Wywiad z oczywistych przyczyn skoncentrowany był na ogłoszonym niedawno priorytecie jeśli chodzi o zakup śmigłowców szkolno-bojowych i systemu szkolenia pilotów dla nowo wprowadzanych typów maszyn, takich jak AH-64 czy AW149. Ten ostatni typ jest już w służbie i również pochodzi z zakładów w Świdniku i jak wcześniej informowaliśmy, przeszedł w ubiegłym roku testy ogniowe z uzbrojeniem kierowanym. Jak mówi prezes Libucha - „100 na 100, wszystkie cele trafione. Strzelaliśmy w różnych konfiguracjach, w różnych kierunkach. Wszystkie strzelania się ładnie udały, mamy materiał zdjęciowy, filmowy, jak dostaniemy zgodę agencji uzbrojenia to na pewno się pochwalimy i pokażemy. Wykonaliśmy też strzelania w różnych konfiguracjach wyrzutni 70 mm”.
Polecany artykuł:
Jeśli chodzi o program śmigłowców szkolno-bojowych, to prezes PZL-Świdnik podkreśla, że już dziś oferowany w tym programie AW109 jest w znacznym stopniu budowany w Polsce, we współpracy z polskimi firmami. Jeśli zostanie wybrany, całość prac trafi do naszego kraju. Maszyna jest oferowana z uzbrojeniem i wyposażeniem obserwacyjno-celowniczym bardzo zbliżonym do zastosowanego na AW149, co z pewnością ułatwić może szkolenie. Wraz ze śmigłowcem oferowany jest cały system szkolenia, obejmujący m.in. symulatory i trenażery.
Drugi z wymienionych ostatnio przez MON i Sztab Generalny priorytetów, to pokładowe śmigłowce morskie. W tym zakresie PZL-Świdnik chce zaoferować kolejne maszyny AW101, co pozwoliłoby uprościć system szkolenia i obsługi całej floty. „Wyobrażam sobie, że po pierwsze ten program mógł być rozwijany w zakresie bazowania lądowego, ale też bazowania pokładowego. To jest śmigłowiec do tego zbudowany. Jeżeli ktoś jakąkolwiek krytykę kierował pod kątem AW101 kiedykolwiek, to na pewno nie w zakresie jego zdolności zwalczenia okrętów podwodnych, czy w ogóle wykorzystania na morzu. Jest najlepszym śmigłowcem do zwalczania okrętów podwodnych (na świecie, kropka” – mówi z przekonaniem Jacek Libucha i dodaje. – Żeby tą flotę wyskalować, to najlepiej by było zostać przy AW101, Wtedy jest szansa, na mieczniki i na lądzie, że możemy stworzyć taką, powiedzmy, pełną eskadrę śmigłowców AW101”.
Prezes PZL-Świdnik podkreśla zarówno znaczenie zakładów znajdujących się w kraju, jak i możliwości współpracy z innymi podmiotami krajowymi. Nie bez znaczenia jest też jego zdaniem tworzenie pewnej jednolitej pod względem awioniki i rozwiązań floty w ramach sił zbrojnych, co może nie tylko upraszczać szkolenie, ale też wdrażanie do służby kolejnych typów maszyn.
