„Potężne śmigłowce AW101 Marynarki Wojennej RP zwiększą bezpieczeństwo na Morzu Bałtyckim. PZL-Świdnik jako główny wykonawca umowy z dumą odegrał kluczową rolę w tym programie, dzięki któremu Polska, po Włoszech i Wielkiej Brytanii, stała się trzecim krajem NATO użytkującym tę odnoszącą sukcesy platformę. (…) Dla nas, zarządu i wszystkich pracowników PZL-Świdnik kierowanie tym programem było ogromną satysfakcją i teraz z zaangażowaniem będziemy wspierać ich użytkowanie.” - powiedział Jacek Libucha, prezes PZL-Świdnik.
Śmigłowce AW101 powstają w zakładach koncernu Leonardo Helicopters w Yeovil, na południowo-zachodnim wybrzeżu Wysp Brytyjskich. Pierwsza polska maszyna przyleciała do naszego kraju na początku sierpnia bieżącego i trafił do zakładów PZL-Świdnik, które zajmowały się jego pełnym wyposażeniem zgodnie z wymaganiami użytkownika. Jak zauważył w powyższym cytacie prezes Libucha, PZL-Świdnik będący polskim zakładem należącym do koncernu był też stroną umowy i odpowiadać będzie za wsparcie eksploatacji tych maszyn.
AW101 Marynarki Wojennej RP charakteryzują się unikalnym połączeniem konfiguracji (Zwalczania Okrętów Podwodnych) ZOP oraz (Ratownictwa Bojowego) CSAR. Jest to możliwe zarówno dzięki sporym rozmiarom tych maszyn, jak też modułowemu systemowi wyposażenia. Oznacza to, że zależnie od potrzeb wnętrze kabiny może być różnie wyposażone. Opcje obejmują zarówno systemy do wykrywania okrętów podwodnych, sonar, specjalne boje, uzbrojenie, jak też nosze, sprzęt medyczny, wyrzucane pontony czy "kącik kuchenny" umożliwiając przygotowanie gorącej herbaty, czy ciepłego posiłku.
Śmigłowce AW101 Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej RP wyposażone są w komputerowy systemy misji, w tym autopilot z trybami SAR, system transmisji danych, system nawigacji taktycznej oraz kompleksowy zestaw samoobrony: pasywnej i aktywnej. Ponadto wyposażono je w radiostację taktyczną, radar rozpoznawczy, obserwacyjną głowicę optoelektrooptyczną i transponder trybu S. Śmigłowce są również wyposażone w pokładowe karabiny maszynowe kal. 12,7 mm. Dodatkowo zamontowano reflektor poszukiwawczy tzw. szperacz, a światła do lotów w szyku zapewnią dobrą widoczność w każdych warunkach pogodowych. Wyposażenie śmigłowców zostało zoptymalizowane pod kątem ratownictwa medycznego, w tym uwzględniono dwie wciągarki i hak ładunkowy. Ponadto AW101 zostały wyposażone w system pływaków awaryjnych i tratwy ratunkowe oraz zestaw do przetrwania w niskich temperaturach.
W ramach zdolności ZOP, polskie AW101 wyposażone są m.in. w sonar, aktywne i pasywne boje sonarowe oraz odpowiedni systemem przetwarzania danych. Maszyna zapewnią Lotnictwu MW możliwości operowania w środowisku sieciocentrycznym współczesnego pola walki. Zaawansowany systemy łączności i wymiany danych daje możliwość współpracy z innymi platformami powietrznymi, ale też z okrętami nawodnymi i podwodnymi.
Śmigłowiec AW101 mierzy 6,5 m długości a jego maksymalna masa startowa to ponad 15,5 tony. Napęd stanowią 3 silniki CT7, czyli tego samego typu co stosowane w mniejszych maszynach wielozadaniowych AW149 czy Black Hawk. Zastosowanie aż trzech powoduje pewne skomplikowanie przekładni głównej, ale zwiększa bezpieczeństwo podczas długotrwałych operacji morskich, do których zaprojektowany został AW101, noszący w brytyjskiej Royal Navy oznaczenie Merlin. Maszyna może pozostawać w powietrzu 5 godzin, przy prędkości przelotowej 278 km/h i maksymalnej nieprzekraczającej 309 km/h. Wewnątrz ładowni można przewozić do 3 ton, a na haku pod kadłubem można umieścić 5,5 tony ładunku.
Oprócz Marynarki Wojennej rozważane jest wprowadzenie śmigłowców AW101 jako maszyn transportowych w Kawalerii Powietrznej, która niedawno odebrała pierwsze zamówione śmigłowce AW149