Spis treści
- Rosja po raz kolejny wysłała setkę dronów w stronę Ukrainy
- Ukraińska obrona powietrzna działała na pełnych obrotach
- Drony Shahed - zagrożenie, które ewoluuje
Rosja po raz kolejny wysłała setkę dronów w stronę Ukrainy
Rosjanie, podczas zmasowanego ataku, który miał miejsce w nocy z 3 na 4 lipca - według informacji przekazanych przez ukraińskie Siły Powietrzne - wykorzystali aż 539 uderzeniowych dronów typu Shahed (najprawdopodobniej modeli Shahed-131 i Shahed-136 lub ich zmodyfikowanych wersji), dronów wabików różnego typu (mających za zadanie oszukać obronę powietrzną Ukraińców), rakietę hipersoniczną Ch-47M2 Kindżał, sześć pocisków balistycznych Iskander M/KN-23, a także cztery pociski manewrujące Iskander-K. Głównym celem ataku Rosji był Kijów.
„Wróg zaatakował dużą liczbą dronów (...) jest to największa liczba, jakiej wróg kiedykolwiek użył w jednym ataku” - powiedział szef służby prasowej Sił Powietrznych Ukrainy płk Jurij Ihnat w ukraińskiej telewizji.
Skutki rosyjskiego uderzenia wciąż są oceniane. Wiadomo jednak, że co najmniej 23 osoby zostały ranne, a uszkodzeniu uległa m.in. infrastruktura kolejowa i budynki mieszkalne. „Obecnie, według raportów służb medycznych, są 23 osoby ranne w wyniku ataku wroga na stolicę. Czternaście z nich zostało hospitalizowanych. Pozostali otrzymali pomoc ambulatoryjną lub na miejscu” - poinformował mer Kijowa Witalij Kliczko za pośrednictwem komunikatora Telegram. Skala zniszczeń obiektów cywilnych po raz kolejny pokazuję specyfikę wojny, jaką prowadzi Kreml.
Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych poinformował na platformie X, że: „W zmasowanym raszystowskim ataku na Kijów ucierpiał budynek wydziału konsularnego naszej ambasady. Właśnie rozmawiałem z ambasadorem Łukasiewiczem. Wszyscy są cali i zdrowi”. Dodał też, że „Ukraina pilnie potrzebuje środków obrony przeciwlotniczej”.
Ukraińska obrona powietrzna działała na pełnych obrotach
Ukraina zneutralizowała część środków wykorzystanych podczas rosyjskiego ataku. Według strony ukraińskiej zestrzelono łącznie 268 bezzałogowych dronów Shahed i bezzałogowych statków innego typu zestrzelono, przy pomocy środków walki elektronicznej zneutralizowano 208 dronów. Zestrzelono też dwa pociski Iskander-K. Odnotowano trafienia dziewięciu pocisków rakietowych i 63 dronów wroga w ośmiu lokalizacjach, a zestrzelone obiekty (ich odłamki) spadły w 33 lokalizacjach.
To kolejny tak duży, zmasowany atak Rosji na Ukrainę w ostatnim czasie. Ostatni miał miejsce zaledwie kilka dni po tym, jak Stany Zjednoczone ogłosiły wstrzymanie wysyłania kluczowych pocisków na Ukrainę - rakiet PAC-3 do systemów obrony powietrznej Patriot, pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm, pocisków GMRLS do systemów artylerii rakietowej HIMARS oraz rakiet AIM-7 używanych w systemach obrony powietrznej NASAMS oraz w myśliwcach F-16. Jest to broń odgrywająca istotne znacznie podczas odpierania rosyjskich ataków tego typu, szczególnie kiedy używane są pociski typu Iskander czy Kindżał. Ich zestrzelenie wymaga bardziej zaawansowanych systemów obrony, ale też - ze względu na ich specyfikę - znacznie szybszej reakcji.
Drony Shahed - zagrożenie, które ewoluuje
Rosjanie, podczas zmasowany ataków na Ukrainę sięgają przede wszystkim po drony z rodziny Shahed, czyli bezzałogowce irańskiej produkcji. Rosja zaczęła ich używać pod koniec lata 2022 r., a pierwsze udokumentowane ataki miały miejsce we wrześniu tego samego roku. Od tego momentu drony Shahed stały się stałym elementem rosyjskiej taktyki prowadzenia wojny powietrznej, zwłaszcza w atakach na cele cywilne i energetyczne.
Rosja nie tylko masowo wykorzystuje Shahedy, ale także dostosowuje je do własnych potrzeb. Początkowo importowano je bezpośrednio z Iranu, jednak z czasem Moskwa rozpoczęła proces lokalnej produkcji pod nazwą Gerań-2, w oparciu o dostarczone komponenty i technologie. W rosyjskich wersjach zmieniano między innymi systemy nawigacyjne, próbując uniezależnić się od GPS-u, który może być zakłócany przez ukraińskie systemy walki elektronicznej. Co ciekawe, dotychczasowe analizy zestrzelonego lub przejętego sprzętu wykazały, że zmodyfikowane wersje często zawierają elementy pochodzące z państw zachodnich, które trafiają w ręce Rosjan pomimo sankcji.
Dobrym przykładem wprowadzanych modyfikacji są drony Shahed-136. Ukraińcy zauważyli, że od około czterech-pięciu miesięcy na masową skalę montowane są w nich modemy GSM umożliwiające połączenie z siecią komórkową. Początkowo wykorzystywano ukraińskie karty SIM sieci Kyivstar, później kazachskie, a obecnie pojawiają się także niezidentyfikowane rosyjskie karty bez oznaczeń. Jak już informowaliśmy, nowe systemy przesyłu danych wykorzystują popularne komunikatory i chatboty do przekazywania informacji o statusie drona. To pozwala rosyjskim siłom analizować skuteczność ukraińskiej obrony powietrznej i identyfikować jej słabe punkty.
