„Tak długa perspektywa czasowa określona w umowie pozwala realizującemu ją Konsorcjum na optymalne wykorzystanie obecnych mocy produkcyjnych, jak też przyszłą rozbudowę potencjału. Jest to możliwe dzięki gwarancji otrzymywania zamówień w perspektywie dłuższej niż 2-3 lata. To także umożliwienie rozwoju tak niezbędnych zdolności produkcyjnych w rodzimym przemyśle obronnym. Takie podejście potwierdza, że krajowy przemysł może stać się „ramieniem obronności”. To właśnie produkowana w kraju amunicja powinna gwarantować możliwość użycia sprzętu będącego na wyposażeniu Sił Zbrojnych” – podano w komunikacie.
W skład Konsorcjum PGZ–AMUNICJA wchodzą spółki:
• Mesko S.A.,
• Zakłady Metalowe Dezamet SA,
• Zakłady Chemiczne Nitro-Chem SA,
• Gamrat sp. z o.o. i
• Bydgoskie Zakłady Elektromechaniczne Belma SA. Dyplomatycznie, czyli lakonicznie wyjaśnia się w komunikacie, że „w każdej z nich realizowane są inwestycje mające zoptymalizować proces produkcji, jak również systematyczne zwiększanie zdolności wytwórczych, tak by sprostać rosnącemu krajowemu i międzynarodowemu zapotrzebowaniu na amunicję i środki bojowe.
– Polska Grupa Zbrojeniowa jest największym krajowym podmiotem posiadającym unikatowe zdolności w zakresie produkcji, obsługi i serwisu sprzętu wojskowego. Ale równie mocno rozwijane są nasze zdolności w zakresie produkcji środków bojowych, bez których nawet najlepszy sprzęt traci swoje walory bojowe. Wojna na Ukrainie pokazuje jak ważne jest posiadanie narodowych zdolności w zakresie produkcji i dostaw amunicji na rzecz własnych sił zbrojnych. Dzisiejsza umowa pozwoli nam rozwijać polskie zdolności w tym obszarze z korzyścią dla Wojska Polskiego i bezpieczeństwa kraju. Naszą ambicją jest to, by docelowo stać się jedynym dostawcą amunicji dla polskiego wojska, który odpowie na wszelkie oczekiwania po stronie zamawiającego, gwarantując tym samym rozwój kolejnych środków bojowych – podkreśla w komunikacie Sebastian Chwałek, prezes zarządu PGZ SA.
Z treści informacji podanej przez PGZ wynika, że pełnych zdolności produkcyjnych (z pewności odpowiednie liczby zawarte są w podpisanej umowie) Konsorcjum nie osiągnie za miesiąc lub dwa
„Zawarta dziś umowa ramowa na dostawy amunicji dla Wojska Polskiego daje podstawy do dalszych inwestycji w zakładach należących do domeny amunicyjnej. Potwierdza także intencję władz polskich wyrażoną m.in. w programie Narodowej Rezerwy Amunicyjnej, by – uwzględniając newralgiczne znaczenie krajowych zdolności wytwórczych w zakresie środków bojowych – kluczowe z punktu widzenia potrzeb wojska zamówienia kierować właśnie do polskich podmiotów, takich jak Konsorcjum PGZ-AMUNICJA. Z drugiej strony pewność zamówień w dłuższym okresie pozwala przemysłowi ubiegać się o dodatkowe środki finansowe niezbędne nie tylko na rozbudowę linii produkcyjnych i rozbudowę obecnej infrastruktury, ale także odbudowanie własnych zdolności w zakresie produkcji nitrocelulozy, czy zamawianie tych komponentów, które nie są wytwarzane w ramach własnych kompetencji”. Pociski NATO-owskiego kalibru przeznaczone są dla artylerii (155 mm) i czołgów (120 mm).
Omawiana umowa wpisuje się w program większenia produkcji amunicji artyleryjskiej realizowany w ramach Europejskiej Agencji Obrony (EDA), skupiającej 26 państw UE (bez Danii).
– Umowa pozwala na to, żeby polski przemysł zbrojeniowy mógł doprowadzić do zwiększenia mocy produkcyjnej" – podkreślił wicepremier, minister obrony Mariusz Błaszczak. – Będziemy wykorzystywać tę amunicje na szkolenie naszych żołnierzy, będzie stanowiła ona rezerwę dla Wojska Polskiego, ale jeśli te moce produkcyjne - a jestem o tym głęboko przekonany - wzrosną w krótkim czasie, będziemy mogli także amunicję eksportować.
Dane o obecnej wielkości produkcji oraz stanach magazynowych są utajnione. Z przecieków prasowych wynika, że jesienią 2022 r. armia miała na stanie ok. 30 tys. pocisków 155 mm, czyli tyle, ile w dwa tygodnie zużywali na froncie Ukraińcy. Jakoby obecnie nasz przemysł jest w stanie teraz wyprodukować rocznie kilkanaście tysięcy takich pocisków. Ukraińska agencja prasowa Interfax podała (1 czerwca), że Rosjanie zużywają średnio około 30 tys. pocisków artyleryjskich na dobę.
Polecany artykuł: