Hinz zidentyfikował kompleksy w oparciu o doniesienia rosyjskich mediów i odtajnione dokumenty CIA z czasów zimnej wojny, wymieniające zakłady, gdzie Związek Radziecki produkował silniki rakietowe na paliwo stałe. Systemy rakietowe na paliwo stałe napędzają rosyjskie pociski krótkiego zasięgu, w tym 9K720 Iskander-M oraz rakiety wystrzeliwane przez wieloprowadnicowy system wyrzutni rakietowych (MRL) Tornado-S. Royal United Services Institute napisał w czerwcu, że w 2021 r., przed inwazją wojsk rosyjskich, Moskwa produkowała 56 pocisków manewrujących Ch-101 rocznie. Według raportu RUSI, do ubiegłego roku Moskwa wyprodukowała 460 pocisków manewrujących. Zapasy rosyjskich pocisków balistycznych Iskander również wzrosły dramatycznie, z około 50 przed inwazją do 180, mimo że Rosja wystrzeliła dużą liczbę pocisków na froncie.
Fabryki te znajdują się w Republice Ałtaju na Syberii, w Rostowie w centralnej Rosji, w pobliżu Moskwy i Petersburga oraz w Permie na zachodzie kraju. Obejrzane przez agencję Reutera zdjęcia satelitarne, wykonane przez Maxar Technologies w lipcu, wrześniu i październiku pokazują, że okolice budynków w tych pięciu kompleksach zostały oczyszczone z roślinności i powstają tam nowe duże budynki.
„Ze zdjęć satelitarnych wynika, że wszystkie te wysiłki ogniskują się wokół potencjału produkcji silników rakietowych na paliwo stałe” – napisał Hinz w raporcie, opublikowanym na blogu IISS Military Balance Plus.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA odmówił potwierdzenia, że Stany Zjednoczone wiedzą o tej rozbudowie. Oznajmił natomiast, że USA wprowadzą dodatkowe sankcje na rosyjskie podmioty oraz instytucje finansowe, aby ograniczyć zdolność Rosji do produkcji materiałów obronnych.
Według oceny jednego z ukraińskich generałów z sierpnia, od początku zakrojonej na pełną skalę wojny z Ukrainą Rosja wystrzeliła ponad 9600 rakiet. Zwiększenie potencjału produkcji silników rakietowych na paliwo stałe może pomóc Kremlowi zaspokoić zapotrzebowanie, wynikające z prowadzenia wojny bez konieczności polegania na zewnętrznych dostawcach takich jak Korea Północna, której pociski są zawodne – ocenili ukraińscy urzędnicy, na których powołała się agencja Reutera.
Reuters podkreślił, że rakiety na paliwo stałe są często łatwiejsze i bezpieczniejsze w użytkowaniu niż pociski na paliwo płynne, zwłaszcza na polu walki. Są też tańsze, można je dłużej przechowywać i wymagają w mniejszym stopniu wsparcia logistycznego.
Według CNN Rosja otrzymywała wcześniej pomoc od Chin na rozbudowę swojej bazy przemysłu obronnego, co urzędnicy administracji Bidena określili jako „najbardziej ambitną ekspansję w produkcji wojskowej od czasów Związku Radzieckiego” poprzez dostarczanie obrabiarek, silników do dronów i silników turboodrzutowych oraz technologii do pocisków manewrujących i innych. Moskwa otrzymała również rakiety od Iranu, a także od Korei Północnej, oprócz pocisków artyleryjskich i innego sprzętu wojskowego czy żołnierzy.
Co ciekawe według prognoz Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie (CSIS) "nierealistyczne jest oczekiwanie, że Rosji kiedykolwiek „zabraknie” pocisków rakietowych". Jak zwraca się uwagę w analizie, pomimo sankcji i kontroli eksportu wydaje się prawdopodobne, że Rosja będzie w stanie wyprodukować lub w inny sposób uzyskać zdolność uderzeniową dalekiego zasięgu niezbędną do wyrządzenia znacznych szkód ludności, gospodarce i armii Ukrainy.
PM/PAP