Spis treści
- Trudna sytuacja Ukrainy
- Zima dla Ukrainy będzie kluczowa
- Ukraińcy gotowi na ustępstwa terytorialne jeśli dostaną gwarancje NATO
- Ukraina gotowa na referendum?
- Co myślą Ukraińcy o negocjacjach z Rosją?
Trudna sytuacja Ukrainy
Ukraińcy mimo trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźli wyniku ataku Rosji na ich kraj, nadal utrzymują wysokie morale, by przetrwać, to co zgotował im Putin. Jednak nawet najsilniejszych może w końcu dopaść beznadziejność, zwłaszcza że Rosja ciągle atakuje i nie zapowiada się, by w jakiś sposób odpuściła. W tym konflikcie to Rosja nadal ma przewagę, ponieważ całe państwo jest zaangażowane w tę wojnę, nie można także zapominać o wsparciu od innych autorytarnych reizmów jak Korea Północna, Iran czy Chiny, które zapewnią Moskwie broń, ale także pieniądze z kupna surowców czy technologie podwójnego zastosowania jak Pekin.
W dużo trudniejszej sytuacji jest Ukraina, która jest uzależniona od wsparcia Zachodu, a na domiar złego nie wiadomo kto wygra wybory w USA i czy wsparcie zostanie utrzymane. Do tego dochodzi fakt, że administracja Bidena miała być rozczarowana przedstawionym planem zwycięstwa Zełenskiego. Według Wall Street Journal zaznajomieni z zarysem planu urzędnicy twierdzą, że nie zawiera on jasnej wizji drogi do ukraińskiego zwycięstwa, zwłaszcza biorąc pod uwagę powolne, ale stałe sukcesy sił rosyjskich na froncie. Jak napisał dziennik
„USA i Ukraina miały nadzieję na jedność odnośnie dalszych działań, ale teraz w kluczowym momencie wojny nie mają wspólnej wizji. Te różnice zdań między Kijowem i Waszyngtonem zbiegają się w czasie ze sporami między USA a ich sojusznikami o zdjęcie ograniczeń w stosowaniu przez Ukrainę pocisków dalekiego zasięgu na terytorium Rosji” – pisze dziennik.
Amerykańscy urzędnicy twierdzą, że plan Zełenskiego w obecnej postaci zniechęcił głównych doradców Bidena, liczyli oni bowiem na konkretne szczegóły, które mogliby poprzeć.
Według przedstawiciela Departamentu Stanu USA, z którym rozmawiał „WSJ”, plan wyszczególnia potrzeby Ukrainy na polu walki oraz opisuje sytuację polityczną i gospodarczą Ukrainy. Ale według amerykańskich i unijnych urzędników najbardziej rozwinięta jest część dotycząca broni, a reszta kluczowych elementów zawiera mniej szczegółów.
Nic więc dziwnego, że pojawia się zwątpienie i pytanie co dalej. Według The Washington Post powołującego się na wysokiego rangą urzędnika ukraińskiego, Ukraina ma się obwiać nadchodzącej zimy, bo jak mówi: "Najbardziej się boję, że po przejściu przez tą zimę nie będzie szans na dojście do jakiegokolwiek konsensusu" - powiedział dziennikowi.
Zima dla Ukrainy będzie kluczowa
Nadciągająca zima może okazać się najtrudniejsza dla ukraińskiego społeczeństwa nie tylko za sprawą nieustających rosyjskich ataków rakietowych, ale przede wszystkim ze względu na szkody, jakie poniosła infrastruktura energetyczna kraju podczas trwającej już ponad dwa lata wojny - ocenił dziennik. W czasie przemówienia w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, ostrzegł, że Rosja planuje ataki na ukraińskie elektrownie jądrowe i infrastrukturę, których celem jest odłączenie elektrowni od sieci energetycznej. Według prezydenta Ukrainy, Rosja otrzymuje od państw satelickich zdjęcia i szczegółowe informacje o infrastrukturze elektrowni jądrowych.
Rosjanie celują w infrastrukturę krytyczną i starają się doprowadzić do jej załamania. Według najbardziej optymistycznego scenariusza "WP" podczas zimy w ciągu doby będzie dochodzić w Ukrainie do czterech przerw w dostawach prądu na znaczących obszarach, ale może się okazać, że będzie gorzej. Inny, czarny scenariusz, to ponad 20 godzin bez zasilania.
Część strat jest na bieżąco naprawiana. W tym roku największe ukraińskie przedsiębiorstwo odpowiadające za infrastrukturę energetyczną DTEK przekazało, że 90 proc. elektrowni zasilanych węglem zostało zniszczonych lub uszkodzonych. Firma postawiła sobie za cel naprawę 70 proc. zniszczeń jeszcze przed zimą - powiedział jej szef Maksym Timczenko.
Polecany artykuł:
W celu przeprowadzenia napraw Unia Europejska zobowiązała się przekazać 300 mln dolarów. Jednocześnie obawa przed brakiem wystarczającego wsparcia z Zachodu pozostaje żywa. Wszyscy w Ukrainie pamiętają, jak podczas minionej zimy w Kongresie Stanów Zjednoczonych utknął pakiet pomocy dla Ukrainy. Opóźnienia w dostawach wsparcia wojskowego miały kosztować Ukrainę utratę prawie 9 gigawatów energii, czyli około połowy zdolności energetycznej kraju. Obawy pozostają nierozwiane, a zima tylko je nasila - podsumowuje WP.
Ukraińcy gotowi na ustępstwa terytorialne jeśli dostaną gwarancje NATO
Obawy potwierdza dyrektor Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii, Anton Hruszecki. Wraz ze swoim zespołem przeprowadził szeroko zakrojone badanie, które wykazało, że latem tego roku około 32 proc. badanych było gotowych na oddanie zajętych przez Rosję terytorium. Gdyby jednak Ukraina uzyskała członkostwo w NATO, już 57 proc. byłoby gotowych zrezygnować z zajętych terytoriów. W maju 2023 roku jedynie 10 proc. pytanych pogodziłoby się z utratą okupowanych ziem ukraińskich. Uciążliwość wojny, wzmagana przez zimę, zmienia ludzi - podsumował Hruszecki.
Ukraina gotowa na referendum?
Niedawno prezydent Ukrainy Wołodimir Zełenski w wywiadzie dla francuskich gazet "Le Monde", "Libération", "L'Équipe" i francuskiej agencji prasowej AFP powiedział, że ustępstwa terytorialne mające na celu zakończenie wojny będą wymagały poparcia w referendum na Ukrainie. Komentarze Zełenskiego na temat referendum są kontynuacją podobnego apelu o przeprowadzenie referendum ze strony Witalija Kliczki, który w niedawnym wywiadzie pod koniec lipca powiedział, że Zełenski „ryzykuje polityczne samobójstwo”, jeśli spróbuje oddać terytorium Ukrainy Rosji w ramach porozumienia mającego na celu zakończenie walk.
Wall Street Journal pisał niedawno, że zmniejszenie zasobów Zachodu i postępy Rosji na froncie powinny skłonić Kijów do większego realizmu. Jak napisał Wall Street Journal: "Zachód nadal popiera cel Ukrainy odzyskania całego swojego terytorium. Ale niektórzy europejscy dyplomaci mówią, że Kijów powinien sformułować cele wojskowe i strategię „w sposób bardziej pragmatyczny” - pisze WSJ. Pełne zwycięstwo Kijowa wymagałoby bowiem pomocy wartej “setek miliardów dolarów”, co znacznie wykracza poza możliwości Europy i USA.
Dziennik zwraca uwagę, że co prawda atak na Kursk pokazał “śmiałość” Ukrainy, ale Wołodymyr Zełenski dokonuje korekty w swoim podejściu do wojny. Od paru miesięcy Kijów wykazuje większą skłonność do negocjacji. Latem Kijów rozważał rozmowy z Moskwą nad ograniczeniem ataków na infrastrukturę energetyczną, a podczas zbliżającej wizyty w Waszyngtonie ukraiński prezydent chce omówić swój pomysł na zakończenie wojny, który określił mianem “planu zwycięstwa Ukrainy”.
WSJ wskazuje, że według sondaży wzrasta liczba Ukraińców gotowych do negocjacji pokojowych, jednak nadal ponad połowa populacji opowiada się za walką, dopóki Ukraina nie odzyska całego swojego terytorium. “Przyznanie, że walka powinna się skończyć, kiedy Rosja nadal kontroluje (część) terytorium Ukrainy, byłoby ogromnym ryzykiem politycznym dla Zełenskiego. (...) To polityczne samobójstwo i nie może się to zdarzyć” - cytuje analityka politycznego Ołeksija Kowżuna WSJ.
Artykuł 73 Konstytucji Ukrainy zezwala na zmiany terytorialne wyłącznie po ogólnokrajowym referendum. Artykuł 133 Konstytucji wymienia również wszystkie terytoria, w tym Półwysep Krymski z miastem Sewastopol oraz obwody doniecki, ługański, chersoński i zaporoski. Do zmian konstytucyjnych wymagana jest również większość dwóch trzecich w parlamencie.
Co myślą Ukraińcy o negocjacjach z Rosją?
Z sondażu przeprowadzonego w maju przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KIIS) wynika, że jedna trzecia (32 proc.) Ukraińców zaakceptowałaby odstąpienie terytorium w zamian za pokój i niepodległość, w porównaniu z 26 proc. w lutym tego roku i 9 proc. w lutym 2023 r.
Ponad połowa (55 proc.) nadal sprzeciwia się oddaniu terytorium Rosji, jeśli miałoby to zakończyć wojnę, w grudniu 2023 r. ten odsetek wynosił 74 proc. Tymczasem ukraińska agencja informacyjna ZN.UA podała w lipcu, że 44 proc. obywateli kraju zgodziło się, że nadszedł czas na rozpoczęcie negocjacji z Rosją.
Poparcie dla wojny spadło z 70% w 2022 r. po udanej kontrofensywie do 48% latem 2023 r. po niepowodzeniu drugiej kontrofensywy, zgodnie z danymi Gallupa. Odsetek Ukraińców, którzy twierdzą, że rozmowy o zawieszeniu broni powinny się rozpocząć teraz, wzrósł do 44% w czerwcu.
PM/PAP