Spis treści
- Rekordowe wydatki na broń jądrową – kto wydaje najwięcej?
- Przyczyny wzrostu wydatków – modernizacja czy obawy o bezpieczeństwo?
- Kto na tym zarabia?
- USA i Rosja posiadają największy arsenał jądrowy
- Izraelski atak na Iran – czy Teheran buduje broń atomową?
W geopolityce broń jądrowa zapewnia krajom posiadającym ją silniejszą pozycję negocjacyjną. Państwa takie jak USA, Rosja, Chiny czy Indie używają swojego potencjału jądrowego jako narzędzia wpływu na arenie międzynarodowej. Broń jądrowa działa jako środek odstraszania potencjalnych agresorów. Posiadanie arsenału jądrowego może zniechęcić inne państwa do ataku, ponieważ groźba odwetu jądrowego byłaby katastrofalna. To tzw. doktryna wzajemnego gwarantowanego zniszczenia (MAD), szczególnie istotna w relacjach między mocarstwami, np. USA i Rosją.
Posiadanie broni jądrowej jest symbolem zaawansowania technologicznego i militarnego, co podnosi status państwa na świecie. Przyjęło się, że obecność broni jądrowej może ograniczać eskalację wojen konwencjonalnych, ponieważ strony konfliktu obawiają się użycia arsenału jądrowego. Nic więc dziwnego, że światowe mocarstwa w tę broń inwestują miliardy dolarów.
Rekordowe wydatki na broń jądrową – kto wydaje najwięcej?
Międzynarodowa Kampania na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej (ICAN) poinformowała, że w 2024 r. wydatki na broń jądrową dziewięciu państw świata, które oficjalnie są w jej posiadaniu, wzrosły o 11 proc. w ujęciu rocznym i wyniosły 100,2 mld dolarów. Ponad połowa tej kwoty przypadła na USA.
- Stany Zjednoczone: 56,8 mld dolarów;
- Chiny: 12,5 mld dolarów;
- Wielka Brytania: 10,4 mld dolarów;
Rosja, Francja, Korea Północna, Indie, Izrael i Pakistan również podwoiły wysiłki na rzecz utrzymania, modernizacji i, w niektórych przypadkach, rozbudowy swojej broni jądrowej, podała genewska grupa ICAN.
W raporcie przypomniano, że w 2023 r. wydatki dziewięciu państw na broń nuklearną wyniosły 91,4 mld dolarów i były wówczas wyższe od tych z 2022 r. o ponad 10,5 mld dolarów, co także stanowiło wzrost o około 10 procent.
W zeszłym roku nastąpił najszybszy wzrost ogólnych wydatków wojskowych w ciągu jednego roku od zakończenia zimnej wojny, zwiększając ich sumę do 2,7 biliona dolarów na rok 2024, zgodnie z oddzielnymi danymi Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI).
Przyczyny wzrostu wydatków – modernizacja czy obawy o bezpieczeństwo?
Według ICAN ubiegłoroczne nakłady na broń jądrową to przede wszystkim koszty modernizacji, ale w kilku wypadkach miały się też wiązać z rozbudową arsenałów nuklearnych. Nie poinformowano, których krajów ona dotyczyła.
Administracja Trumpa w zeszłym miesiącu ujawniła plany zwiększenia budżetu obronnego kraju do 1 biliona dolarów, w tym 62 miliardów dolarów na modernizację sił nuklearnych. Ogólnie rzecz biorąc, koszty eksploatacji, utrzymania i modernizacji arsenału nuklearnego USA w ciągu następnej dekady mają wynieść oszałamiające 946 miliardów dolarów do 2034 r., zgodnie z szacunkami budżetu Biura Kongresu USA opublikowanymi kilka dni wcześniej.
Alicia Sanders-Zakre, przedstawicielka ICAN, powiedziała, że obserwowany w ubiegłym roku wzrost wydatków był bardziej efektem wyższych kosztów obsługi długoterminowych kontraktów i rosnących wydatków na rozwój nuklearnych systemów przenoszenia, aniżeli obaw o bezpieczeństwo.
W raporcie zbadano również koszty ponoszone przez państwa, w których znajdują się broń jądrowa innych państw. Okazało się, że informacje te są w dużej mierze ukrywane przed obywatelami, co uniemożliwia demokratyczną kontrolę. Jedna ze współautorek raportu, Alicia Sanders-Zakre, skomentowała: „To obraza demokracji, że obywatele i politycy w krajach, które szczycą się swoimi demokratycznymi referencjami, nie mogą wiedzieć, że broń jądrowa z innych krajów znajduje się na ich terytorium ani ile pieniędzy z ich podatków jest na nią przeznaczanych”.
Kto na tym zarabia?
Zwraca się także uwagę, że 2024 r. przyznano co najmniej 20 miliardów dolarów nowych kontraktów na broń jądrową. Wiele firm, które skorzystały, zainwestowało duże środki w lobbing rządów, wydając 128 milionów dolarów na te działania w USA i Francji, dwóch krajach, dla których dostępne są dane. Raport International Campaign to Abolish Nuclear Weapons (ICAN) wskazuje, że w 2024 r. 26 największych firm zaangażowanych w rozwój broni jądrowej zarobiło na tej działalności co najmniej 43,5 mld USD i miało niezapłacone kontrakty o wartości 463 mld USD.
Honeywell International, Northrop Grumman, BAE Systems, Lockheed Martin i BWX Technologies znalazły się na szczycie listy firm, które w zeszłym roku zwiększyły swoje wpływy. Wiele z tych firm zainwestowało duże środki w lobbing rządowy.
USA i Rosja posiadają największy arsenał jądrowy
Stany Zjednoczone i Rosja, od lat 50. XX wieku, pozostają największymi mocarstwami nuklearnymi, posiadając około 90% światowych głowic jądrowych. Rosja dysponuje 4380 głowicami, zarówno rozmieszczonymi, jak i przechowywanymi, podczas gdy USA mają ich 3708 – podaje SIPRI. Według nich Rosja zwiększyła liczbę operacyjnie rozmieszczonych głowic o około 36 w porównaniu do stycznia 2023 roku, choć brak dowodów, by Moskwa umieściła broń nuklearną na Białorusi, mimo deklaracji Putina i Łukaszenki.
USA do przenoszenia broni jądrowej używa:
-
Pocisków międzykontynentalnych (ICBM): Minuteman III – lądowe pociski balistyczne zdolne do przenoszenia głowic jądrowych o mocy do 475 kt.
-
Pocisków balistycznych z okrętów podwodnych (SLBM): Trident II (D5) – wystrzeliwane z okrętów typu Ohio, przenoszą wiele głowic jądrowych (do 8 na rakietę).
-
Bomb lotniczych: B61 – taktyczna bomba jądrowa o zmiennej mocy (0,3–340 kt), przenoszona przez np. F-35A czy B-2 Spirit.
-
Pocisków manewrujących: AGM-86 ALCM – wystrzeliwane z bombowców strategicznych, takich jak B-52 Stratofortress.
Jeśli chodzi o Rosję, to ona przenosi swoją broń za pomocą:
-
Pocisków międzykontynentalnych (ICBM): RS-24 Yars – mobilne i stacjonarne pociski zdolne do przenoszenia wielu głowic jądrowych.
-
Pocisków balistycznych z okrętów podwodnych (SLBM): R-30 Bulava – wystrzeliwane z okrętów typu Borei, przenoszą do 10 głowic jądrowych.
-
Pocisków manewrujących: Kalibr – używane na okrętach i okrętach podwodnych, zdolne do przenoszenia głowic jądrowych.
-
Systemów taktycznych: Iskander-M – pociski balistyczne krótkiego zasięgu (do 500 km), mogące przenosić głowice jądrowe o mocy 5–50 kt
Arsenał nuklearny Wielkiej Brytanii utrzymuje się na poziomie 225 głowic, we Francji jest to 290. Jednak trzy lata temu Wielka Brytania zapowiedziała zwiększenie limitu głowic Trident do 260, by przeciwdziałać zagrożeniom ze strony Rosji i Chin.
Izraelski atak na Iran – czy Teheran buduje broń atomową?
Przeprowadzony w nocy z czwartku na piątek (12 na 13 czerwca) izraelski atak na obiekty jądrowe w Iranie miał na celu zniszczenie programu budowy broni nuklearnej przez Teheran. Według strony izraelskiej irańskie władze były już bardzo blisko stworzenia własnego arsenału jądrowego. Teheran zdecydowanie zaprzecza tym oskarżeniom. Brytyjski dziennik "The Guardian" napisał, że Teheran posiada potencjał do zbudowania aż dziewięciu ładunków atomowych.
Oficjalne raporty wskazują, że choć Iran gromadzi wysoko wzbogacony uran i utrudnia inspekcje, nie ma twardych dowodów na istnienie aktualnego, strukturalnego programu zbrojeniowego. Tulsi Gabbard, szefowa amerykańskiego wywiadu, zeznała w marcu przed Senatem, że Iran nie prowadzi aktywnych prac nad bronią jądrową. Przyznała jednak, że tabu dotyczące publicznego omawiania broni atomowej w Iranie znacznie osłabło.
Najnowszy 22-stronicowy raport MAEA nie pozostawia złudzeń: Iran nie współpracuje w pełni z inspektorami, nie udostępnia dokumentacji i nie pokazuje planów nowych obiektów. Co gorsza, podejrzane miejsca są „czyszczone” — co utrudnia weryfikację. Agencja od lat bada ślady nielegalnej działalności w miejscach takich jak Varamin, Marivan czy Turquz Abad, związanych z dawnym programem Amad, który zakończono jeszcze w 2003 r. MAEA podkreśla, że wiedza zdobyta w tamtym okresie nie zniknęła.
Choć Iran formalnie nie łamie traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, jego magazyn 60-procentowego wzbogaconego uranu rośnie. Ma wystarczająco dużo materiału do zbudowania kilku głowic. MAEA wskazuje, że Iran jest jedynym państwem bez broni atomowej, które produkuje i magazynuje uran na takim poziomie wzbogacenia. Dyrektor Rafael Grossi ujął to tak, że Iran mógłby technicznie stworzyć broń w ciągu „kwestii miesięcy, nie lat”. Tymczasem Iran oficjalnie utrzymuje, że broń atomowa jest „niezgodna z islamem”.
