Wojna na Ukrainie pokazała, że amunicja artyleryjska jest kluczowym zasobem potrzebny zarówno do atakowania jak i obrony przez rosyjską inwazją. W ostatnich miesiącach Ukraina przede wszystkim apelowała o wsparcie amunicją, która jest wykorzystywana na froncie w sposób masowy. Nie więc dziwnego, że na rynku jednakowo europejskim, jaki światowym zaczęło brakować amunicji, ponieważ dotychczasowe zapasy zostały zużyte, a produkcja dotychczasowa była niewystarczająca. I dopiero od niedawna duże firmy zwiększają produkcję amunicji by zaspokoi potrzeby Ukrainy jak i własnych krajów.
Sporo państw w obecnej chwili zaczyna inwestować w fabryki amunicji, tak by nie być uzależnionym od zagranicznych dostaw. Tą samą drogą poszła Ukraina, która jak przekazał doradca prezydenta ds. strategicznych Oleksandr Kamyszyn w wywiadzie dla norweskiej gazety Nettavisen - Ukraina rozpoczęła własną produkcję pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm. „Nie mogę powiedzieć zbyt wiele, ale rozpoczęliśmy własną produkcję pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm” – powiedział. Podkreślił również, że produkcja materiałów służących obronie Ukrainy podwoiła się od początku wojny na pełną skalę z Rosją i spodziewa się, że do końca 2024 r. ta produkcja się potroi.
Przygotowania do produkcji amunicji 155 mm na własnym terytorium rozpoczęły się w czerwcu 2023 roku. Jak mówiła wówczas rzecznik UkrOboronProm Natalia Sad, firma skupiała się na opanowaniu produkcji pocisków 155 mm. W marcu bieżącego roku Washington Post pisał na podstawie informacji od UkrOboronProm, że Ukraina w drugiej połowie tego roku, rozpocznie produkcję amunicji 155 mm. Do sierpnia 2024 r. Ukroboronprom zakończył testy pocisków 155 mm i przygotował się do masowej produkcji. Przedstawiciele konglomeratu stwierdzili, że pierwsza partia została już wyprodukowana i że wiele przedsiębiorstw państwowych i prywatnych pracuje nad zwiększeniem produkcji. Washington Post pisał w marcu, że technologie do produkcji amunicji 155 mm Ukraina mogła uzyskać od Rheinmetall czy General Dynamics Ordnance and Tactical Systems.
Jednak jak napisał portal United24 Media, Ukraina uzyskała wsparcie w produkcji amunicji od Norwegii. Norweski rząd przyznał Ukrainie niezbędną technologię i licencje na produkcję pocisków 155 mm przy użyciu norweskich metodologii. Mimo wysiłków podejmowanych na terenie kraju, armia ukraińska wciąż jest w dużej mierze zależna od dostaw pocisków kalibru 155 mm od partnerów.
Co z fabryką amunicji w Polsce?
W Polsce od dawna mówi się o zwiększeniu produkcji amunicji oraz budowie fabryki amunicji. W marcu 2023 r. rząd PiS przyjął uchwałę o programie Narodowej Rezerwy Amunicyjnej, czego następstwem była podpisana w grudniu przez PGZ umowy na prawie 11 mld zł, za które kupi prawie 300 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej 155 mm. Jak przyznał w ubiegłym roku prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, moce produkcyjne produkcji amunicji to góra 30-40-tys. sztuk amunicji artyleryjskiej rocznie. Z kolei na początku września szef Polskiej Grupy Zbrojeniowej Krzysztof Trofiniak, powiedział, że w ciągu dwóch i pół roku planuje się zwiększyć produkcję amunicji, co zaspokoi potrzeby polskiej armii na poziomie, jaki obecnie jest oczekiwany. Dodając, że w Polsce muszą powstać co najmniej trzy fabryki amunicji 155 mm.
Jak mówił prezes PGZ:
Rozwój tych zdolności wymaga jednak dużych inwestycji, zarówno w nowe linie produkcyjne, jak i w technologie. Pracujemy nad pozyskaniem nowych linii technologicznych do produkcji korpusów oraz nad technologiami związanymi z prochami wielobazowymi. Trzeba jednak pamiętać, że taka produkcja nie może być realizowana przez jedną firmę – to musi być zespół firm współpracujących ze sobą, w tym zarówno państwowych, jak i prywatnych, które dostarczają komponenty do amunicji. Współpraca w tym zakresie jest kluczowa, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na amunicję nie tylko w Polsce, ale i w regionie.
W czerwcu Paweł Poncyljusz, prezes Polskiej Amunicji, w "Dzienniku Gazeta Prawna" mówił, że jest zdeterminowany, aby postawić nową fabrykę amunicji na Dolnym Śląsku, dodając, że w 2028 r. zdolność do produkcji amunicji 155 mm w Polsce wyniesie ponad 100 tys. sztuk. Jak mówił w wywiadzie Paweł Poncyliusz: „Już w tym roku rozpoczynamy procesy produkcji modułów w Polsce. W kolejnych latach pociski będą w coraz większym stopniu spolonizowane. Całkowicie polski produkt, bez jakichkolwiek ograniczeń licencyjnych, będzie dostarczany od 2028 r.”.
We wrześniu media obiegła informacja, o czym pisała Rzeczpospolita, że Państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu sprzedała udziały spółki Polska Amunicja prywatnym akcjonariuszom, czyli Grupie WB i Ponar Wadowice, które do tej pory miały 49 procent udziałów. Z kolei spółka TDM Electronics i Agencja Rozwoju Przemysłu, będąca większościowym udziałowcem konsorcjum Polska Amunicja miała 51 proc.
W sierpniu bieżącego roku, pojawiła się informacja, że prywatny producent amunicji Grupa Niewiadów z Polski planuje budowę fabryki amunicji wielkokalibrowej. Linia produkcyjna, magazyny i ośrodek badawczo-rozwojowy mają powstać na terenie dawnej fabryki w gminie Ujazd pod Tomaszowem Mazowieckim.
Według informacji przekazanych przez firmę produkcja ma się rozpocząć w ciągu dwóch lat i docelowo wynosić 180 tys. pocisków 155 mm rocznie. Prezes Grupy Niewiadów Grzegorz Niedzielski wyjaśnił, że spółka jest już na zaawansowanym etapie rozpoczęcia produkcji amunicji kalibru 155 m. Prezes zaznaczył, że spółka już od dwóch lat prowadzi inwestycje zmierzające do uruchomienia fabryki. W pierwszym etapie kompleksowo zmodernizowano niszczejące magazyny, w których będzie można przechowywać do 1,1 mln kg trotylu. Koszt inwestycji to ok. 250 mln zł.