W centrum rozważań znajduje się przekonanie, że Francja, mimo zakupu znacznej liczby tych zaawansowanych samolotów, nie wykorzystuje obecnie w pełni ich możliwości operacyjnych i technologicznych, a tym samym nie realizuje ich pełnego potencjału w kontekście przyszłych konfliktów. Doświadczenia z Ukrainy wskazują, że mogą charakteryzować się ogromną dynamiką, nieprzewidywalnością oraz koniecznością łączenia mobilności, siły ognia i odporności na przeciwdziałanie ze strony nowoczesnych systemów antydostępowych przeciwnika (A2/AD).
Dlatego sonduje się częściowe przekształcenie nominalnego samolotu transportowego, poprzez jego uzbrojenie i przekształcenie w platformę bojową o szerokim zakresie zdolności ofensywnych i defensywnych. A400M, opracowany jako wspólne europejskie przedsięwzięcie w odpowiedzi na potrzeby transportu strategicznego i taktycznego, cechuje się bardzo dużą wszechstronnością, która obejmuje nie tylko możliwość przerzutu ciężkiego sprzętu wojskowego, desantu żołnierzy i zaopatrywania baz operacyjnych.
Ponadto pełni również pełnienie funkcji latającego tankowca czy operowanie w trudnych warunkach – w tym z krótkich, nieutwardzonych pasów startowych, co jest możliwe dzięki czterosilnikowemu napędowi turbośmigłowemu o łącznej mocy ponad 44 tysięcy koni mechanicznych. Jego imponujący zasięg, możliwość automatycznego lotu na niskim pułapie oraz wysoka redundancja systemowa czynią z niego konstrukcję potencjalnie zdolną do przetrwania w środowisku zagrożonym przez obronę przeciwlotniczą przeciwnika – zwłaszcza jeśli zostanie dodatkowo wyposażony w systemy samoobrony aktywnej, pasywnej oraz w elementy uzbrojenia ofensywnego.
Polecany artykuł:
Pułkownik Bastien Cardot, odpowiadający za planowanie i rozwój potencjału lotnictwa transportowego we francuskim Ministerstwie Sił Zbrojnych, który otwarcie stwierdza, że nie ma żadnych technicznych ograniczeń, by A400M przenosił uzbrojenie, a dotychczasowe ograniczenia wynikały wyłącznie z założeń doktrynalnych i konserwatywnego podejścia do jego roli.
Obecnie jednak w siłach zbrojnych Francji dojrzewa świadomość, że przyszłe konflikty asymetryczne, hybrydowe lub pełnoskalowe będą wymagały nowego podejścia do planowania struktur sił zbrojnych i maksymalnego wykorzystania już posiadanych platform poprzez rozszerzenie ich funkcjonalności. W tym kontekście A400M rozpatrywany jest jako kandydat do roli nie tylko wsparcia logistycznego, ale także aktywnego uczestnika operacji bojowych – zarówno jako maszyna wsparcia powietrznego, nosiciel uzbrojenia precyzyjnego (np. bomb kierowanych GBU-12, rakiet powietrze-ziemia klasy AASM, czy nawet rakiet samonaprowadzających), jak i latająca stacja dowodzenia, rozpoznania lub komunikacji.
Kluczowym argumentem za uzbrojeniem A400M – poza względami czysto bojowymi – jest jego olbrzymi potencjał energetyczny, wynikający z zastosowania niezwykle wydajnych silników i systemów zasilania pokładowego. Taka konfiguracja otwiera drogę do zastosowania w przyszłości także uzbrojenia nowej generacji, w tym broni energetycznej (np. laserów), a także do podpięcia A400M do nowoczesnych systemów zarządzania polem walki typu C4ISR oraz do włączenia go w sieć wymiany danych z platformami F-35, Rafale, MQ-9 Reaper czy naziemnymi wyrzutniami rakietowymi, co wpisuje się w koncepcję wielodomenowego systemu walki.

i
W takim ujęciu A400M nie byłby już tylko transporterem, lecz elementem „bojowego Internetu Rzeczy” (Combat IoT), zdolnym do reagowania, przekazywania danych, a nawet wykonywania ograniczonych uderzeń precyzyjnych, jeżeli sytuacja na to pozwoli. Dodatkowo warto zauważyć, że planowane przez Francję zwiększenie liczby posiadanych A400M – z obecnych 37 do 50, a być może nawet 55 maszyn oznacza, że część z nich mogłaby zostać specjalnie skonfigurowana do wariantu „uzbrojonego”, bez negatywnego wpływu na klasyczne funkcje transportowe sił zbrojnych.
Byłoby to również korzystne z punktu widzenia elastyczności operacyjnej, redukcji kosztów związanych z użyciem droższych platform uderzeniowych oraz zwiększenia odporności systemu operacyjnego państwa na różne scenariusze kryzysowe – od operacji specjalnych i ewakuacyjnych po pełnoskalowe działania bojowe.
To wszystko sygnalizuje nie tylko potencjalną zmianę w myśleniu o A400M, ale stanowi także swoiste preludium do nowego podejścia do konstrukcji i wykorzystywania floty powietrznej w XXI wieku, w którym granica między samolotem transportowym a platformą bojową coraz bardziej się zaciera. Przekształcenie A400M w maszynę uzbrojoną – choćby tylko częściowo – nie tylko zwiększyłoby wartość bojową tej platformy, ale również stanowiłoby ważny sygnał dla innych państw NATO, że przyszłość należy do maszyn wielozadaniowych, elastycznych i gotowych do działania w różnych domenach jednocześnie – powietrznej, informacyjnej, cybernetycznej i ogniowej.
