Słowenia zapłaci 4 miliony euro kary. Konsekwencje zerwania kontraktu na Boxery

2025-01-07 10:22

Słowenia ogłosił rezygnację z zakupu transporterów opancerzonych Boxer 8x8 za pośrednictwem Organizacji Współpracy w zakresie Wspólnego Uzbrojenia (OCCAR). Rząd w Lubljanie określił zakup jako „nieprzemyślany” w komunikacie prasowym. Kontrakt na niemieckie pojazdy był wart 350 milionów euro.

KTO Boxer

i

Autor: Rheinmetall/X

Odstąpienie od umowy pociągnęło za sobą konsekwencję w postaci kary, której łączny koszty wynosi 4 miliony euro. Decyzja o rozwiązaniu umowy oznacza zakończenie procesu przetargowego zainicjowanego przez poprzednią administrację rządu w Lubljanie. Samo postępowanie wzbudzało w Słowenii pewne kontrowersje ze względu między innymi na audyt przeprowadzony przez słoweńskie Ministerstwo Obrony, który wykazał, że umowa nie uwzględnia wszystkich niezbędnych wydatków. Między innymi systemu C4I, którego sam koszt wynosił ok 13,5 miliona euro.

Kontrakt na 45 transporterów Boxer, wyprodukowanych przez niemieckie firmy Rheinmetall i KNDS Deutschland, został podpisany przez Mateja Tonina, byłego ministra obrony Słowenii, na krótko przed zakończeniem jego kadencji w maju 2022 roku. Ustępujący centroprawicowy rząd sfinalizował umowę jako jedną z ostatnich ważnych decyzji na stanowisku.

We wrześniu 2022 r. kolejny rząd ogłosił zamiar wycofania się z umowy, powołując się na obawy dotyczące opłacalności i adekwatności zakupu.

Ciekawości postępowaniu na transportery opancerzone w Słowenii dodaje fakt, że jednym z oferentów była Polska ze swoim produktem KTO Rosomak. Wówczas była oferowana wersja Rosomak-L wydłużona o 60 cm od oryginalnego egzemplarza. W przetargu wówczas wzięły udział także Finlandia z prototypem Patrii AMV XP, Rumunia, która oferowała FAUR Piranha V oraz Włochy, które zaproponowały Centauro II od Iveco.

Wracając jednak do Rosomaków to ewentualnym ponownym postępowaniu, nie są one bez szans. Były minister obrony Słowenii Matej Tonin mówił, że rząd planuje zastąpienie Boxerów właśnie polską konstrukcją, wytykając jej jednak gorszą ochronę i wiek w porównaniu do niemieckiego wozu broniąc jednocześnie swojej decyzji o wyborze produktu Rheinmetalla oraz Krauss-Maffei Wegmann.

W przypadku wygrania polskiej konstrukcji w ponownym postępowaniu przetargowym byłby to niewątpliwy sukces zakładów Rosomak S.A jak i całego polskiego przemysłu zbrojeniowego. Z drugiej jednak strony zapotrzebowanie na tę konstrukcję w polskich wojskach zmotoryzowanych jest dość duże a moce przerobowe zakładów w Siemianowicach Śląskich, wymagają poszerzenia. Więc największym problemem na pewno byłby czas dostaw dla Słowenii, chyba że Lubljana weszła na sam początek kolejki przed Wojsko Polskie.

Sonda
Czy w powtórnym postępowaniu KTO Rosomak ma szansę tym razem wygrać w Słowenii?