Jak powiedział w rozmowie z agencją Reuters Hans Christoph Atzpodien, szef Bundesverband der Deutschen Sicherheits - und Verteidigungsindustrie (BDSV) amerykański przemysł obronny pod naciskiem rządu w ostatnich latach w znacznym stopniu zmniejszył zależności od Pekinu.
Atzpodien stwierdził, że niemieccy producenci broni nie zostali zmuszeni do pójścia w ich ślady, ale prędzej czy później z pewnością znajdą się pod presją, aby to zrobić. „Jeśli nie pójdziemy za przykładem USA, w końcu znajdziemy się pod presją, aby to zrobić” – jak zauważa Atzpodien.
Jak dodaje, świadomość Berlina dotycząca sytuacji wzrosła, ale krajowy przemysł obronny nadal czeka na podjęcie konkretnych kroków. „Można rozważyć utworzenie krajowych rezerw na szczególnie istotne zasoby” – stwierdził, nawiązując do istniejących zasobów ropy i gazu.
„Można także pójść za przykładem Ameryki i wykorzystać publiczne pieniądze, aby zmniejszyć zależność od Chin w wytwarzaniu produktów obronnych, płacąc premię za towary, które zostały wyprodukowane bez chińskich surowców”.
Atzpodien ostrzegł, że działalność niemieckich producentów broni byłaby zagrożona, gdyby wybuchła wojna między Chinami a Tajwanem. Powiedział również, że taka wojna mogłaby wywołać sankcje wobec Pekinu, do których niemieckie firmy musiałyby się dostosować, lub Chiny ograniczyłyby eksport surowców wykorzystywanych przez przemysł obronny.
Jak przypomina agencja Reuters, niemiecki przemysł obronny jest w dużym stopniu uzależniony od chińskich surowców, takich jak metale ziem rzadkich, przy czym według oficjalnych danych Pekin wydobywa 69% metali ziem rzadkich na świecie i przetwarza 86%. Chiny dominują również w wydobyciu innych zasobów kluczowych dla przemysłu obronnego, z udziałem 74% dla grafitu i 78% dla wolframu. Chiny odpowiadają również za ponad 90% globalnego przetwarzania magnezu - niezbędnego do produkcji aluminium - i ponad 80% germanu.
Niedawno media nienieckie informowały, że spółka zależna Volkswagena chce sprzedać swój biznes, związany z turbinami gazowymi problem jednak polega na tym, że kupujący firma CSIC Longjiang Guanghan Gas Turbine (GHGT) ma bliskie powiązania z chińskim przemysłem obronnym, a silniki MAN napędzają fregaty niemieckiej marynarki wojennej. Jak napisał niemiecki portal Handelsblatt Ministerstwo Obrony, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Federalne Ministerstwo Gospodarki chcą zakazać tej transakcji. Duży sceptycyzm panuje także w kręgach bezpieczeństwa. Jak zauważa portal oferta zakupu chińskiej firmy CSIC Longjiang Guanghan Gas Turbine (GHGT) ma na celu zapewne wykorzystanie tej technologii dla chińskiego przemysłu obronnego. Firma publicznie przedstawiała się jako spółka zależna China State Shipbuilding Corporation (CSSC), która z kolei jest ważnym dostawcą dla chińskiej marynarki wojennej. Według publikacji Handelsblatta, firma próbowała zatuszować swoje bliskie powiązania z przemysłem zbrojeniowym.
Niemiecki przemysł ostrzega
W kwietniu prezes Rheinmetall w wywiadzie dla Financial Times, mówił, że Europa uzależniona jest w 70% od chińskich dostaw bawełny strzelniczej. Tym samym europejscy producenci amunicji uzależnili się Chin w kwestii materiałów wybuchowych, tak potrzebnych Ukrainie, ale także Europie w przyszłości. Dlatego istnieje ryzyko, że Chiny mogą wstrzymać dostawy lintersu z powodów politycznych. "To jest powód, dla którego obecnie kupujemy jak najwięcej, aby uzupełnić nasze zapasy" - powiedział Papperger. Rheinmetall zgromadził już zapasy na kolejne trzy lata. Jak dotąd, kolejne dostawy z Chin napływają "każdego miesiąca". "Ale chodzi o to, że Europa powinna być niezależna w dłuższej perspektywie", powiedział szef firmy. Rheinmetall, którego spółka zależna Nitrochemie produkuje nitrocelulozę, potwierdził, że rozważa utworzenie jednostki produkcyjnej lintersu w Dolnej Saksonii w ramach nowego zakładu produkującego amunicję.
Polecany artykuł:
Chiny odpowiedzialne za eksport do Rosji nitrocelulozy służy m.in. do produkcji amunicji artyleryjskiej
Japoński nadawca NHK przeanalizował dane opublikowane przez chińską administrację celną z których wynika, że chiński eksport do Rosji nitrocelulozy wzrósł z niemal zera przed wojną do 1,3 tys. ton w ub.r.
Przeanalizowane dane sięgają od 2015 r., i wynika z nich, że do 2021 r. eksport tego materiału praktycznie nie istniał, po czym w maju 2022 r., zaledwie trzy miesiące od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, odnotowano jego gwałtowny skok.
W całym 2022 r. Chiny wyeksportowały do Rosji nieco ponad 700 t nitrocelulozy, a rok później wolumen uległ niemal podwojeniu - do ponad 1300 t. W okresie od stycznia do marca br. wyeksportowano ok. 110 t.
Nitroceluloza to substancja wytwarzana w wyniku obróbki włókien bawełnianych kwasem azotowym. Chociaż jest używana w produkcji farb, lakieru i tuszu, ze względu na wysoką łatwopalność znajduje zastosowanie jako materiał do prochu strzelniczego i rakiet, co czyni ją jednym z produktów podwójnego zastosowania, które mogą być wykorzystywane zarówno do celów wojskowych, jak i cywilnych.
W ub. miesiącu podczas spotkania z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem sekretarz stanu USA Anthony Blinken określił Chiny mianem "największego dostawcy" tego typu artykułów, a jako jeden z nich wymienił nitrocelulozę.
Poproszony o komentarz w tej sprawie rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin stwierdził w czwartek, że "Chiny nie akceptują zrzucania winy" przez Waszyngton na Pekin. "Chiny zawsze traktują eksport produktów wojskowych w sposób rozważny i odpowiedzialny oraz ściśle kontrolują eksport artykułów podwójnego zastosowania, w tym dronów do użytku cywilnego" - powiedział Wang podczas briefingu prasowego.
W marcu amerykański dziennik "Wall Street Journal" informował na podstawie danych handlowych, że Rosja w ubiegłym roku sprowadziła ponad 3 tys. ton nitrocelulozy, niemal dwa razy więcej niż w okresie przed inwazją na Ukrainę. Amerykański resort handlu w grudniu ub.r. dodał ten materiał do listy kontrolowanych towarów.
Podczas gdy Rosja zdołała podwoić import substancji od zachodnich producentów, na świecie panuje niedobór nitrocelulozy, który spowalnia wysiłki państw NATO w celu zwiększenia produkcji amunicji artyleryjskiej.
PM/PAP