Rosyjskie zakłady pracują nieprzerwanie całą dobę. Wytwarzają więcej amunicji niż USA i Europa razem

2024-04-17 5:29

Kiedy Ukraina ogranicza zużycie amunicji na froncie, a Europa powoli rozpędza maszynkę produkcyjną amunicji razem z USA. W tym samym czasie Rosja, która przestawiła swoją gospodarkę na tryb wojenny, wytwarza obecnie trzy razy więcej amunicji artyleryjskiej niż USA i kraje Europy, produkujące z myślą o przekazaniu tego uzbrojenia Ukrainie - zauważyła w amerykańska stacja CNN.

Amunicja

i

Autor: General Staff of the Armed Forces of Ukraine/Facebook Amunicja

Jak większość analityków i obserwatorów zauważa, okres letni w tym roku, będzie bardzo gorący – może nie ze względu na zmiany klimatyczne – ale z powodu rosyjskiej kontrofensywy. Rosja obecnie ma nad Ukrainą przewagę, ponieważ od styczna bieżącego roku z USA nie przybywa wsparcie dla Ukrainy, wsparcie z Europy jest rozłożone w czasie kraj musi radzić sobie z tym co ma. Jak zauważyło ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii 10 marca, Ukraina niemal na pewno przyspieszyła wzmacnianie pozycji obronnych na kilku obszarach wzdłuż linii frontu, że wzmacnianie pozycji obejmuje stawianie barier przeciwczołgowych typu "zęby smoka", kopanie rowów mających utrudnić poruszenie się czołgów wroga, tworzenie okopów dla własnej piechoty, rozmieszczanie min oraz budowę umocnień obronnych.

"Jest bardzo prawdopodobne, że rozbudowa linii obronnych ograniczy zdolność Rosji do poruszania się naprzód czy wykorzystania zdobyczy taktycznych w ramach trwających jej operacji ofensywnych. Tworzenie istotnych umocnień obronnych wskazuje, że konflikt ma charakter na wyczerpanie i oznacza, że jakiejkolwiek próbie działań mającej na celu ich przełamanie prawdopodobnie będą towarzyszyły duże straty" - oceniono

Z kolei Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia w najnowszym raporcie, że niektóre oddziały rosyjskie prawdopodobnie zdołały poprawić zdolności taktyczne, bowiem w ostatnich tygodniach walk pod Awdijiwką przeprowadziły manewr zaskoczenia sil ukraińskich.

Wojna z Rosją przestała być niewyobrażalna, ale bez paniki - mówi Robert Pszczel

ISW powołuje się na opinie ukraińskiego eksperta Kostiantyna Maszowca, który 8 marca br. opublikował analizę walk o Awdijiwkę. Według eksperta Rosjanie zdołali przegrupować się taktycznie i przenieść główny kierunek operacji ofensywnych z rejonu na północ od zakładów koksochemicznych w Adwijiwce na obszary na północny wschód od miasta. Maszowec podkreślił, że oddziały ukraińskie nie zdały sobie sprawy, że Rosjanie, obchodząc teren zakładów koksochemicznych, przekierowali natarcie. Analitycy zaznaczają, jednak że nie odnotowali innych istotnych przejawów takiego zaskoczenia ze strony wojsk rosyjskich. Tak więc - ich zdaniem - incydent w rejonie Awdijiwki nie musi być dowodem jakichś szerszych możliwości uzyskanych przez Rosjan. Dotychczasowe błędy taktyczne sugerują, że dowództwo rosyjskie "nie przyswoiło wszelkich możliwych adaptacji taktycznych i nie rozpowszechniło ich" wśród wojsk działających na Ukrainie.

Rosjanie produkują amunicję trzy razy więcej niż Zachód

Zakłady zbrojeniowe w Rosji pracują przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, na 12-godzinnych zmianach. W sektorze produkcji uzbrojenia jest tam obecnie zatrudnionych około 3,5 mln obywateli, w porównaniu do 2-2,5 mln w czasach przed inwazją na Ukrainę. Kreml jest w stanie wytworzyć około 250 tys. pocisków artyleryjskich w ciągu miesiąca, co daje liczbę około 3 mln w ciągu roku. Tymczasem Stany Zjednoczone i państwa Europy mogą w tym samym czasie wyprodukować zaledwie 1,2 mln takich pocisków na rzecz Ukrainy - powiadomili informatorzy z NATO w rozmowie z CNN.

W lutym estońska Służba Wywiadu Zagranicznego podała, że ​​oprócz produkcji nowych pocisków Rosja odnawia radzieckie zapasy amunicji artyleryjskiej, co umożliwi jej wyprodukowanie aż 4 milionów sztuk w 2023 roku.

Wyższy urzędnik NATO w rozmowie z CNN stwierdził, że Rosja produkuje także każdego miesiąca od 115 do 130 rakiet dalekiego zasięgu i od 300 do 350 jednokierunkowych dronów szturmowych opartych na dronach typu Shahed – modelu irańskim. Choć przed wojną Rosja dysponowała zapasami tysięcy rakiet dalekiego zasięgu, według urzędnika obecnie ich liczba skurczyła się do około 700.

W analizie podkreślono, że Rosja zmaga się z poważnymi problemami dotyczącymi m.in. wytwarzania nowych i utrzymania starych czołgów, ale oceniono, że "wojnę prawdopodobnie wygra ta strona, która wystrzeli więcej pocisków artyleryjskich".

W ocenie ekspertów cytowanych przez CNN zapewnienie Kijowowi dostaw tego uzbrojenia to czynnik ważniejszy niż dostarczenie jej samolotów wielozadaniowych F-16 lub czołgów M-1 Abrams.

Jak przypomniano, celem Waszyngtonu jest osiągnięcie do końca 2025 roku poziomu produkcji wynoszącego 100 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej w ciągu miesiąca - czyli ponaddwukrotnie mniejszego niż obecne możliwości Rosji. Nawet to zadanie wydaje się jednak trudne do zrealizowania z powodu patowej sytuacji w Kongresie w sprawie dalszego finansowania pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Kreml "wprowadził do gry wszystko, czym dysponuje", a trzeba też pamiętać, że w ubiegłym roku Iran przekazał Rosji co najmniej 300 tys. pocisków artyleryjskich, natomiast Korea Północna - co najmniej 6,7 tys. kontenerów, zawierających miliony sztuk takiej amunicji - podkreślił CNN, powołując się na własnych informatorów.

Odpowiednikiem tych działań w USA byłoby tylko powołanie się przez prezydenta Joe Bidena na ustawę o produkcji obronnej, dającej głowie państwa prawo nakazania koncernom szybkiej produkcji uzbrojenia w celu wsparcia obrony państwa - zaznaczył przedstawiciel władz w Waszyngtonie, wypowiadający się dla CNN pod warunkiem zachowania anonimowości.

Niedobory amunicji artyleryjskiej wskazywane są jako jeden z powodów, dla których ukraińskie wojska utraciły w połowie lutego kontrolę nad Awdijiwką w obwodzie donieckim. Rosjanie mogą obecnie wystrzelić około 10 tys. pocisków artyleryjskich w ciągu doby, natomiast Ukraińcy - tylko około 2 tys. - zaalarmował w ubiegłym tygodniu amerykański magazyn "Forbes".

W obecnej chwili, według deklaracji szefa polityki zagranicznej UE Josepa Borrella, roczna zdolność produkcyjna UE wzrośnie do 1,4 mln pocisków do końca 2024 r., wyprzedzając USA, które mają osiągnąć 1,2 mln w przyszłym roku. UE przyznała, że ​​w marcowym terminie będzie w stanie dostarczyć jedynie połowę z obiecanego miliona pocisków. Najwyższy dyplomata Unii Europejskiej Josep Borrell powiedział, że nalegał, aby państwa członkowskie dostarczały Ukrainie amunicję spoza bloku.

Autorzy artykułu Franz-Stefan Gady i Michael Kofman, dla Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych doszli do wniosku, że Ukraina będzie potrzebować 75 000-90 000 pocisków artyleryjskich miesięcznie "do podtrzymania wojny obronnej i ponad dwukrotnie więcej - 200 000-250 000 - do poważnej ofensywy". Dla porównania Rosja jest w stanie wyprodukować 2,5 mln pocisków rocznie, według think-tanku Royal United Services Institute. Ukraińscy urzędnicy twierdzą, nawet, że liczba ta wynosi 4 mln, wliczając w to odnowioną amunicję.

Niedawno informowaliśmy także, że niemiecka firma Rheinmetall zbuduje fabrykę amunicji na Ukrainie. Plany firmy jeśli chodzi o produkcję, są duże. Niemiecki koncern ma plany osiągnąć tempo 700 000 pocisków rocznie do 2025 roku.

Problem z prochem

Wielu ekspertów jest zdania, że amunicja, zwłaszcza pociski artyleryjskie, ma kluczowe znaczenie dla wsparcia Ukrainy ponieważ Rosja ma znaczną przewagę produkcyjną i przewagę na polu bitwy w tej dziedzinie. Ukrainie obecnie pocisków brakuje najbardziej. Problem niestety jest dużo szerszy, jak zauważyło France24, trudno dostępny proch strzelniczy utrudnia Europie starania o dostarczenie setek tysięcy pocisków na potrzeby obrony Ukrainy. Jak mówił niedawno prezydent Francji: „Wszyscy zdaliśmy sobie sprawę z konieczności stawienia czoła niedoborom niektórych komponentów, zwłaszcza prochu” – powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron w poniedziałek po spotkaniu sojuszników Kijowa w Paryżu.

„Prochu to właśnie tego, czego dzisiaj naprawdę brakuje” – dodał.

Europa liczy bardzo małą liczbę producentów prochu amunicyjnego. Należą do nich firmy takie jak Eurenco z oddziałami we Francji, Belgii i Szwecji oraz Nitrochemie, w którym większościowym udziałowcem jest Rheinmetall, z zakładami w Niemczech i Szwajcarii.

PM/PAP

Sonda
Będzie pomoc USA dla Ukrainy?
Listen on Spreaker.