Oprócz Kraju Kwitnącej Wiśni zarówno klasyczne F-35A jak i startujące pionowo F-35B zamówiły jedynie Włochy, Korea Południowa i USA, które posiadają również wariant przeznaczony do lądowania na lotniskowcach F-35C. Japonia zamówiła dotąd 147 samolotów F-35, w tym 42 w wariancie „B”. W ostatnich dniach sierpnia 2023 Tokio poinformowało o wystąpieniu o zgodę USA na zakup kolejnych 15 maszyn. Na ten cel w budżecie wyasygnowano co ciekawe dwie odrębne kwoty. 737 mln dolarów na osiem samolot w standardowej wersji F-35A i kolejnych 860 mln dolarów na siedem samolotów pionowego startu F-35B.
Co ciekawe, Tokio zadeklarowało dwie wyraźnie odmienne „przydziały budżetowe”. Pierwsza kwota, to 737 mln dolarów, przeznaczonych na zakup ośmiu standardowych samolotów F-35A. Natomiast druga alokacja, o wyższej wartości 860 mln dolarów, przeznaczona jest na zakup siedmiu samolotów F-35B. Co jest faktem mało znanym, oba typy maszyn znajdują się w dyspozycji Japońskich Sił Powietrznych Samoobrony, pomimo tego, że samoloty F-35B mają stacjonować na japońskich lotniskowcach należących do marynarki wojennej.
Jest to kolejna decyzja zwiększająca możliwości ofensywne Japońskich Sił Samoobrony, które od czasów II wojny światowej utrzymują swój defensywny charakter. Obecnie jednak opierają swoje działania na szerszej współpracy regionalnej i globalnej. Najlepszym przykładem jest tutaj zwiększenie aktywności w ramach sił sojuszniczych. Na przykład w sierpniu, właśnie japońskie myśliwce F-35 wzięły udział w ćwiczeniach w Australii. Poszerza się również współpraca militarna Tokio z Seulem. Zarówno Australia, Japonia jak i Republika Korei są użytkownikami samolotów F-35.
Polska również niebawem trafi do elitarnej grupy użytkowników F-35. Nasz kraj zmówił 32 maszyny w wersji F-35A i montaż pierwszych egzemplarzy został już rozpoczęty. W przyszłym roku pierwszy polski F-35 ma zostać przekazany do eksploatacji. Będzie on początkowo stacjonował w USA i służył do szkolenia polskich pilotów.