Pierwszy śmigłowiec AW101 dla Marynarki Wojennej RP jest już w Polsce. Odbył lot przez Holandię i Niemcy

2023-08-09 20:27

Pierwszy z czterech zamówionych przez Polskę śmigłowców morskich AW101 opuścił 7 sierpnia rano zakłady koncernu Leonardo Helicopters w brytyjskim Yeovil i wyruszył do Polski. Maszyna zatrzymała się w Rotterdamie i Brunszwiku aby uzupełnić paliwo. W Polsce śmigłowiec AW101 wylądował w poniedziałek, 7 sierpnia późnym popołudniem.

Informacja na temat przelotu polskiego śmigłowa AW101 opublikował jako pierwszy holenderski portal Scramble Magazine, który uzyskał zdjęcia z międzylądowania w Rotterdamie. Maszyna opuściła o 7:19 czasu lokalnego lotnisko przy zakładach w Yeovil na południowym-zachodzie Anglii i po ponad dwugodzinnym locie zatrzymała się w Rotterdamie. Kolejne międzylądowanie miało miejsce w środkowych Niemczech, w rejonie Brunszwiku. Pierwszym lotniskiem na którym maszyna wylądowała w Polsce był port lotniczy Babimost-Zielona Góra. Po godzinie 19:20 Agencja Uzbrojenia poinformowała w mediach społecznościowych, że AW101 jest już w kraju. Maszyna wylądowała w zakładach PZL-Świdnik które należą do koncernu Leonardo Helicopters. Śmigłowiec nosi już polskie barwy, ale nie posiada jeszcze numeru bocznego a jedynie wojskową rejestrację brytyjską ZR288 pochodzącą od jego numeru seryjnego 50288.

Jest to pierwszy z czterech śmigłowców które zamówiono w kwietniu 2019 roku dla lotnictwa Marynarki Wojennej RP za 1,65 mld złotych. Pierwotnie planowano pozyskać 8 maszyn, co uznano za minimalną liczbę niezbędną do realizacji zadań wycofywanych ze służby śmigłowców morskich Mi-14. Wielkość zamówienia została jednak zredukowana do mikrofloty 4 maszyn z opcją na zakup kolejnych 4. Jest to o tyle problematyczne, że maszyny te mają zarówno pełnić dyżur w zakresie ratownictwa morskiego SAR, jak również wykonywać zadania bojowe w zakresie zwalczania okrętów podwodnych i wskazywania celów nawodnych dla systemu rakietowego NSM.

W celu realizacji wszystkich tych działań wybrano wariant modułowy, mogący pełnić różne zadania, dzięki rekonfiguracji wyposażenia ładowni czy też przedziału bojowego. Nietypowo dla wersji ZOP/SAR śmigłowca AW101 polskie maszyny posiadają rampę tylną, ale również radar morski i możliwość użycia torped, sonaru oraz boi akustycznych.

Śmigłowiec AW101 mierzy 6,5 m długości a jego maksymalna masa startowa to ponad 15,5 tony. Jego napęd stanowią 3 silniki CT7, czyli tego samego typu co stosowane w mniejszych maszynach wielozadaniowych AW149 czy Black Hawk. Powoduje to pewne skomplikowanie przekładni głównej ale zwiększa bezpieczeństwo podczas długotrwałych operacji morskich do których zaprojektowany został AW101, noszący w brytyjskiej Royal Navy oznaczenie Merlin. Dzięki znacznym gabarytom maszyna jest w stanie wykonywanie szeroką gamę zadań a wewnętrzne wyposażenie jest instalowane w postaci modułów na paletach które mogą być dość dowolnie rekonfigurowane zależnie od wykonywanych zadań.

W Lotnictwie Marynarki Wojennej RP śmigłowce ciężkie AW10 mają zastąpić posowieckie maszyny Mi-14 które przeszły już liczne modernizacje i remonty a ich okres eksploatacji nieubłaganie zbliża się do końca. Nowe maszyny trafią do 44. Bazie Lotnictwa Morskiego w Darłowie, gdzie w oczekiwaniu na dostawę przygotowano infrastrukturę w postaci hangarów, płaszczyzn postojowych czy budynków technicznych. Trwa również budowa budynku szkoleniowego. Zgodnie z informacjami udzielanymi przez producenta, dostawa ma zostać zrealizowana do końca bieżącego roku. Najprawdopodobniej pierwsze dwie polskie maszyny AW101 pojawią się nad Warszawą podczas defilady 15 sierpnia.

Sonda
Czy polska armia powinna kupić nowoczesne śmigłowce PZL-Świdnik?