Ilu żołnierzy straciła Rosja w maju i w czerwcu? Czy ukraińskie straty były 6-krotnie mniejsze?

2024-07-12 15:51

Średnia dobowa liczba rosyjskich ofiar – łącznie zabitych i rannych – wojny przeciwko Ukrainie wyniosła w maju i czerwcu odpowiednio 1262 i 1163, a w ciągu tych dwóch miesięcy zginęło i zostało rannych ok. 70 tys. rosyjskich żołnierzy – przekazał w piątek (12 lipca) brytyjskie resort obrony.

Rosyjski żołnierz

i

Autor: Mil.ru Rosyjski żołnierz

W najnowszej aktualizacji wywiadowczej zwrócono uwagę, że średnie dobowe liczby rosyjskich ofiar są najwyższe od początku inwazji i wyjaśniono, że ten wzrost wynika z otwarcia przez Rosję nowej linii frontu w obwodzie charkowskim, przy utrzymaniu tego samego stopnia operacji ofensywnych na pozostałej części frontu.

„Chociaż to nowe podejście zwiększyło presję na linię frontu, skuteczna ukraińska obrona oraz brak rosyjskiego przeszkolenia redukują zdolność Rosji do wykorzystania jakichkolwiek taktycznych sukcesów, pomimo prób wywarcia dalszej presji na linię frontu. Wskaźnik rosyjskich ofiar prawdopodobnie będzie nadal przekraczał 1000 na dobę w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, ponieważ Rosja próbuje przełamać ukraińskie pozycje masą”.

W maju Ministerstwo Obrony Ukrainy podało, że rosyjskie straty osobowe na Ukrainie przekroczyły, od początku wojny pół miliona żołnierzy. Trzeba pamiętać, że wojny rządzą się swoimi prawami i prawda w nich gnie jako pierwsza. Ukraina i Federacja Rosyjska prowadzą politykę informacyjną wedle swojego uważania, sprowadzająca się – z grubsza ujmując – do potęgowania sukcesów i pomniejszania porażek.

PPłk Korowaj o tym, co musi otrzymać Ukraina, by wygrać z Rosją

Do lutego 2024 r. Ukraina podała bodaj tylko dwukrotnie jakieś liczby odnoszące się do zobrazowania własnych strat. Kijów głosił konsekwentnie, że na podawanie takich danych przyjdzie czas, gdy wojna się skończy.

W lutym Wołodymyr Zełenski wyjawił, że w walce z Rosją zginęło 31 tys. ukraińskich żołnierzy i stwierdził, że armia rosyjska „straciła sześć razy więcej”.

Bez względu na to, która ze stron jest bliższa prawdy, trzeba stwierdzić, że Rosji łatwiej jest uzupełniać straty niż Ukrainie. Po co wojsku sprzęt, jeśli nie ma go kto obsługiwać i nie ma komu używać go do walki?

W Kijowie wiedzą o tym, stąd też władza próbuje – na wszelkie sposoby – uzupełnić braki osobowe (wiele pododdziałów ma mniej niż 50 proc. stanu etatowego) mobilizacją.

Problem też w tym (on również w pewnym stopniu dotyczy Rosji), że biorąc poborowych w kamasze, jednocześnie „wyjmuje się” ich z gospodarki. A wojny bez niej nie da się prowadzić… Z perspektywą odniesienia sukcesu.

Sonda
Czy wojna na Ukrainie się skończy w tym roku?
Listen on Spreaker.