W poniedziałek (3 lutego) odbędzie się szczyt UE, który ma posłużyć jako przygotowanie do konkretnych decyzji mających wzmocnić obronność UE. Przywódcy unijnych państw i rządów mają przedstawić swoje poglądy na temat tego, jakie zdolności obronne powinna rozwijać UE i jak zwiększyć finansowanie sektora obronności.
Według szacunków Komisji Europejskiej w ciągu następnej dekady potrzebne będą dodatkowe inwestycje w tym zakresie wynoszące ok. 500 mld euro. Niektóre państwa zasugerowały wyemitowanie w tym celu specjalnych obligacji unijnych, które miałyby zostać spłacone z budżetu UE, jednak tzw. kraje oszczędne, takie jak Niemcy i Holandia, są przeciwne takiemu rozwiązaniu.
"Bezpieczeństwo kosztuje i to, że chcemy chronić nasz styl życia i nasze wartości, nie obędzie się bez wydatków. (…) Mimo że europejski przemysł obronny posiada szereg cennych technologii, jego zdolności produkcyjne są bardzo zapóźnione. To widać było chociażby w przypadku produkcji amunicji. Musimy więc bardzo dużo i relatywnie szybko zainwestować, aby uzyskać zdolność do produkcji sprzętu wojskowego, uzbrojenia, części zamiennych, amunicji” – zaznaczył w rozmowie z PAP Zalewski, który w poniedziałek na posiedzeniu komisji ds. bezpieczeństwa i obronności (SEDE) Parlamentu Europejskiego przedstawił priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE w dziedzinie obronności.
Jak dodał, UE będzie musiała odpowiedzieć na pytanie, jaka ma być wielkość programu obronnego i skąd będą pochodziły pieniądze na ten cel. „Wiadomo, że trudno będzie sfinansować tak ambitny program ze składek państw członkowskich” - podkreślił.
"Po trzecie - kryteria wydawania tych środków. To są wszystko kwestie, które są przedmiotem negocjacji w Unii Europejskiej” – dodał wiceszef MON.
Jak wyjaśnił, w ramach tego ostatniego elementu UE będzie musiała zdecydować, czy inwestować wyłącznie w europejskie technologie, czy również w takie, które zakładają udział komponentów spoza Europy.
W tym kontekście są dwa punkty widzenia - powiedział Zalewski. Pierwszy mówi o jak najszybszym zaspokojeniu potrzeb związanych z brakiem uzbrojenia armii europejskich, zgodnie z drugim powinien to być instrument rozwoju technologii obronnych i tworzenia nowych miejsc pracy - dodał.
"Uważamy, że te dwa kierunki się nie wykluczają, że te dwa kierunki można połączyć. Naszym celem jest doprowadzenie do tego, aby znaleźć kompromis pomiędzy zwolennikami jednego i drugiego podejścia” – przekazał.
Na posiedzeniu SEDE w poniedziałek Zalewski tłumaczył, dlaczego istotną część zakupów uzbrojenia Polska kupuje u partnerów spoza Europy.
„Powód jest prosty: przemysł europejski po prostu nie był w stanie zaspokoić naszych olbrzymich potrzeb, które powstały po tym, jak przekazaliśmy bardzo dużą część naszego uzbrojenia Ukrainie. To pokazuje (...) najlepiej, gdzie jesteśmy. Jeżeli przemysł europejski nie był w stanie zaspokoić potrzeb jednego państwa, piątego państwa Unii Europejskiej, no to gdzie my jesteśmy" – zauważył w rozmowie z PAP.
Zalewski wyraził przekonanie, że w czasie polskiej prezydencji w Radzie UE w każdej z trzech wymienionych kwestii Polska będzie w stanie uzyskać mandat Rady (czyli państw UE) do ich negocjowania z Parlamentem Europejskim.
„Wychodzimy od interesów narodowych i szukamy wspólnego mianownika. Finalnie Unia Europejska pokazała, że jest zdolna do tego, aby takie kompromisy w wielu różnych sprawach znajdować. Jestem przekonany, że znajdziemy kompromis także w tej sprawie” - powiedział Zalewski.
Jego zdaniem, unijny program wsparcia przemysłu obronnego musi być powiązany z celami NATO.
„To jest nowa rzecz. Do tej pory te dwie instytucje (UE i NATO - PAP) uważały, że idą swoją drogą. No, ale dzisiaj potrzeba wyraźnie wskazuje, że Unia Europejska, która posiada instrumenty finansowania zdolności obrony państw członkowskich, powinna robić to po prostu w zgodzie z planami NATO, które jest organizacją stricte wojskową” – zauważył.
„Bardzo popieramy współpracę między NATO a Unią Europejską. NATO wymaga konkretnych zdolności obronnych, wyrażanych w posiadaniu konkretnego uzbrojenia. Unia Europejska pomaga w realizacji tego celu poprzez wsparcie dla przemysłów, które te konkretne zdolności po prostu wytwarzają” – dodał.
Zdaniem wiceszefa MON, dla państw unijnych absolutnie kluczowa jest rozbudowa systemów obrony powietrznej. „To widać po Ukrainie. Przewaga w powietrzu i obrona powietrza jest fundamentalna” – podkreślił.
PAP