wcale nie znaczy, że wojna ma Ukrainie ma mniejsze znaczenie w światowej geopolityce od wojny w Izraelu. Widać to wyraźnie w najnowszym raporcie ISW (Instytutu Studiów nad Wojną).

NATO - Ukraina

i

Autor: General Staff of the Armed Forces of Ukraine/Facebook NATO - Ukraina

Amerykański think tank wskazuje, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej (SZFR) realizują co najmniej trzy działania na poziomie operacyjnym. Siłom Zbrojnym Ukrainy (SZU) będzie coraz trudniej bronić się przed rosyjskim atakami. Tym trudniej, im dłużej będzie im brakować amerykańskiej pomocy wojskowej. Doskonale o tym wie rosyjskie dowództwo. SZFR korzysta z okazji i próbuje zająć Czasiw Jar – miasto w obwodzie donieckim.

W planach operacyjnych SZFR to ważny cel. Jeśli Rosjanie zdobędą to miasto, to będą mieli punkt wyjścia w kierunku innych miejscowości tworzących w obwodzie donieckim ukraińską linię obrony. Chodzi o miejscowości Konstantynówka i Drużkiwka. W ukraińskim systemie obrony te miasta stanowią jej fudndament.

Zdaniem amerykańskich analityków Rosjanie nieprędko będą mogli zająć Czasiw Jar, „o ile siły ukraińskie będą miały zasoby potrzebne do utrzymania swoich pozycji”. Problem w tym, że na razie SZU ma ograniczone – delikatnie to określając – możliwości prowadzenia skutecznej obrony.

ISW raportuje, że niedobory ukraińskiej artylerii i obrony powietrznej wynikające z braku amerykańskiej pomocy w zakresie bezpieczeństwa pozwalają rosyjskim siłom zmechanizowanym na dokonywanie marginalnych postępów taktycznych, a przyszłe rosyjskie ataki zmechanizowane mogą przynieść bardziej znaczące wyniki, jeśli Stany Zjednoczone będą nadal wstrzymywać pomoc dla Ukrainy.

Z braku amerykańskiej pomocy militarnej nadzieje Ukraińców budzą zapewnienia Berlina, który ogłosił był (13 kwietnia), że „natychmiast przekażą Ukrainie kolejny system obrony powietrznej Patriot w odpowiedzi na niedawne, bardzo pilne prośby Ukrainy o dodatkowe systemy Patriot w celu obrony przed wzmożeniem rosyjskiej kampanii uderzeniowej i trwającymi wysiłkami Ukrainy na rzecz rozszerzenia zdolności obrony powietrznej Ukrainy”. Zapewne w Kijowie chcieliby wiedzieć, a może już wiedzą – bo o tym otwarcie się nie informuje, co oznacza pojęcie „natychmiast”.

10 kwietnia prezydent Wołodymer Zełenski oświadczył, że ​​Ukraina pilnie potrzebuje siedmiu baterii Patriot, a dodatkowy dostarczone przez Niemcy systemy znacznie zmniejszą, ale nie rozwiążeą obciążenia ukraińskiego parasola obrony powietrznej i ograniczonej liczby baterii Patriot znajdujących się obecnie na Ukrainie. Ile ich SZU ma, tego Kijów – ze zrozumiałych przyczyn – nie ujawnił.

SZU potrzebują nie tylko systemów przeciwrakietowych. Wciąż nie mają na stanie myśliwców F-16, by ograniczyć rosyjską przewagę w powietrzu, z którego prowadzone są ataki rakietowe.

Generał Pacek o roli F-16. Przygnębiające słowa

Rzecznik ukraińskich sił powietrznych mjr Ilja Jewłasz oświadczył (13 kwietnia), że ​​Ukraina potrzebuje co najmniej 150 mysliwców, aby skutecznie prowadzić operacje powietrzne, i zauważył, że ukraińskie siły powietrzne będą opierać swoje uzbrojenie na samolotach F-16, wielozadaniowych stałopłatach Gripen produkcji szwedzkiej i innych samolotach. Rzecznik podkreślił, że Ukraina użyje F-16 do wzmocnienia istniejącej ukraińskiej naziemnej obrony powietrznej w obronie przed rosyjskimi dronami Shahed-136/131 oraz rakietami manewrującymi i kierowanymi, a także do ograniczenia operacji rosyjskiego lotnictwa.

Jewłasz zauważył, że nawet dwie eskadry, składające się z około 18 samolotów, mogłyby znacząco wpłynąć na sytuację w ukraińskiej przestrzeni powietrznej i zmniejszyć presję na napięte ukraińskie systemy obrony powietrznej. Zełenski oświadczył 6 kwietnia, że ​​obiecane myśliwce F-16 od zachodnich partnerów Ukrainy stanowią jedynie 10 procent myśliwców, których Ukraina będzie potrzebowała, aby pokonać zagrożenie ze strony rosyjskiego lotnictwa. Reasumując: na Wschodzie źle się dzieje; dla Ukrainy...

Sonda
Czy Izrael powinien wziąć odwet na Iranie po ataku dronami?