Oferta koreańskiego systemu artylerii rakietowej dla Norwegii jest kolejną ofensywą na rynku europejskim. Biorąc pod uwagę, że państwa europejskie nie produkują tego rodzaju uzbrojenia. Po bardzo dużym sukcesie K239 w Polsce, która zakupiła blisko 300 zestawów, pozycja Hanwhy może być dogodna z kilku względów.
Po pierwsze norweskie siły zbrojne już użytkują jeden system artyleryjski produkowany przez Hanwha Aerospace. Mowa oczywiście o haubicach K9, które zostały przystosowane do wariantu VIDAR. W przypadku uzupełnienia przez Oslo segmentu artylerii rakietowej przez Chunmoo mowa była o pewnego rodzaju unifikacji koreańskich systemów produkowanych przez jednego producenta.
Warto również zauważyć fakt czasu dostaw, z których strona koreańska wywiązuje się z nawiązką. Najlepszym tego przykładem jest Polska, do której regularnie docierają statki z dostawą koreańskiego uzbrojenia, niejednokrotnie wyprzedzając termin. Z pewnością renoma czasu dostaw, jaką sobie Seul wypracował w Polsce, będzie działała korzystnie.

Hanwha w swojej ofercie może również zaoferować elastyczność i dostosowanie się pod potrzeby Norwegów. Udowodniła to przy współpracy w ramach współpracy z K9, ale również a może przede wszystkim w Polsce pozwalając implementować polskie komponenty tworząc zestaw Homar-K.
System artylerii rakietowej jest niewątpliwie piętą achillesową europejskiego przemysłu zbrojeniowego, przez co państwa starego kontynentu są zmuszone je pozyskiwać z USA, Korei Południowej czy nawet Indii. Jednak właśnie ta pozaeuropejska konkurencja nakazuje być Seulowi czujnym w tym temacie.
Przede wszystkim Hanwha Aerospace powinna spoglądać na Stany Zjednoczone i Lockheed Martina, która posiada w swojej ofercie M142 Himars. Norwegia wyrażała swego czasu zainteresowanie zakupem tych systemów. W sierpniu 2024 roku Departament Stanu USA zatwierdził potencjalną sprzedaż 16 wyrzutni, wraz z amunicją i wsparciem logistycznym, o łącznej wartości około 580 milionów dolarów. Jednak do ostatecznego parafowania umowy dotąd nie doszło.
Polecany artykuł:
Być może Norwegia pójdzie śladem Polski i zdecyduje się na dywersyfikacje systemów artylerii rakietowej stawiając zarówno na Chunmoo jak i Himarsy. Jednak w przypadku gdyby wygrać mogłaby tylko jedna konstrukcja, wygrać może każdy.
Stany Zjednoczone bardzo blisko współpracują z Norwegią pod względem politycznym, wojskowym jak i zbrojeniowym czego najlepszym przykładem są systemy Nasams, NSM oraz JSM, które zostały opracowane przy współpracy z amerykańskim Raythonem. Jednak ostatnie wydarzenia geopolityczne oraz podejście amerykańskiej administracji na czele z samym prezydentem Donaldem Trumpem do Ukrainy, Rosji oraz całej Europy poddaje w wątpliwość USA jako stabilnego partnera.
Kwestie systemów artylerii rakietowej rozstrzygnie prawdopodobnie przede wszystkim polityka, w której strona koreańska również miała w ostatnim czasie spore problemy. Należy się przyglądać temu z uwagą, bo jak wiadomo gdzie dwóch, się kłóci tam, trzeci korzysta, a w ostatnim czasie największe sukcesy w Europie święcił izraelski PULS.