Jak-130M następcą szturmowych Su-25. Rosja pozazdrościła Polsce FA-50?

2023-07-31 15:52

Nowa wersja samolotu szkolno-bojowego Jak-130M ma być wyposażona w nowoczesny radar i zdolna do atakowania celów spoza zasięgu obrony przeciwnika, poinformował Andriej Bogiński, dyrektor generalny Biura Konstrukcyjnego Jakowlewa. Maszyna będzie mogła zastąpić samoloty szturmowe Su-25 które zostały mocno przetrzebione podczas walk na Ukrainie.

Informacje padły podczas wywiadu dla rosyjskiego serwisu informacyjnego RIA Novosti, którego udzielił dyrektor Bogiński. Kieruje on Biurem Konstrukcyjnym Jakowlew, któe powstało w ostatnim czasie w ramach re-brandingu korporacji lotniczej Irkut, produkującej też m. in. myśliwce Su-35 i Su-30. Nowy wariant samolotu szkolno-bojowego ma nosić oznaczenie Jak-130M i będzie to, zgodnie z rosyjska nomenklaturą wersja zmodernizowana. Oprócz zaawansowanego szkolenia i treningu pilotów, między innymi dla samolotów Su-35 i myśliwców 5. generacji Su-57, ma on również stać się skuteczniejszym samolotem szturmowym.

Jak-130 to samolot o bardzo ciekawej historii, którego projekt początkowo powstawał w ramach wspólnego włoski-rosyjskiego programu nowoczesnej maszyny szkolenia i treningu zaawansowanego. Drogi obu krajów rozeszły się i powstały dwa odrębne, choć bardzo podobne samoloty. Włoski projekt poszedł w stronę samolotu mocno nastawionego na szkolenie i trening, którą później dostosowano również do zadań bojowych. Mówimy o znajdującym się również na wyposażeniu polskiego lotnictwa samolocie Leonardo M346 Master. Rosjanie tradycyjnie woleli stworzyć samolot szkolno-bojowy z potencjałem eksportu do krajów których nie stać nie nie potrzebują cięższych maszyn. Tak powstał Jak-130, będący naturalnym następcą stosowanych przez Rosjan do szkolenia czechosłowackich samolotów L-39 Albatros. Swój pierwszy lot Jak-130 odbył w 1996 roku, ale ponad dekadę potrwało pełne zakończenie prób państwowych.

Portal Obronny

Obecnie Jak-130 jest lekkim poddźwiękowym samolotem szkolno-bojowym, umożliwiającym szkolenie pilotów maszyn bojowych czwartej i wyższych generacji. Może osiągnąć prędkość 1050 km/h czyli bardzo bliską prędkości dźwięku i operować na dystansie 2,5 tys. km. Jego uzbrojenie przenoszone jest na 6 pylonach podskrzydłowych i jego masa może sięgać 3 ton. Na końcach skrzydeł znajdują się systemy walki elektronicznej i ochrony przed pociskami kierowanymi. Obecnie maszyna może przenosić tylko niekierowane bomby i rakiety powietrze-ziemia oraz służące do samoobrony pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu R-73.

Ze słów dyrektora Bogińskiego kierującego firmą OKB Jakowlew, nowa wersja ma nie tylko otrzymać radar i nowoczesne sensory optoelekroniczne, ale również będzie mogła przenosić najnowsze rosyjskie bomby i pociski kierowane powietrze-ziemia. Dzięki temu samolot ma być porównywalny pod względem możliwości do szturmowych samolotów Su-25SM2/3. Oczywiście nie w ilości przenoszonego uzbrojenia, ale w zakresie zdolności do atakowania celów spoza zasięgu ich obrony powietrznej. Takie oświadczenie pojawiło się w wywiadzie dla mainstreamowego serwisu RIA Novosti, dlatego brak w nim szczegółów. Informacje te są w pewnym stopniu zbieżne z pracami prowadzonymi co najmniej od 9 lat, nad wyposażeniem Su-130 w nowoczesny radar pozwalający na wykrywanie celów powietrznych i naziemnych. Zadaniem tym od 2014 roku zajmuje się Instytut badawczo-projektowy im. W.W.Tichomirowa, który zaprojektował miedzy innymi system radiolokacyjny myśliwca Su-35.

Cała koncepcja zmian w maszynie Jak-130M zmierza wyraźnie w stronę stworzenia lekkiego samolotu bojowego o możliwościach zbliżonych do kupionych przez Polskę KAI FA-50GF/PL a więc zdolnego do zwalczania celów naziemnych z użyciem najnowszego rosyjskiego uzbrojenia kierowanego. Wskazuje to iż projekt ewoluował od pierwotne planowanej konkurencji na rynkach azjatyckich czy latynoamerykańskich dla lekkich maszyn bojowych takich jak FA-50 czy M346FA w stronę samolotu dla Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej.

Rosyjskie lotnictwo boryka się obecnie z ogromnym zapotrzebowaniem na samoloty szturmowe i wsparcia pola walki. Nie wielkie i ciężki, ale właśnie zdolne do operowania blisko linii frontu, startu z gorszych lotnisk. W zasadzie mowa jest o zastąpienia samolotów szturmowych Su-25 które są bardzo intensywnie wykorzystywane na Ukrainie. Z jednej strony straty i zużycie w akcji powodują znaczne uszczuplenie floty tych maszyn, z drugiej Rosjan nie dysponuje możliwością ich produkcji, a jedynie remontów i modernizacji, gdy jedyny zdolny do tego zakład znajduje się w Gruzji.

Rosja musi więc zastąpić Su-25 a przede wszystkim wprowadzić więcej samolotów zdolnych do użycia uzbrojenia kierowanego, a takimi zdolnościami poza kosztownymi i ciężkimi myśliwcami oraz bombowcami Su-30/34/35 dysponują samoloty Su-25SM2/SM3. Wyposażenie Jaka-130M będzie prawdopodobnie bardzo zbliżone. Obejmie nie tylko radar, ale też nowoczesna głowicę optoelektroniczną umożliwiającą naprowadzanie bomb i pocisków kierowanych laserowo oraz systemy samoobrony i walki radioelektronicznej. Rozbudowę możliwości umożliwia nowoczesna, cyfrowa awionika z wyświetlaczami wielofunkcyjnymi, szerokokątnym HUD oraz systemem nahełomowym.

Brak jest informacji o zaawansowaniu prac czy terminie dostarczenia do testów perwszej maszyny, ale można spodziewać się iż nie jest on szczególnie długi. Warto też odnotować, że Białoruś w ostatnim czasie zaczęła otrzymywać samoloty Jak-130 i ogłosiła plan zastąpienia nimi maszyn szturmowych Su-25.

Sonda
Jaki jest stan techniczny maszyn Sił Powietrzno-Kosmiczych Rosji?