Pakiet ogłoszony 27 grudnia, to 51 transza pomocy pochodzącej z zapasów amerykańskich sił zbrojnych zatwierdzona przez administrację prezydenta Bidena. W skład dostaw zaplanowanych w tym dokumentem ma wejść:
- Dodatkowa amunicja dla systemów obrony powietrznej NASAMS, czyli pociski AMRAAM i Sidewinter;
- Rakiety przeciwlotnicze Stinger;
- Elementy systemu obrony powietrznej;
- Dodatkowa amunicja do artyleryjskich systemów rakietowych HIMARS;
- Pociski artyleryjskie kalibru 155 mm i 105 mm;
- Przeciwpancerne pociski kierowane do wyrzutni TOW;
- Systemy przeciwpancerne Javelin i jednorazowe granatniki przeciwpancerne AT-4;
- Ponad 15 milionów sztuk amunicji do broni strzeleckiej;
- Ładunki wybuchowe do usuwania przeszkód (prawdopodobnie również ładunki wydłużone do niszczenia pól minowych);
- Części zamienne, sprzęt medyczny i inne środki pomocnicze.
Opublikowany przez Departament Obrony dokumetn został opatrzony uzasadnieniem, które wskazuje, że wsparcie Ukrainy jest istotnym i uzasadnionym z punktu widzenia bezpieczeństwa USA krokiem. Znalazła się tam również następująca rekomendacja: „Niezwykle istotne jest, aby Kongres jak najszybciej podjął działania w nowym roku w odpowiedzi na dodatkowy wniosek Prezydenta dotyczący bezpieczeństwa narodowego, aby zapewnić kontynuację naszego wsparcia dla Ukrainy, a Ukraina będzie w stanie obronić się przed trwającymi atakami Rosji oraz skonsolidować i rozszerzyć swoje zdobycze na polu walki.”
Nie ulega wątpliwości, że Stany Zjednoczone są największym donatorem w zakresie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jest to wsparcie kluczowe dla zapewnienia możliwości dalszego odpierania rosyjskiej agresji, choć należy docenić wkład około 50 innych państw które są zaangażowane w program pomocy wojskowej. Ważnym uczestnikiem jest również Polska, która oprócz znacznych donacji w sprzęcie, amunicji i częściach zamiennych, stanowi również kluczowy kanał transferu wszelkiej pomocy dla Ukrainy.