Spis treści
Symboliczne odzyskanie zdolności
Tą decyzją Wielka Brytania nie tylko uzupełnia swoje zdolności operacyjne o nową, konwencjonalną wersję tego samolotu (wcześniej posiadała jedynie F-35 w wersji B), ale przede wszystkim przywraca zdolności do przenoszenia taktycznej broni jądrowej dla swoich samolotów. To przywrócenie tzw. komponentu lotniczego odstraszania nuklearnego zbiega się z rosnącą niestabilnością międzynarodową i agresywną postawą Federacji Rosyjskiej oraz pojawieniem się nowych zagrożeń ze strony państw takich jak Iran czy Korea Północna.
Symbolicznie i strategicznie, jest to decyzja o ogromnym znaczeniu, ponieważ oznacza odwrócenie kierunku, który brytyjska polityka obronna obrała w latach 90., kiedy to wraz z zakończeniem zimnej wojny i wycofaniem bomb WE.177, Royal Air Force ostatecznie zrezygnowała z jakiejkolwiek roli w odstraszaniu nuklearnym. Od tego czasu cały ciężar brytyjskiego odstraszania jądrowego spoczywał na barkach marynarki wojennej na czterech okrętach podwodnych typu Vanguard uzbrojonych w pociski balistyczne Trident II D5.
O ile ta forma tzw. strategicznego odstraszania podwodnego (SSBN) zapewniała Wielkiej Brytanii dyskretny, trudny do wykrycia i odporny na pierwszy atak środek odstraszający, to jednocześnie ograniczała elastyczność polityczną i operacyjną w zakresie odpowiedzi na różne poziomy zagrożeń od pełnoskalowej wojny nuklearnej po potencjalne, regionalne użycie broni jądrowej o mniejszej sile.
Wprowadzenie do służby 12 egzemplarzy F-35A, certyfikowanych do przenoszenia amerykańskich bomb jądrowych B61-12, stanowi więc rozszerzenie brytyjskiego potencjału odstraszania o tzw. zdolność taktyczną (niestrategiczny potencjał nuklearny). Bomba B61-12 to nowoczesna broń jądrowa nowej generacji, precyzyjna, o regulowanej sile rażenia, z możliwością jej przenoszenia w sposób trudny do wykrycia dzięki właściwościom stealth samolotów F-35A.
F-35 jako środek przenoszenia nuklearnego
Kluczowe jest również to, że bomba ta pozostaje formalnie pod kontrolą Stanów Zjednoczonych, a jej potencjalne użycie przez brytyjskie F-35A – podobnie jak w przypadku niemieckich, włoskich czy niderlandzkich samolotów w ramach tzw. NATO Dual Capable Aircraft odbywałoby się wyłącznie za zgodą Waszyngtonu, zgodnie z zasadami sojuszu i przepisami międzynarodowego prawa nierozprzestrzeniania.
F-35A to nie tylko środek przenoszenia, ale platforma informacyjna i sieciocentryczna, zdolna do gromadzenia, przetwarzania i przekazywania danych z pola walki w czasie rzeczywistym. Jego zastosowanie w roli DCA daje nie tylko nowe możliwości operacyjne, ale również wzmacnia interoperacyjność w ramach NATO nie tylko w sferze polityczno-strategicznej, ale również technologicznej i logistycznej.
Baza RAF Marham w Norfolk, gdzie stacjonują obecnie brytyjskie F-35B, zostanie dodatkowo przystosowana do obsługi wariantu A, a także zyska infrastrukturę umożliwiającą przechowywanie i serwisowanie amerykańskich bomb nuklearnych, co de facto oznacza powrót broni jądrowej USA na terytorium Wielkiej Brytanii po raz pierwszy od końca zimnej wojny.
Trzy różne perspektywy
Na poziomie geopolitycznym, krok ten należy rozpatrywać w kontekście szerszej dynamiki europejskiego odstraszania nuklearnego. Po aneksji Krymu w 2014 roku i inwazji na Ukrainę w 2022 roku NATO zaczęło na nowo doceniać znaczenie odstraszania jądrowego, a państwa takie jak Niemcy, Włochy czy Belgia zintensyfikowały prace nad modernizacją swoich flot samolotów DCA. W tym kontekście decyzja Londynu jest także sygnałem politycznym do USA, że Wielka Brytania pozostaje kluczowym i odpowiedzialnym członkiem sojuszu gotowym nie tylko korzystać z parasola nuklearnego USA, ale również aktywnie go współtworzyć.
W wymiarze gospodarczym i przemysłowym kontrakt na F-35A wzmacnia pozycję brytyjskiego sektora obronnego. Już wcześniej BAE Systems, Rolls-Royce, Leonardo UK i wiele innych brytyjskich firm było zaangażowanych w globalny program F-35 produkując kadłuby, elektronikę, komponenty silników czy systemy walki elektronicznej.
Teraz, dzięki nowemu zamówieniu, udział przemysłu brytyjskiego może się zwiększyć, a tysiące miejsc pracy zostanie utrzymanych lub utworzonych. Warto też dodać, że wersja F-35A jest o około 25% tańsza w zakupie i eksploatacji niż wersja F-35B, używana przez brytyjską marynarkę, co w czasach presji fiskalnej i inflacji również ma istotne znaczenie.
Z perspektywy polityki bezpieczeństwa narodowego, decyzja o dołączeniu do misji DCA ma też znaczenie wizerunkowe i strategiczne. Brytyjski premier Keir Starmer, ogłaszając ten krok podczas szczytu NATO, pokazał, że jego rząd jest gotów do podejmowania trudnych, ale koniecznych decyzji w obliczu nowej epoki konfrontacji globalnej. Zapowiedź zwiększenia wydatków obronnych do poziomu 5% PKB do 2035 roku znacząco powyżej dotychczasowego celu NATO (2%) pokazuje, że Wielka Brytania chce być nie tylko „globalnym graczem” w sensie symbolicznym, ale realnym filarem obrony Zachodu.
Zakup 12 F-35A i przywrócenie zdolności do przenoszenia broni jądrowej przez brytyjskie siły powietrzne to decyzja wielowymiarowa – strategiczna, operacyjna, przemysłowa i polityczna. Wpisuje się ona w szerszy trend remilitaryzacji Zachodu, redefinicji odstraszania i wzrostu znaczenia technologii w polityce bezpieczeństwa.
